Piotr Kaczka specjalista ds. badawczo-rozwojow - odpowiada na Wasze pytania ! ! !

xero:

Nie masz się czym niepokoić, tzn. masz, ale to proces przejściowy. Suplementacja kreatyna daje podniesione wyniki kreatyniny i jest to jak najbardziej normalne. Chociaż, jak lekarz medycyny rodzinnej zobaczy takie wyniki, to jeszcze Cię może na dializy wysłać, a już na pewno każe, żebyś się na to w przyszłości zapisał. Kretynina może być tez podwyższona po intensywnym treningu, nawet do 2 dni, więc jak wybierasz się teraz na badania, to odstaw kretkę i nie ćwicz przed badaniami, bo znowu będziesz miał podniesione wyniki.
Jak już powtórzysz badanie, to daj znać jak wyszły.

Zambo19:

Cieszę się, że bice ruszyły z miejsca, to najprzyjemniejsza część ćwiczenia :)
Co do klatki, to nie oszczędzaj jej. W tym przypadku jedziesz z ciężarem ostro! Ilość powtórzeń w wyciskaniach 10-8, na koniec, na rozpiętki możesz dać 15-12.

hrynio92:

Odnośnie poprawy apetytu domowymi sposobami- prześledź niniejszy post i, na Boga, nie każ mi pisać dwa razy tego samego...

flaberes:

Współczuje, też przez to kiedyś przechodziłem, że jak tylko zaczynałem mocniejsze treningi, zwłaszcza o tej porze roku, to po tygodniu mnie rozkładało. Całe szczęście od jakiś 3 lat nie mam już z tym problemu. Biorę wit.C rano i przed treningiem (GOLD-VIT C 1000 Forte™- z woskami roślinnymi, więc biodostępność taka, że inne formy wit.C obecne na rynku mogą się schować), Garlicyn rano i na noc i wspaniałą Glutmine xplode :) (jak na moje "oko' to właśnie glutamina podnosi tak odporność) i tyle. Jak na razie chorobie się nie daje. Zobaczymy czy i ten sezon uda mi sie przetrwać, bo treningi już na maxa.
Spróbuj, może i u Ciebie taka kombinacja się sprawdzi.

z czystej ciekawości zapytam, jeśli osoba młoda (np 15 lat) bierze termogeniki (oczywiście nie efkę) to jakie mogą być tego skutki w przyszłości? wielu osobom które pytają o to się to im odradza

hilde:

Kiepski pomysł z tymi bananami. To sama fruktoza, która nic dobrego w Twoim organizmie nie zrobi, oprócz zaburzenia gospodarki lipidowej i zwiększenia otłuszczenia. A dlaczego banany zamiast normalnych węgli? I dlaczego masz problem z dostarczeniem odpowiedniej ilości węglowodanów, przecież to akurat najprostsze.

flaberes:

jak byłeś u lekarza rodzinnego, to nie ma się co dziwić, że dał Ci ketonal, jak chłop ma 5 min na pacjenta. Pójdź to lekarza medycyny sportowej, a jak o n nie będzie wiedział o co chodzi, to przynajmniej skieruje Cię do ortopedy albo neurologa, bo raczej do nikogo innego. Ja niestety nie mogę Ci pomóc, choc nawet jakbym wiedział co Ci może dolegać to nigdy bym sie nie odważył udzielać takich porad przez internet. Co bys pomyślał o lekarzu, który w ten sposób leczy ludzi? Konował to chyba najdelikatniejsze określenie.
Udaj się do specjalisty!

nicky333:

Zapamiętaj, że nie ma czegoś takiego jak "typowy przyrost masy mięśniowej na miesiąc". Każdy z nas buduje tkankę mięśniową w różnym tempie- jedno 0,5, inni aż 2kg. Poza tym jak to zmierzyć, ile czystego mięśnia zbudowałeś? Bioimpedancja wciąż mało dokładna.
Dietę zmieniłbym następująco: białko zwierzęce na 1,8g, tłuszcz na 2g, węgle zostają. Białka roślinnego nie wliczasz w pule białka. Mam nadzieję, że rozkład posiłków i podaż makroskładników, jak i ich źródła, w każdym z nich, są ok? Jakieś suplementy są do tego?
Ciekawe jak Twój trening jeszcze wygląda... (ile trwa, jaka intensywność, jak technika)? Ile śpisz?

tyson19834:

Te pół porcji węgli przed snem daj w węglach o niskim IG (uważaj, żeby nie rozgotować produktu). Możesz podać je z białkiem.

sebek405:

1) jak pracowałem jako instruktor, to stukałem w czoło tych, którzy mostkowali przy wyciskaniu- najlepszy sposób, żeby załatwić sobie kręgosłup. Nigdy nie stosowałem i Tobie również odradzam. Jak chcesz dół klatki to zrób wyciskanie głową dół, a jak idziesz na rekord w wyciskaniu, to robisz to na własne ryzyko. Z przykrych doświadczeń znajomych w tym temacie, wiem, że nie warto.

2)Moje zdanie na temat żywienia zgodnego z grupa krwi sprowadza się do wspomnianego wcześniej stukania delikwenta w czoło :) Bardzo modny temat, paru dr'ów wymyśliło sobie sposób na zbicie kasy na książkach i promocji diety i udało sie im. Zakwestionowali przy tym, chyba nieświadomie, albo licząc na brak wiedzy odbiorców, podstawowe zasady genetyki (ciekawe czy w ogóle sami je znali) i dziedziczenia. Z nauką i prawdziwą dietetyką nie ma to jednak nic wspólnego.
Przeprowadzono, 2-3 lata temu test na MP, pytając zawodników o grupę krwi (Ci z A praktycznie nie mają szans jako kulturyści) i co się okazało? 70-80% miało grupę A. To tyle jeśli chodzi o doświadczenia "na własnym podwórku".
A z Piotrkiem już wielokrotnie spieraliśmy się o zasadność tej diety i z pewnością jeszcze nie jedna debata między nami :)
Ja ostatnio jem zgodnie z kolorem oczu i powiem Ci, że chyba lewa łyda trochę mi urosła ;)

3)Niepełnowartościowe omegi-3 z oleju lnianego...dobre :) Znaczy tak, Twój rozmówca wiedział, że "gdzieś dzwoni", tylko nie wiedział dokładnie co i gdzie. W oleju lnianym zawartość w-3:w-6:w-9 jest jak 3:0,8:1. W oleju tym wielonienasycone kwasy tłuszczowe bardzo szybko się utleniają. Na ostatniej konferencji żywieniowej prelegenci podawali, że nawet w ciągu kilku minut, więc kupowanie dużych porcji tego oleju mija się z celem, bo po otwarciu kwasy te bardzo szybko się utleniają i przez to OLEJ JEST NIEPEŁNOWARTOŚCIOWY, a nie w-3, czy w-6. Olej lniany należy przechowywać w małych, jednorazowych porcjach, szczelnie zakręconych, w ciemności i chłodzie (czyli w lodówce). Jak jednak masz wątpliwości co to jakości oleju, który posiadasz, lub nie chcesz się bawić w jego porcjowanie i przechowywanie, to zainwestuj w GOLD OMEGA-3® i problem rozwiązany miło, czysto i przyjemnie.

Dzięki za pytania.
Pozdrawiam