Piotr Kaczka specjalista ds. badawczo-rozwojow - odpowiada na Wasze pytania ! ! !

Dżentelmeni zawsze znajdą wspólny temat :) a te 5% to może akurat ten wycinke wiedzy, którego mi właśnie brakuje.. Zawsze warto rozmawiać :)

Wlasnie zamowilem 2 opakowania.
Wiec podziele sie pozniej opinia bo mysle ze malo kto u nas to poki co testowal a zawsze to warto sprobowac mysle.

Pozdrawiam serdecznie



Zmieniony przez - GREGOR_ian w dniu 2010-10-06 10:36:22

Próbować zawsze warto!
Pozdrawiam

w tym watku rozmawiamy tylko ze specjalista
takze sorry pitbull61

BTW powodzenia jutro Panie Piotrze !

GREGOR_ian:

tak wa ramach dopełnienia informacji o skuteczności MYO-T12. Folistatyna, będąca podstawą składnikową preparatu jest białkiem złozonym z około 330 aminokwasów, więc nie takie malutkie "coś", super podatne na działanie enzymów i niekorzystnych warunków środowiskowych, ma nei ulec degradacji chemicznej czy enzymatycznej w żołądku i dalszych częściach przewodu pokarmowego? Ciekawe jak producenci widzą tą kwestię? Tym bardziej , że produkt jest w proszku, a nie rozpuszczalnych pod wpływem zasodowego pH kapsułce, co tez niewiele ratowałoby sprawę. Nie ma słowa o jakiejś chemicznej stabilizacji białka. A poza tym jak >330aa białko ma przeniknąc (w NIEZMIENIONEJ KONFORMACJI PRZESTRZENNEJ przez nabłonek śluzowy w jelicie cienkim, zachować aktywność, po przejściu przez wątrobę i jeszcze inhibować efektywnie miostatynę, no "cuda wianki na kiju". Więc jak narazie uważam to za ŚCIEMĘ, chyba, że ktoś ma naprawdę dobrą wyobraźnię ;)
Także dopóki nie zobaczę, to nie uwierzę. Ale kasę ktoś na tym naprawdę dobra robi. Jak o skuteczności tego wspaniałego specyfiku dowie sie Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), to jak nic zabronią spożywania jajek ;). Ale poczekajmy na wyniki.

Biniu, z całym szacunkiem, ale pośrednio wypowiadałem się również do Pana Piotra, na temat, na który się wypowiadał i na który trwała dyskusja.

Kompletnie nie rozumiem Twojej decyzji w tej konkretnej sprawie. Zero nazw konkurencyjnych firm, zero odnośników do innych stron.

Generalnie po takich akcjach odechciewa się brania udziału w dyskusjach w Waszym dziale. W żadnym innym z czymś takim się nie spotkałem. Przykre, tym bardziej, iż jest to jeden z ciekawszych postów na forum ze względu na wiedzę i aktywność Pana Piotra.

EOT.

pitbull61:

Dzięki za uwagę i odnosnik do trwających testów MYO, na pewno tam zerknę. Rozmawiac mozna i trzeba o wszystkim. Wszyscy się czegoś wtedy uczymy, przynajmniej jest takie założenie ;) Także...PEACE i kontynuujmy dzieło :)

jeszcze takie pytanko mam :
pierwszy cykl na kreatynie (mono) zamierzam zrobić ale nie wiem czy jest sens ponieważ trenuje pon, piat,sob inaczej po prostu nie dam rady (szkoła,praca). Czy jest sens robić teraz cykl bo nie chce zaprzepaścić tego "pierwszego razu" ;). Co by Pan poradził, może coś na regenerację, albo poczekać z tym do ferii (wtedy więcej czasu wolnego będę miał). Staż 8 miesięcy.

Przepraszam, jeżeli w jakikolwiek sposób Pana uraziłem. Użyłem słowa "koks", ponieważ takim właśnie określeniem posługują się potocznie ludzie, którzy zobaczą kogoś o kulturystycznej sylwetce. Nikt nie mówi: - "O, popatrz jaką ma świetną sylwetkę". Tylko padają określenia typu właśnie "koks", "kark", "byk" itd.
Panuje stereotyp, że ludzie rozbudowani zazwyczaj nie są inteligentni, co oczywiście jest nieprawdą. Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka.
A co do tych 15kg, to myślę, że spowodowane to być mogło bardzo niską wagą początkową (~67kg przy 183cm), a także tym, że jestem początkujący, a jak wiadomo dopiero później zaczynają się schodki. Miałem sporo do nadrobienia i tak naprawdę to dzięki tym 15kg dopiero przypominam normalnego, zdrowego człowieka, a nie kości obciągnięte skórą. Do czasu pojawienia się stagnacji zostanę przy FBW, później zabiorę się za SPLITA.
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za źle dobrane słowa.