Szacuny
0
Napisanych postów
10
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
70
lamusem tzn?
nie nie jestem pipą którą każdy pomiata ale nie koksem który niczego sie nie obawia ;)
a z motyką na słońce chyba nie ma sensu się porywać, dzisiaj spotkałem kumpla tego kolesia i stwierdził , że to chyba dobrze,że byłem nachlany i się nie broniłem bo koleś miał ze sobą teleskopówkę :/ a nawet jakbym mu w***ał to jego paczka bawiła się 200 metrów dalej a raz już kolesia skopali jak ten nie dał rady...
W sumie chodzi mi o rozwiązanie tej sytuacji bez używania przemocy , i o to , czy gdybyście tam stali i widzieli zajście (biorąc pod uwagę wszystkie okolićzności) co byście sobie pomyśleli ;]
Szacuny
13
Napisanych postów
1410
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
13811
Ja cię gryzie sumienie, to za***aj mu następnym razem, ewentualnie jego kumple obiją ci miche, ale sumienie będzie całe, tylko na drugi dzień coś na pewno będzie bolało ;)
Ale NCRO ma racje, po co przejmować się burakami ;)
Szacuny
2362
Napisanych postów
30610
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270714
zdanie mam takie samo jak Ncro. Skoro w dupie masz opinie buraków to nie myśl o tym.
A jak kumple twoi,niby Ci na poziomie, uważają że zachowałes się jak ciota to poczekaj aż do któregoś z nich wyskoczy podobny typ do tego który czepił się Ciebie. Zobaczymy jak oni wtedy będą "bohatersko" łamać tego niegodziwca...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
8
Napisanych postów
1560
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
32580
Nie pij na imprezach. Proste Możesz bezkarnie młucić typa, który cię zaczepia, na wejsciu masz przewage koordynacji i trzeźwej oceny a w razie W to raczej nigdy trzeźwy nie jedzie na dołek, tylko uznane jest, że pijany sprowokował zajście
Podsumowując: polecam nie picie. Nie polecam tak czy inaczej bicia, tylko w ostateczności oczywiście
"Jeśli wrogowie cię chwalą, musiałeś popełnić błąd"
August Bebel
Szacuny
15
Napisanych postów
426
Wiek
21 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
21823
Mam pewien problem... Nie wiem jak wyjść z niego bez bójki ...
Otóż tak pewnego dnia z kumple z klasy się wyzywaliśmy dla beki :d wzajemnie nagle ja wjechałem na jego siostrę i ... zaczęło się ... Otóż dowiedziałem się po fakcie że ma niepełnosprawną siostrę i jak ktoś się z niej lub innego niepełnosprawnego śmieje to on sie bardzo wścieka ale to już po fakcie się dowiedziałem. Dobra wracam do sprawy tam pojechałem jego siostrę i on chciał mi za***ać . dobrze że kumple z klasy go powstrzymali ... Potem po kilku dniach powiedział mi ze mam prze***ane do końca szkoły. No i mam :D tzn. już jest coraz lepiej na początku nawet ręki mi nie chciał podać. Teraz już daje i czasem nawet pogada... ale jak się w****i na coś to mi kokosa strzeli albo kopa da itp. nie że w ryj... Jak mam załatwić ta sprawę bez bicia bo on ma 190 i 100 kg wagi a ja ;/