trening A:
1. Martwy ciag 5x10 66,25kg (+3,25kg) 60sek.
udalo sie wszystkie
w ostatnim pow juz ledwo sztange trzymalam
2a. przysiad tylny (nogi nie sa szeroko, bo zawadzam o rece) 3x15 40kg (+2,5kg) bez przerwy
2b. wyciskanie suwnicy 3x15 50kg (+2,5kg) 90sek przerwy
przysiad tylny mnie denerwuje, zachaczam sztanga o tyl uda, musze wyginac plecy (w takiego fajnego weza) podczas wstawania, mam juz problem z trzymaniem sztangi, w polowie musze poprawiac. moze moglabym normalny robic?
w ostatniej serii wyciskania musialam robic male przerwy
3. wyciskanie sztangielek na klatke skos gora
jedno pow 2x14 kg
dalej 2x13kg 7/5/6/5 pow.
bywalo lepiej. w tym cwiczeniu mam duze wahania sily, zalezy ona chyba od zmeczenia rak.
4. wioslowanie sztanga w opadzie - bylam juz tak zmeczona, ze olalam.
mam wiec zalegle jezyki i wioslowanie...
po 5 min aero bylo mi slabo i zeszlam z biezni..
wieczorem postaram sie jeszcze jakies aero zmiescic.
a i zwazylam sie dzisiaj, chyba 78,7kg bylo, wiec idzie w dol
sukienka, ktora jeszcze niedawno ladnie sie opinala i podkreslala talie wyglada jak worek i nie wiem co na wesele w weekend zalozyc