Witam!!!
Mam 15 lat
Od tygodnia przyczepił sie w szkole do mnie jeden z klasy i zaczyna z glupimy tekstami do mnie, moje karykatury maluje.
Mowi w klasie takie tekstty ze np "Zębów nie myje" ale to to nic.
Ten koleś co mnie wnerwia jest uznany za klasowego błazna, więc wszyscy olewają jego...
Lecz mnie zdeka wkur... to znaczy denerwuje jak do mnie wylatuje z tekstami "gdzie masz swoje sztruksy??" (lubie te spodnie a on sie javascript: test('
');
javascript: test('
');przywala) albo lampi sie na mnie swoimi wyłapiastymi oczami.. itp.
Przeglądałem wiele poradników np.
http://zlamanynos.blox.pl/2008/01/Jak-sie-bic-gdy-sie-tego-nie-umie.html
(proszę mi powiedzieć co o tym poradniku sądzicie)
bo ja nigdy sie nie bije,nie lubie sie bić, jestem przeciwko przemocy.
Jedynie w domu cwicze...
jakieś hantelki mam, parenascie pompeczek, kilkadziesiąt brzuszków.podciągac sie nie mam na czym... no chyba że na na zardzewialym trzepaku.
ten koleś co mnie wnerwia jest mojego wzrostu, jest chudszy odemnie.
Mial w porównaniu do mnie kilka bójek (solówek) (ja sie dotąd jeszcze z nikim nie biłem)
Róznie bywało z nim raz wygrywał raz przegrywał.
Raz jak ddostał w ciry do poszedł do pedagoga...
Nie jestem żadnym dobrym fighterem.
Wiem ze to nie to samo co trening, ale może znacie jakieś ciosy by go powalić?
Bo ja tak długo nie wytrzymam jak bedzie po mnie jeżdził.
Myslalem o nosie ale potem przeczytalem ze łatwo go złamać..a jak sie krew poleje to bedzie afera w szkole.
Potem rzepka.. ale potem doczytalem że moze to spowodowac kalectwo.
Nie chce mu niczego łamać ani nic tylko chciałbym poznać.Co zrobić aby go powalic nie robiąc mu żadnych WIĘKSZYCH szkód?
Dodam ze bede z nim sie bil jak bede do tego zmuszony.
Myslalem tez o pewnym elemencie zakoczenia.Czyli on coś powie na mnie bądz na moja rodzine to jak go wtedy...
Próbowałem pokojowo załatwić sprawe ale z nim sie nie da...
Prosze o sensowne porady.
Pozdr