DT Brann- Headlong

Paatik

Jaasne....

Cieszę się

Żona twierdzi że wszystko z moimi plankami w porządku:P Mimo że żre waga cały czas leci. Mozliwe że organizm potrzebuje zaadoptować się do zwiększonej podaży kalorii i wreszcie stanie- bo zwyczajnie nie mam czasu jeść więcej- no chyba że zacznę odpychać się streetfoodem. Nawet proch juz robie z mlekiem zeby jak najwiecej kalorii upchać. Druga sprawa że prawie codziennie cos robie. Dzisiaj ostani dzień trójek. Zrobie wieczorem. Aaa. Mimo niechęci do suplementów zapatrzyłem się w kreatynę. Nie zrujnuje mnie a ma bardzo fajna właściwość zatrzymywania wody w orgaznizmie- a z tym miewam problem.

Coś tam słychać u Ciebie? Jakieś wrażenia po kreatynie? Ponoć musi sie organizm nasycić aby coś było czuć - ale ja chyba do tego punktu nie doszłam i sie znudziłam piciem mało rozpuszczalnego białego czegoś:(


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-12-20 08:25:36

Paatik

Coś tam słychać u Ciebie? Jakieś wrażenia po kreatynie? Ponoć musi sie organizm nasycić aby coś było czuć - ale ja chyba do tego punktu nie doszłam i sie znudziłam piciem mało rozpuszczalnego białego czegoś:(

No bo najlepiej wsypywać do dzióbka i popić.

Kolega pewnie doszedł do tego, że na problem nie trzymania wody to najlepsza jest operacja a nie kreatyna !
(pisał: "Mimo niechęci do suplementów zapatrzyłem się w kreatynę. Nie zrujnuje mnie a ma bardzo fajna właściwość zatrzymywania wody w orgaznizmie- a z tym miewam problem.")

.


Zmieniony przez - Brann w dniu 2017-12-20 09:37:00

Wczoraj zakończyłem tydzień jedynek i właśnie miałem pisać:) Wrażenia po kreatynie- nijakie. Ja akurat kupiłem jabłczan w kapsułkach . 10 na prorcje. Nie będę przytaczał wszystkich komentarzy swojej żony kiedy zobaczyła że z rana łakam 10 dużych kapsuł...ale najmilsze to one nie były:D "Jakąś chemią sie faszerujesz, zupełnie Ci odbiło"- był najdelikatniejszym z nich. Ehhh.. i jak kobiecie wytłumaczyć że to tylko kreatyna :P

Dobre Panie Janku:D Ale akurat zawory funkcjonują dobrze(oba). A co do poziomu wody w orgaznizmie podejrzewam że zawsze w granicach normy ale tej dolnej- co widac także rozpiskach z maszyny. Mam tendencje do odwadniania się. W pracy przez kilka godzin zapominam pić i jest jak jest :) Wiem że suplementacja kreatyną nie jest rozwiązaniem ale ten efekt uboczny nie bedzie dla mnie jakimś dramatem. Wrecz przeciwnie.

Po jabłczanie czeka już w kolejce zakupiony monohydrat w proszku.

Jak wspominałem wrażenia na razie nijakie- ale chyba na to potrzeba czasu. Zobaczymy po 8-10 tygodniach.

Co do treningów. Przedwczoraj był "Ostani Jedi" piwo i mega paka popcornu. Wczoraj pokuta w postaci wykonania jedynek (bench plus przysiady), interwałów na bieżni .... wieczorem wróciłem i dobilem się dość intensywnym treningiem z kettlem, pompkami i podciąganiem się...tylko 20 minut -ale prawie wyzionąłem ducha.

Mimo kteatyny( która w postaci jabłczanu chyba mi nic nie zatrzyma zwiększenia ilości kalorii i rezygnacji z dlugostystansowych aerobow waga cały czas leci. Teraz wacha się 73-74. Jem zdecydowanie wiecej (ca. 2600-3100 kcal- w samym prochu z mlekiem dziennie mam 500-750 kcal). A i tak leci. Dieta w miarę czysta bez cheatów.

Ale genarnie cały czas cos sie dzieje. Wrzesień,październik, listopad, grudzień. Ja tam jakąś różnice widzę :) Szkoda że nie mam wcześniejszych :P

Chyba pomyliły Ci się fotki
W czerwonym spodenkach chyba powinna być ostatnia?
Wg mnie ten trening Ci nie służy.

A No właśnie nie. Ostatnia jest z grudnia. Zdjęcia troche kłamią- choć staram sie je robić uczciwie- nie wpinając brzucha etc. Dlaczego mi nie służy? Co by mi Pan zaproponował jako alternatywę ?