SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Tri. Cel=czołówka amatorów w PL

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 188254

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
kalikstat
Wczoraj doszedłem do bardzo podobnych wniosków - rower styknie 60-75 min, a bazę jako tako można zrobić bieganiem. U Ciebie to już powoli PRO zaczyna się robić 3 treningi dziennie, w tym 2 biegania... Skąd czas? I siły? ;)

Jak oceniasz zawody w Nieporęcie? Myślałem w tym roku właśnie o Nieporęcie i Płocku, a przed chwilą sprawdziłem, że terminy się nakładają.


W Płocku będzie na pewno lepiej -) no i ja będę. W Nieporęcie jest trudne pływanie jak wieje no i ludziów jak mrówków, pralka na całej trasie jak ktoś słabo pływa odradzam (słabo czyli poziom 33 min+ jak jesteś szybszy to nie masz tłoku albo jak się ustawić na samym końcu stawki to też nie będzie ale to tak jak wszędzie), to tam zrobiłem najgorsze pływanie ever jakie miałem 41 minut, bardziej płynąłem na przetrwanie niż o wynik a przecież robiłem Amazonki na 35 minut, trasa kolarska łatwa ale niedomierzona wychodzi więcej dystansowo i to dlatego że organizator zrobił bezsensowny odcinek nadkładający właśnie ten fragment i na dodatek mega wolny, trasa jak mówiłem płaska, asfalt mieszany, oceniam na średni, szybkość niby miała być wielka a w mojej ocenie trasa szybka ale bez szału, bieganie trudne, spory odcinek po starych płytkach chodnikowych i trzeba mocno uważać żeby nie skręcić kostki na dodatek wąsko jak cholera i jeśli się wyprzedza to mocno przeszkadza. Pakiet startowy pratkycznie żaden jeśli liczysz na jakąś pamiątkę to jedynie zostanie ci czepek o ile ci go ktoś nie zerwie z głowy jak mi ale za to był bardzo dobry aż szkoda że go nie mam. Jeśli masz blisko możesz śmignąć ale nie polecam a już na pewno nie na połówkę.
Pracuje w systemie idealnym do trenowania, mniej więcej wygląda to tak, trenuje 3 dni mocno, dużo i 1 dzień tylko basenowo. Idę do roboty np. w poniedziałek jestem tu od 7 do 19 po czym bezpośrednio wpadam na basen. Nazajutrz mogę zrealizować dowolną liczbę treningów bo mam do roboty na 19stą i wygląda to najczęściej tak żę robię bieganie-rower i bezpośrednio przed pracą w drodze do niej basen lub jeśli nie da rady wejść na basen (rezerwacje ale też jak mogę to unikam tego wejścia bo są korki na mieście a mogę jechać obwodnicą bez korków) to wykonuję bieg-rower albo bieg-rower-bieg. Prace kończę o 7dmej w środę i kilkanaście minut po jestem na basenie, robię trening i jadę do domu spać. Jak wstanę 14-16 w zależności ile mam treningu śpię czasem dłużej robię rower a późnym wieczorem (nawet i po 22) biegam. Po tym dniu mam dzień wolnego czyli w tym przypadku czwartek i tu mogę zrobić co chcę i robię najczęściej bieg-rower-bieg lub dowolny wariant. W piątek powtarzam cykl. Pracuję po 12 godzin i mam ten cykl cały czas, nie mam świąt, niedziel, dni wolnych od pracy jak mi wypadnie muszę iść. Śpię praktycznie tyle ile chcę, często po 11 godzin dziennie (licząc z drzemkami) a mniej niż 8-9 nie zdarza mi się dodatkowo mam pracę mega lekką w sumie przychodzę tu wypocząć i posiedzieć na internetach -) W miesiącu jestem w pracy średnio 14 razy ale może wypaść i 16 np. w październiku tak miałem, więc średnio jestem na dniówce 7 razy w miesiącu a nocki to nocki, noc jest od spania -) W każdym miesiącu pracuję więcej niż nominalna norma miesięczna więc zawsze wpadają mi jakieś nadgodziny co mocno poprawią wypłatę -). Co 4ry tygodnie wypada tak że w tygodniu jestem w pracy tylko 3 razy i w tym przypadku mam praktycznie 6 dni w których mogę trenować po 6 godzin dziennie w innych przypadkach mam 5 takich dni. Baseny robię tylko przed i po pracy z wyłączeniem treningu przed 7dma, nie tracę czasu na drogę na basen bo mam go po drodze co jest ogromnym czasooszczędzaczem Tak mniej więcej to wygląda, jeśli bym pracował normalnie po 8 godzin jak to robiłem wcześniej nie miałbym możliwości trenowania po 20 razy w tygodniu a ja wolę trenować krócej a częściej. Do wsparcia regeneracji trzeba zaliczyć jeszcze rolowanie w tym osiągnąłem poziom PRO czasem nawet i po 3 razy dziennie, rozciągania i inne ćwiczenia asystujące.

Zapisałeś się lub planujesz się zpaisać na 5150?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
11 godzin snu i rolowanie 3 razy dziennie. Nie ma opcji żeby nie było wyników. Zazdroszczę :)

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
pirlo2122
Zapisałeś się lub planujesz się zpaisać na 5150?


Dzięki za Plock vs Nieporęt. Ze względów logistycznych bliżej mi do Nieporetu, ale w Płocku być może będzie kilku znajomych. Póki co, nie ma parcia na zapisy na żadnej z imprez ;)

Planuje się zapisać, ale jeszcze się nie zapisałem, bo licho z plywaniem ;) z tego co widziałem to niższa opłata jeszcze jakiś czas będzie. A tak w ogóle to słono sobie liczą: 400-500 zł to sporo IMO jak za takie zawody. Chociaż jakby nie patrzeć jest to towar luksusowy ;)

Pirlo, a jeszcze zapytam, w jakiej pracujesz branży, bo ten rozkład godzin nietypowy ;) Służby mundurowe, IT - tak mi to pasuje ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
Nic z tych rzeczy. Jestem operatorem stacji ujęcia i uzdatniania wody. Ogólnie rzecz biorąc odpowiadam za to żeby ludzie i zakłady w okolicy miały wodę, tzn. kontrolujemy ciśnienie w sieci aby było na odpowiednim poziomie, poziomy wody w zbiornikach, prace pomp, hydroforów, chlorowania, spisywanie liczników itd.

Już pisałem w dzienniku że cenę sobie zaśpiewali za 5150 wysoką ta co była rok temu była ok teraz jest już drogo ale i tak się zapisałem bo mam w miarę blisko no i sama impreza świetna -) Gdynia też podniosła ceny i będzie kosztować 135 Euro dla mnie bo mam prawo do przed terminowych zapisów więc na pewno się na większa kwotę nie załapię ale i tak jest to sporo więcej niż pełny dystans Challenge Poznań.

Tymczasem dzisiaj zrobiłem bieganie szybsze 3x2km miało być w tempie po 4,30 i 4x ale zrobiłem 3x po 4,20. Dzisiaj czuję że pobolewa mnie achilles więc się nie forsowałem i skończyłem wcześniej trening dodatkowo odpuszczam rower maiłem robić 1,5h interwały, nie chcę katować nogi tym bardziej że miałem już takie objawy kilkukrotnie w tamtym sezonie w obu nogach na zmianę, nie jest to nic poważnego o ile się zluzuje a mi akurat wypada od jutra tydzień regeneracyjny. Osiągnąłem idealny poziom zmęczenia żeby robić tydzień lekki. Najprawdopodobniej to po podbiegach, delikatnie przeciągnąłem achillesa bo wbiegam pod dużą górkę i mam też buty z wysokim zapiętkiem co podrażnia go dodatkowo i stąd taki problem. Dzisiaj zrobię jeszcze basen, wczoraj robiłem pływanie bez zadań trochę techniki, trochę szybszych odcinków to na co miałem ochotę, potrzebuję takich treningów czasem żeby odpocząć od cyferek i zadań. Dzisiaj zrobię trening typowo szybkościowy tzn. krótkie odcinki i spora przerwa na maksymalnych prędkościach.

Wracając do biegania. Biegało się niewiarygodnie lekko i z idealna na ten moment techniką, mogłem spokojnie biegać te odcinki po 4,00, jeszcze dobrze nie zacząłem trenować do nowego sezonu a już mam lepszą formę biegową niż w poprzednim a jeszcze nie zrobiłem żadnego treningu tempowego ale co by nie mówić w 3 tygodnie zrobiłem ok 250 km a to robi robotę + 400 setki, podbiegi, ćwiczenia siły. W następnym miesiącu dodaję jeden dodatkowy trening sprintów takich po 50, 100m robionych na maksa po to żeby rozpędzać organizm do temp w okolicach 3 min.








Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2016-11-20 15:04:03

Zmieniony przez - pirlo2122 w dniu 2016-11-20 15:26:32
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
Koniec okresu podstawowego 1. Wypadło parę treningów w tych 3 tygodniach, bieganie zrealizowane nawet ponad plan, pływanie słabo przez problem z palcem i pare razy były tory porezerwowane, rower wypadł jeden trening z dzisiaj ale ogólnie nieźle.
Jak wezmę wypłątę w grudniu kupuje buty Hoka One One ktoś musi je solidnie przetestować i wydać werdykt, czy rzeczywiście to takie cudo jak mówią

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
Dzisiaj rozpocząłem tydzień regeneracji i od razu od dnia wolnego. Achillesa oszczędzam, chodzę jak kaleka żeby go nie rozciągać dynamicznie, nie boli, minimalne opuchnięcie punktowe, bez zmiany koloru, delikatne przeciążenie i wynika to moim zdaniem na 99% od butów, wyklepały się i już kilka biegów temu czułem nadmierne zmęczenie łydek (mają dopiero 400 pare km, wszystkie buty adidasy umarły mi po takim dystansie, słabo z żywotnością, liczyłem na przynajmniej 700), teraz doszły achillesy bo i drugi lekko mnnie ciągnie a w ostatnich dniach nic szczególnie ciężkiego nie robiłem a sam problem wyszedł wczoraj po przebudzeniu po dniu bez treningu (był bardzo lekki basen, trening techniczny).

Z ciekawostek to będę testował trainerroad, zachęcił mnie człowiek szpinak swoim filmem, wykupienie jednego miesiąca kosztuje 12 dolców i jak się nie spodoba zwracają kasę. Mam trenażer, rower, pomiar mocy, komputer, moduł ant+ więc niczego mi nie brakuje będę mógł wypróbować to oprogramowanie. Najbardziej skłania mnie ku niemu to to że ma ogromną bazę treningów i mówi co kiedy i jak zrobić, każdy trening jest szczegółowo opisany tzn. po co się go robi, co ma poprawić itd., świetne do samej nauki. Jak mi się spodoba to kupie sobie wejście na rok a jak nie to nic nie stracę. Czekam tylko aż mi przyjdzie karta do e zakupów i wykupuje suba.


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Widzę, że nie tylko ja oglądam człowieka szpinaka ;)

Pirlo jesteś bardziej doświadczony, więc może poradzisz: warto kupować nowe koła do roweru szosowego (nie triathlonowego) ? Opinie z tego co widzę są takie ze warto kupować koła z większym stozkiem i dobre jakościowo opony. Generalnie im większy stozek tym lepiej? Na dysk raczej bym się nie decydował bo wyglądalbym komicznie z takim zestawem.
500g różnicy na zestawie do dużo? Rozgladalem się póki co na planet x i i-Ron.pl (firma z Polski, a swoich trzeba promować). Tam stosunkowo ceny nie są z kosmosu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
Złożony temat, mam kilka przemyśleń zaraz odpiszę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 178 Napisanych postów 2112 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 82535
Człowiek szpinak ma fajny kanał o ile nie mówi o poglądach politycznych, dietetycznych itd. bo trochę ma je lemingowate a to co ostatnio zaczął mówić o wyborach w USA że nie potrafi sobie wyobrazić jak wygląda wyborca trampka i dodał że pewnie nie potrafi dlatego że nie obcuje z takimi ludźmi. To było śmieszne i miał w swojej historii kanału wiele takich wypowiedzi głupich, jak mówi o sporcie jest fajnie, jak mówi o Nowej Zelandii też jest ok ale jak zejdzie na inny temat to robi z siebie kretyna.

Co do kół. Na sam przód trzeba sobie pokrótce poznać ich specyfikę. Ogólnie rzecz biorąc koła aluminiowe to aluminiowe tu nie ma o czym pisać, koła wytrzymałe, centrowalne w dużym zakresie, nie do zajechania bieżnia hamowania ale za to cięższe na ogół niż carbony (porównując niskie stożki), nie produkowane w stożkach bo produkcja taka jest nie opłacalna, trudna i bez sensu. Koła jedynie do trenowania takie których nie szkoda przykatować na dziurach itd. Dobre koła aluminiowe nie są tanie a ich kupno jest nie opłacalne, jak dla mnie koła aluminiowe za powiedzmy 1000-1500 zł to zakup bez sensu, oczywiście są i tanie ale są słabe tzn. głównie fatalna piasta, toczą się jak koła pociągu, mało sztywne itd., pomijam np. moje koło z pomiarem bo jest co prawda aluminiowe ale ma piastę Powertapa na łożyskach ceramicznych używanych przez zawodników pro i toczy się niewiarygodnie płynnie.

Koła carbonowe cechują się tym że mogą być kształtowane na dowolne kształty dlatego używa się ich do robienia stożków. Stożki mogą być w kształcie litery U i starsze litery V, z zasady szybsze są U-kształtne. Koło carbonowe dobre jest lekkie nawet na dużym stożku, jest sztywne, inaczej tłumi drgania i daje fajny odgłos przy jeździe no i jest drogie dla przykładu jakbym chciał kupić sobie nowe koła Reynolds Strike 62 mm które mam z rowerem to musiałbym liczyć się z wydatkiem 6-7 tys zł a ja kupiłem je z całym rowerem za odrobinkę więcej. Carbony mogą mieć obręcze w 100% carbonowe lub z aluminiową powierzchnią cierną a stożkiem carbonowym. Kupując koła w pełni carbonowe trzeba zwracać uwagę żeby bieżnia hamowania była jak najlepsza a najlepiej bazaltowa, kupując używki musi być ona niemal idealna bez tego szkoda ryzykować kupna. Powierzchnia ta się wyciera i carbon może się popsuć w końcu od tego ale przy bazaltówce jest to trudne do osągnięcia przez amatora ale co innego przy słabszych. Jeśli kupuje się używki to łatwo ocenić przebieg koła właśnie po powierzchni hamowania. Drugi rodzaj stożków to carbon+aluminium. To koło cechuje się tym że powierzchnia hamująca jest aluminiowa czyli nie do zdarcia, koła takie łatwo się wycentruje (pełny carbon jest centrowalny ale trudniej się to robi). Plus lub minus takiego koła jest taki że nie wymaga dodatkowo specjalnych klocków hamulcowych, można używać zwyczajnych a w przypadku carbonowej powierzchni wymaga się miekkie klocki np. korkowe i jeśli mamy 2 komplety o różnej powierzchni hamowania trzeba zmieniać klocki za każdym użyciem. Alu+carbon jest z reguły troszkę cięższe ale jeśli chodzi o właściwości jezdne niczym się nie różnią. Największym w moim odczuciu plusem takich kół jest to że są one na oponkę i możemy bez obaw ładować w nie po 10Bar. Koła 100% carbon są dedykowane do szytek ale są i pod oponkę np. ja takie mam. Problem z oponą jest taki że nie można pompować koła do dużych wartości aby nie wysadzić carbonu, max 7,5 Bar ale z drugiej strony są to koła szerokie i tu założyć można szerszą oponkę np. 25mm która wymaga mniejszego ciśnienia i wówczas ryzyko wysadzenia nie istnieje w moim odczuciu, tym niemniej ludzie tak opowiadają o takim ryzyku ale ja bym je zniwelował szerszą oponą. Z oponą jest jeszcze taki problem że jak ciasno siedzi na obręczy możemy zniszczyć rant obręczy przy jej zdejmowaniu co jest nie możliwe przy aluminium. Węglowce pod oponkę są droższe z zasady od szytkowych. Kolejna sprawa jest taka że węglowce są szersze od zwykłych kół aluminiowych i tu możemy spokojnie ładować szersze opony i nie ma takiego balonu jak przy alusach. Szersza opona to mniejsze opory toczenia i tak 28 mm jest szybsza od 25 mm która jest lepsza od 23 mm tak podają w badaniach z tym że wsyscy robią testy i pompują te opony do takich samych ciśnień co nie jest miarodajnym testem bo przecież 23 mm pompuje się do większego ciśnienia niż 25 mm więc tu trzeba by było lepszych badań ale od niedawna jest tendencja aby zakładać szersze opony i standardem teraz jest 25 mm a przy słabej jakości trasy 28 mm, szersza opona - mniejsze ciśnienie - lepsze tłumienie drgań. Opory aero przy szerszej oponie na obręczy carbonowej nie są większe bo sama obręcz jest szersza i tu nic nie wystaje na boki i ogólnie sam jak będę kupował opony do nowych kół to pewnie 25 mm ale pierw zmierzę suwmiarką jaką mam szerokość aktualnych opon kiedy są założone bo opona 23 mm może mieć na kole 26 mm jeśli obręcz jest szeroka trzeba brać to pod uwagę. Wielu prosów używa szerszej opony z tyłu czyli np. 23 mm przód, 25 mm tył i to ciekawa opcja.
Podsumowując wybierając koło (stożkowe, nie mowie o alu) trzeb zadać sobie pytanie do czego nam potrzebne jeśli tylko do startów to warto kupić 100% carbon i pod szytkę jeśli nas stać, przebicie szytki = wymiana a cena dobrej szytki to pewnie 300 zł + a są i po tysiąc. jeśli chodzi o zyski szytki nad oponą to ich nie ma a nawet najlepsze opony są szybsze niż szytki np. Frodeno jechał na oponce w Roth, Grand Prix 4000S II od Continentala chyba i te opony są najprawdopodobniej najszybsze w stawce za rozsądną cenę, oczywiście każdy producent mówię że jego są najlepsze ale w testach prawie wszystkich wygrywały te opony. Opony robią ogromną różnice na pełnym dystansie to może robić różnicę paru minut nawet, widziałem takie badania nie pamiętam już dokładnie cyferek ale zdziwiłem się że jest to tak wielka różnica.
Jeśli potrzebujemy kół stożkowych z jak największą wytrzymałością polecam kupić alu-carbon, koła spokojnie i na trening i na zawody. 100% carbon trochę szkoda na treningi. Jeśli jeździmy po płaskim kupujemy wysoki stożek, jeśli po górach to niski, prosta zasada.
Teraz bardzo ważne jest wybranie odpowiedniej wysokości stożka. Wiadomo że czym wyższy tym szybciej się jedzie co jest nie do końca prawdą bo przy niektórych wiatrach jedziemy wolniej, nie zawsze wyższy stożek = szybciej. Za to co ja polecam to kupno tylnego koła z tak wysokim stożkiem jak to tylko możliwe, najlepiej 80 albo i 100 mm, natomiast na przód nie wychylał bym się więcej niż 50 mm. Taki set ja bym sobie kupił, pojeździłem sobie na 62 mm troszkę przy bardzo dużych wiatrach i powiem tyle: przednie koło z takim stożkiem przy podmuchach tańcuje na zawodach da rade bo samochody nie jeżdżą ale na treningu to ryzyko utraty życia przy ruchu samochodów, nie polecam chyba że ktoś chce ryzykować, zawirowania od samochodów wyrywają kierownicę z rąk, dlatego polecam 50mm max bo to i na trening się nada i na zawody jak znalazł przy każdym wietrze. Inna sprawa że w klasycznej szosie prowadzenie jest łatwiejsze bo kierownicę trzyma się w rękach a nie się na nie leży więc łatwiej być stabilnym i tu bym brał i 62 mm. Z ciekawostek powiem że przy prędkościach powyżej 46 km/h przy wiatrach bocznych moje koło przednie wpadało w turbulencje i trzęsło się jak galareta na prawo i lewo i było to zawsze po przekroczeniu tej prędkości (przy silnym bocznym wietrze) jechanie w pozycji aero było niemożliwe. Do tyłu możemy spokojnie kupować tak wysoki stożek jak chcemy, mi tam nie robiło problemu czy jadę na moim niby dysku czy nie, nie odczuwałem różnicy a w sumie zrobiłem ze 400km na nim w różnych warunkach, więc im wyżej tym lepiej.
Jak już wiemy jakie koło chcemy tzn. jaki stożek, czy w pełni carbon czy alu+carbon, czy oponka czy szytka musimy się zastanowić jak to kupić co by było rozsądnie z punktu widzenia ekonomii. Tak jak pisałem koła kosztują fortunę i sam się zastanawiałem czy sobie nie kupić do Meridy nowych kół na sezon ale jak popatrzyłem ceny, skalkulowałem to wyszło mi na to że lepiej kupić rower używany do którego dodaje sprzedawca koła bo wyjdzie o wieeeele taniej i tak kupiłem swój rower z przebiegiem 800 km, czyli nawet nie dotarty za cenę nowych dobrych kół a mam w nim koła z najwyższej półki i rower co by nie mówić bardzo wysokiej klasy. Nie zachęcam do kupna nowego roweru -) ale z ekonomicznego punktu widzenia to jest najtańsze -). Ja jestem w podobnej sytuacji co ty bo chcę kupić drugi komplet kół a nawet w gorszej bo mam jeden komplet kół na zawody + koło z pomiarem które będę chciał sprzedać więc zostaje bez kół na trening. Popatrzyłem sobie internety, pokalkulowałem i wyszło mi na to że sobie kupie koła treningowo-startowe carbonowe. W alusy nie zamierzam inwestować bo jeździć za wiele po drodze nie zamierzam w sezonie (trenażer mi się podoba) a takie kółka fajnie wyglądają, robią fajny dźwięk i ogólnie +100 do respektu na drodze, jedynie kupie jakieś koło tylne za 100zł żeby na trenażer mieć dodatkowo. W moim przypadku chciałby kupić koła 100% carbon na oponce aby nie zmieniać klocków hamulocwych co chwilę, chce mieć 2 komplety takie same ale jak się trafi okazja do kupna alu-carbon nie będę się zastanawiał i kupie je. W moim przypadku chciałbym kupic koło tylne z jak największym stożkiem a przednie się zobaczy ale inne niż 62 mm po to aby móc mieszać sobie stożki wedle warunków startowych. Ja sam kupie na pewno koła używane, bardzo wiele ofert widziałem w ostatnim miesiącu sprzedaży kół np. mavic cosmic 62 mm albo 50 (nie pamiętam) w stanie nowym za 2100 lub Planetx 82-60mm za 1600. Na nowe koła szkoda pieniędzy a cenę używanych przełknę i tobie polecam to samo. Z nowych kół to jedynie tanie fimry wchodzą w grę tak jak np. pisałeś Ron, albo Planetx jeszcze pare bym dodał tym niemniej ja będę się rozglądał za topowymi kołami używanymi bo takie koła idą za śmieszne pieniądze (jak na koła nie znaczy że małe) a ludzie używają ich praktycznie tylko na startach bo kupują nowe za górę pieniędzy i im szkoda na trening -) przez spadek ceny mi nie będzie -) Inna opcja to kupno kół z Chin ale nie polecam bo np. aby uniknąć cła antydupingowego (socjalizm w pełni) treba by kupić koło odzielnie obręcz, szprychy i piasty bo to można bez tego cła jak się kupi całe to dopieprzą cło prawie 50% i to będzie nie opłacalne, chyba że nie dowalą bo będziemy mieli fart. Jeśli kupować z Chin to nie noł nejmy, jest kilka fabryk z nazwami chińskimi co dają gwarancję nawet na uszkodzenia mechaniczne z naszej winy i nie ma prblemu ze zwrotem natomiast inne podróby albo właśnie nołnejmy nie kwapią się do tego. Z opinii ludzi ze stanów wiem że jak kupować takie kółka to same obręcze, piasty i szprychy nabywać oddzielne oryginalne bo to siada szybko, szprychy rdzewieją, piasty się zużywają a same obręcze są dobrej klasy tylko że to trzeba wiedzieć co kupić jakie szprychy, nyple, piasty żeby to pasowało potem złożyć koło, bez sensu bo wyjdzie cena używanych topowych kół.
Nie napisałem że im mniej szprych tym szybciej i najszybsze koło przednie to śmigło, na dodatek takie śmigło z niewielkim stożkiem pewnie dobrze się prowadzi. Na dysk nie masz się co decydować bo to nie poręczne, trzeba mieć stożki i potem dodatkowo sobie dokupić dysk no i też trzeba te powiedzmy ponad 36 km/h na połówce jechać co gwarantuje że przy słabym wyjściu z wody cię nikt nie będzie wyprzedzał za bardzo to wtedy można sobie jechać na dysku -) Inna opcja stożek + nakładka taka jak moja, koszt 100 dolców, zamawia się u producenta podając do jakiego koła, nie do każdego koła da się dorobić takie cudo trzeba to wiedzieć jeśli byśmy się decydowali na zakup stożka z perspektywą rozbudowy. 500 gram na secie kół to jest bardzo dużo ale dużo w górach na time trialach to nie robi różnicy gdy mamy płaską trasę tu liczy się aero i moc a nie waga. Zawsze można założyć lżejsze opony (między ciężką a lekką jest po 100g różnicy), lżejsze pedały jeśli mamy ciężkie, albo jechać z jednym bidonem mniej i brać na bufecie (ja tak jechałem Malbork aby wypadła mi różnica wagi nakładki).
Sam też planuje kupić sobie dysk może na Poznań się uda a jak nie to Gdynie na bank (co ja nie planuje kupić) i właśnie myślałem na Ronem (cena mnie zachęca a dysk bardzo lekki na aluminiowej bieżni, ze szprychami w środku, normalnie się centruje jak zwykłe koła więc nic tu się nie popsuje), podobno jak się kupuje komplet to dają zniżki a jak więcej jeszcze większe więc jakbyś się zdecydował na coś (ceny mają świetne a i gwarancja dobra) to byśmy nabyli razem na jedną osobę coś i by dali nam zniżki -).
Inna sprawa czy warto mieć stożki? Moim zdaniem warto nawet dla samego wyglądu -) jeśli się ma kasę warto niezależnie od poziomu sportowego.
Mam nadzieję żę wyczerpałem temat.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 195 Napisanych postów 9906 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 174402
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź :)
Generalnie skłaniałem się ku właśnie tym tańszym opcjom: Ron i Planetx, ale skoro mówisz, że używane też warto kupić to się tym zainteresuję. Szytki i carbon raczej mnie nie interesują ;)

W planet mają wyprzedaż - czarny piątek się zbliża - i cenowo wygląda to dość ciekawie :)

www.planetx.co.uk/i/q/WBPX8282/planet-x-82mm-700c-tubular-rim-handbuilt-onto-planet-x-pro-hubs-wheeleset


Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-11-22 11:41:02
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

AURA MOCY - TRÓJBÓJ SIŁOWY

Następny temat

Rehabilitacja a trening siłowy

WHEY premium