Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12139
Napisanych postów
30548
Wiek
75 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1131068
ALEXANDER63
Kuba -nie za szeroko trzymasz? Jakbys chwycil wężej to troche triceps by pomogł
To samo mi się nasunęło przy oglądaniu.
Wydaje mi się, że Pudzian trzymał dłonie niewiele szerzej niż barki.
Giaurnemo - a może stojaki zajęte? Albo daleko od luster?
Nie jest tak źle z ruchomością barków! Gdy wyciskam zza karku to gryf szoruje mi kark! (Nie mogę za bardzo wyginać nadgarstków bo później mnie bolą!).
Dużo siły tracisz przy opuszczaniu ciężaru - pamiętam, że pisałeś o uderzaniu o kręgi - nie dziwię się ostrożności ale utrata sił na pewno jest znaczna.
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Szerokosc chwytu jest ograniczona ruchomoscia barkow, jak ktos ma ograniczenia w ruchu - wezej z tylu nie zlapie. Wiem ile sily kosztowalo Cie opuszczanie - robilem pierwsze podejscie na 80 kg i mimo duzej ostroznosci i tak stluklem sobie kark, a umeczylem sie wlasnie ruchem w dol. Chcialem dojsc w cwiczeniu do wagi Ciala, ale po tym jak sie czulem pozniej - odpuscilem i zostaje na jednej probie. Gdybysmy mieli dobra technike opuszczania - pewnie i 100 kg by poszlo, z przodu tyle podrzucam, z trudem, ale idzie.
Szacuny
239
Napisanych postów
9129
Wiek
46 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
130480
a więc tak
czy ze stojaków czy z zarzutu, nie ma to większego znaczenia jeśli chodzi o zmęczenie, akuratnie w tym miejscu bardzo fajnie film wyszedł bo widać i z tyłu i z przodu, łatwo kamerkę ustawić bo stawiam na maszynie (choć jakiś koleś tak dynamicznie machał że w pewnym momencie spadła)
po wyciskaniu miałem robić zarzuty, ale już nie szło nagrać przez tłok więc odpuściłem a w zarzutach robiłbym podejście pod 80kg i potem pewnie próbę na 90kg, więc to 70kg w zarzucie przy barkach to nie był jakiś problem (u mnie nogi i plecy zdecydowanie dominują z siłą w porównaniu do reszty)
co do chwytu, próbowałem w różnych ustawieniach i maxymalnie szeroko i wąsko, tak szło mi najwygodniej, w bardzo wąskim od razu miałem duży ból/dyskomfort i odpuszczałem, w bardzo szerokim męczyłem się bardziej niż w takim jak na filmie
najgorsze w tym ćwiczeniu dla mnie jest opuszczanie które robię powoli i ostrożnie przez co traciłem masę sił tutaj
wczoraj i tak poszło mi dość dobrze, bo przez kilka ostatnich treningów robiłem to ćwiczenie żeby nie dać plamy tutaj
wydaje mi się że dałbym radę zrobić to wyciskanie na 80kg, ale przez dyskomfort przy opuszczaniu nie będę ryzykował
ale to ćwiczenie wpada w mój repertuar w następnym cyklu, będzie szło na koniec barków na dobicie z mniejszym ciężarem
sezon biegowy 2014 uważam za rozpoczęty
dziś wolno i ciężko, pobiegłem moją standardową trasą 3 kilomtrową delikatnie skróconą
dziś po południu małżonka wyciągnęła mnie na shoping do Rzeszowa...... na których nic żeśmy nie kupili
po powrocie złamało mnie spanie więc się zrzemnąłem z 2 godzinki z hakiem
po drzemce wpadł mi pomysł coby pójść pobiegać, chwilkę się wahałem, ale im więcej o tym myślałem tym mniej było wątpliwości
biegło się dość ciężko, ewidentnie kondycja słabiutka do tego czuję dodatkowe kilogramy które złapałem, ale rozbiegam się i będzie dobrze
zdecydowanie tego biegania mi bardzo mocno brakowało
do tej pory mam banana na gębie
muszę opracować jakiś plan biegowy bo chciałbym docelowo wcisnąć jakieś dłuższe wybiegania raz w tygodniu, oczywiście dłuższe dla mnie to tak 5-10km, więcej niż 10km na ten moment napewno nie będę chciał przekraczać
plan jest taki żeby do wakacji zrobić kondycję taką żeby wystartować w ulicznej dyszcce i pobić czas z zeszłego roku a najlepiej zejść poniżej 50minut (w tamtym roku było 53 minuty z groszami)
dodatkowo robię taki manewr - na siłownię mam ~700m piechotką z domu, wydłużam tą trasę do około 1,5km i zarówno w jedna jak i w drugą stronę będę biegał, więc jakaś tam rozgrzewka będzie szła oraz potreningowa przebieżka
od jutra zaczynam z nowym cyklem, muszę jeszcze ustawić do końca miskę, bo robię delikatne modyfikacje, muszę zrobić coś żebym w okolicach 16-19 pozbył się ssania które powoduje że często wpada mi jakieś śmieciowe żarcie
jutro chcę uderzyć na siłkę choć może się okazać że nie dam rady bo mam wyjazd i możliwe że późno wrócę
skrypt wpisu wygenerowano za pomocą programu [SOFI - dziennik treningowy]
dzień wyjazdowy, w sumie 6 godzin za kółkiem + trochę łażenia na miejscu
wstałem bardzo wcześnie rano
wróciłem do domu mocno zmęczony i zrobiłem sobię drzemkę, obudziłem się ~18 i nawet zacząłem się zbierać na siłkę, ale w końcu odpuściłem sobie, spróbuję jutro nadrobić trening
doskiwera mi bardzo mocno brak czasu, nie mogę powyrabiać się z tematami, które mocno mnie gonią - tutaj jest bardzo słabo
zamiast na siłkę polazłem na zakupy, na mocno głodnego i wlazły jakieś drożdzówki
wieczorkiem zrobiłem sobie omleta z jajek + owies + uparowany łosoś, wyszło bardzo fajne żarło, będzie taki wariatn u mnie teraz leciał codziennie wieczorem
możliwe że przemodeluję troszkę moją miskę
obecnie jem 9 jajek dziennie, ale mam możliwość kupna jajek, tak zwanych stłuczek - czyli jajek z pękniętą skorupką w bardzo dobrej cenie (30szt - 6zł)
możliwe że zwiększę ilość jaj w misce, musze przemyśleć temat
skrypt wpisu wygenerowano za pomocą programu [SOFI - dziennik treningowy]
Szacuny
239
Napisanych postów
9129
Wiek
46 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
130480
2014-02-25 wtorek - DNT
Cykl - 12 / dzień - 1
miałem zacząć wczoraj, ale startuję dziś
nowy cykl - cel masa (dalej)
około 4-5 tygodni tak polecę i potem wskakuję na redu
miska, przez ten okres będę chciał przypilnować jej na 100% bez żadnego śmieciowego podjadania, wyrzucam z miski chleb żytni
bilans
kcal / b / w / t
DT 3300 / 234 / 372 / 102
DNT 2970 / 227 / 294 / 100
trening wg splita dzielonego na 4 dni
barki, czworoboczne, kark, brzuch
czworogłowe, triceps, łydki
klatka, biceps, brzuch
górny grzbiet, dolny grzbiet, dwugłowe, przedrramiona
dość mocno zmeczyła mnie gra
kondycja leży w porównaniu do tego co było na wakacjach, a może to dodatkowe ponad 10kg wagi więcej robi robote
ale mimo wszystko na korcie biegam strasznie mocno, praktycznie do wszystkich piłek
dziś grałem w ramach testów inną rakietą - cięższą sporo od tej co grałem do tej pory
efekt dość mocne zmęczenie prawego przedramiona, barku i odzywa sę delikatnie kontuzja łokcia tenisisty, ale ona zawsze mi ostatnio dokucza
dziś tenis, pierwotnie myślałem o zrobieniu jeszcze siłki, ale zabrakło czasu
przez to że wczoraj wypadł mi trening, będę miał 4 dni z siłką pod rząd
skrypt wpisu wygenerowano za pomocą programu [SOFI - dziennik treningowy]
Szacuny
239
Napisanych postów
9129
Wiek
46 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
130480
2014-02-26 środa - DT
Cykl - 12 / dzień - 2
po wczorajszym tenisie dość mocno czuję łokieć (kontuzja łokcia tenisisty), przymierzam się do kupna nowej rakiety i wczoraj próbowałem gry inną rakietą normalnie gram rakietą o wadze 285gram wczoraj testowałem 315gramową, jest zdecydowanie za ciężka do tego naciąg mocno wciągnięty i łokieć od razu boli, oprócz tego dość mocno zmęczyłem mięśnie przedramiona i bark
będę kupował 300gramową
PARAMETRY PODSTAWOWE
Waga [kg]
96,6
Waga tłuszczu [kg]
17,9
Zapotrzebowanie [kcal]
3 462
Dieta [kcal]
3 426
Bilans [kcal]
-36
DIETA / SUPLE dziś miska czysta na 100% już wg nowych wytycznych
od dziś idzie orange triad - nie wierzę że pomoże na bolący łokieć, ale chciałbym się miło rozczarować, generalnie już pogodziłem się z tym że boli i staram się tylko minimalizować ból
po siłce polazłem na zakupy no i przechodziłem koło takich smacznych drożdzóweczek - ale nie ruszyły mnie, jutro sobie odbiję pączkami
potrenngowo od dziś leci u mnie mix z białego ryżu, banana, białka z prochu i kefiru
godzinke po zjedzeniu włączyło mi się bardzo mocne ssanie, ale na to jestem przygotowany bo czeka omlet z owsa+jajka+łosoś
do siłowni mam 700m piechotką, wydłużam tą trasę do ~1500m i od dziś zamiast spacerku uruchamiam bieganko na siłke w ramach rozgrzewki, oraz w drodze powrotnej też będzie szło bieganie
dziś musiałem jeszcze zrobić zakupy wracając z siłki więc biegu nie było, ale od następnego razu będę chciał już w obie strony robić przebieżkę
trochę słabo biegnie się z plecakiem, tym bardziej że jest to zwykły plecak a nie jakieś cudo przystosowane do biegu, ale takie przeszkody to nie problem
Rodzaj
Godzina
Czas [godz]
Zmęczenie
Spalone kcal
Siłownia
17:30
1:30
8 /10
865
do tej pory rozgrzewkę robiłem na orbitreku, od dziś rozgrzewkę robię biegiem na siłownie
bardzo fajna sprawa bo byłem dużo mocniej rozgrzany niż po orbitreku
już chyba nie będę kręcił aerobów na siłce, wolę taką przebieżkę
Górny grzbiet
Zarzut sztangi z ziemi na barki: 60kg x 10 / 80kg x 10 / 90kg x 7 miesiąc powoli zbliża się ku końcowi, więc postanowiłem zrobić zarzuty
jest filmik, ale dość spory ruch był i chłopaki trochę zasłaniają
udało mi się zrobić 80kg w 10 powtórzeniach dość sprawnie
zorbiłem próbę ataku na 90kg poszło dość fajnie 5 powtórzeń, 6 było ciężkie, 7 bardzo ciężkie i odpuściłem
nie chciałem ryzykować bo przy ostatnich zarzutach wypadła mi sztanga i nie było za fajnie do dziś mnie boli lewy nadgarstek
Barki
Wyciskanie hantelek siedząc: robocze 30kg x 9/7/6/6 poszło dość fajnie, choć po zarzutach czułem lekki ból w dolnym grzbietu, chyba sobie delikatnie go naciągnąłem
Barki
Unoszenie sztangielek bokiem: 9kg w 3 seriach roboczych
Barki
Unoszenie sztangielek przodem: 3 serie robocze na 9kg strasznie mocne palenie
Barki
Unoszenie sztangielek w opadzie: 9kg x 14 / 14 / 14 / 14 / 14
Barki
Wyciskanie sztangi z za głowy stojąc: 40kg x 10/10 za mały ciężar żebym poczuł to ćwiczenie, dziś robiłem bez opuszczania do czworobocznego bo szkoda mi trochę górnej części kręgów szyjnych
nie czuję tego ćwiczenia zdecydowanie
Czworoboczny
Szrugsy w pochyleniu, szeroki chwyt: 40kg x 15 / 15 / 15 / 15
Kark
odwodzenie głowy do góry na maszynie do dwugłowych: 4 serie robocze super to ćwiczenie weszło, kark napakowany strasznie mocno - jutro będą straszne domsy tutaj
jest filmiik
Brzuch
Spinanie boczne na ławeczce bokiem: 2 serie robocze
Brzuch
Spinanie na maszynie: 4 serie robocze
Brzuch
Unoszenie nóg: 2 serie robocze
piękny trening
barki super sponiewierane, ale kark zmasakrowany totalnie czuję że jutro będą straszne domsy tutaj
szybkie tempo treningu rozgrzewka wyrzucona poza siłkę i automatycznie trening skrócił się do 1,5 godzinki, a dziś dodatkowo robiłem zarzuty, za tydzień będę miał więcej czasu na trening i dobicie mięśni
dzisiejszy dzień elegancko poszedł zarówno pod kątem miski i treningu
jutro tłusty czwartek i napewno będzie lekkie lub mocne pączkowanie
zarzuty
wyprosty karku
skrypt wpisu wygenerowano za pomocą programu [SOFI - dziennik treningowy]
Szacuny
29
Napisanych postów
7497
Wiek
39 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
122808
Też się wkręciłem w kefir, z tym że kupuje ten lidlowski z Pilosa 1l. Całkiem dobry. Robię z tego sos(kefir+bazylia) do piersi z kurczaka i do przedostatniego posiłku.
"Ty mi tu chłopczyku nie rób reklamy, bo w marketingu nie siedzisz tak głęboko jak w mięśniach"