Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

nightingal

każdy swoje chwali

Chwalenie dla samego chwalenia byłoby czystym pieniactwem i rozpętywaniem wojen "o przekonanie". Nie jestem misjonarzem i nie jest moją ambicją indoktrynowanie kogokolwiek w kierunku odważników. Jakoś nikt nie wychwala pod niebiosa maszyn czy hantli

Ja z nimi ćwiczę i w moim osądzie lepiej odpowiadają moim potrzebom niż ćwiczenia stricte kojarzone z kulturystyką czy podnoszeniem ciężarów.

Dlaczego lepiej? Bo nie zależy mi na posiadaniu góry przepięknych i bezpośrednio bezużytecznych mięśni (pośrednio są użyteczne np. na plaży)
Stawiam na sprawność, wytrzymałość, mobilność, koordynację ruchową itp. Chcę móc biegać, skakać, wiosłować, podnosić ciężkie przedmioty, ale i złapać szklankę spadającą ze stołu czy np. - nie bójmy się o tym powiedzieć - sprawnie przetańczyć z kobietą pół nocy, zachować do późnej starości sprawność ciała i intelektu, wydolność układu krążenia, dobrą kondycję całego organizmu.

Uważam, że trening z odważnikami wpisuje się w moje potrzeby idealnie. A im więcej o nich wiem, tym bardziej je rozumiem. A jak je rozumiem, to zaczynam ich używać mądrze. Caculin kiedyś zacytował Bruce'a Lee. Brzmiało to jakoś tak: "Gdy zaczynałem kopać, kopnięcia były po prostu kopnięciami. Gdy poznałem je lepiej, stały się czymś niemal magicznym. Gdy dowiedziałem się o nich jeszcze więcej, ponownie stały się tylko kopnięciami" Na jakim jestem etapie? Każdy trening potrafi czymś zaskoczyć. To chyba na drugim?

Już żeby nie robić spamu tylko delikatnie napomknę, że jednak trening kulturystyczny - lub siłowy, który mi bardziej odpowiada - jednak przydaje się nie tylko na plaży. I to tyle - bez zbędnego rozpisywania się.

I nie żebym miał coś przeciwko odważnikom - pewnie kiedyś do nich znów sięgnę, bo stoją w garażu 2 sztuki jeszcze mojego ojca. Coś tam nimi kiedyś próbowałem,ale odpowiada mi inna forma sponiewierania treningowego na razie.

A tak w ogóle super temat. Powinno się go podwiesić - bo jednak sporo ciekawych informacji tu się przewija.

Pozdrowionka

"Góry mięśni" to może nie.... ale trochę by się przydało . Nie tylko dla "użyteczności pośredniej"... generalnie rzecz biorąc mięśnie są estetyczniejsze niż sadełko.

Marcel_197

"Góry mięśni" to może nie.... ale trochę by się przydało . Nie tylko dla "użyteczności pośredniej"... generalnie rzecz biorąc mięśnie są estetyczniejsze niż sadełko.

Wystarczy zmienić proporcję pomiędzy mięśniami i sadełkiem. Albo zwiększyć objętość mięśni, albo zmniejszyć ilość sadełka. Owszem, można zrobić to i to.

Do rozwoju sily potrzeba pokonywania coraz wiekszego oporu.
W przypadku sztangi robi sie to poprzez dolozenie ciezaru.

W kettlach oprocz tego ze mozna zwiekszyc jego mase to i mozna utrudnic cwiczenie nie zwiekszajac ciezaru, a przez to budowac wieksza sile. Podobnie robia gimnastycy.

Poza tym z kettlem masz dluzszy ruch niz ze sztanga. Dlatego tez dosc czesto sie zdarza ze osoba np. robiaca przysiad lub wyciskanie w gore ze sztanga nie jest w stanie zrobic tego z kettlami o podobnej masie.

Zmieniony przez - Icarium w dniu 2013-11-14 17:54:03

No i po treningu, po kolacji. Nic ciekawego się już dzisiaj nie zdarzy. Kupiłem na allegro zestaw do lutowania i naprawiłem wszystkie słuchawki jakie miałem w domu. Nuda. Telewizja mnie nie ciągnie, miska na jutro gotowa... Jutro dzień off. Całkiem. Odpoczywam. Nie muszę, ale powinienem.

Z chłopakami poćwiczyłem szczerze. Bez lewizny, w swoim starym stylu.
5 rund:
00m:30s - TH Swing
00m:30s - H2H Swing
00m:25s - High Pull OA Left
00m:25s - High Pull OA Right
00m:30s - Snatch ze zmianą ręki
01m:00s - Odpoczynek
5 rund:
01m:00s - 8 Figure
01m:00s - Front Squat + Halo LR
01m:00s - Two Hands High Pull

3 minuty odpoczynku.
I potem animal flow. Nie chciałem już ich katować odważnikami, bo gremialnie orzekli, że trening był najcięższy ze wszystkich. No i się okazało, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

Pozycja


Utrzymać 00m:30s
Przewrót "na plecy" przez lewe ramię - utrzymać 00m:30s (w podparciu oburącz)
Powrót przez lewe ramię - utrzymać 00m:30s
Utrzymać 00m:30s
Powtórka całości przez prawe ramię.
Nie spodziewałem się, że to ćwiczenie tak męczy. Popatrzcie jak puls szedł do góry zanim zerwało łączność na chwilę.


Jutro miska jak przed bitwą, a to tylko dzień BT. Koło domu znalazłem w sklepie wspaniałe orzechy włoskie. Dorzuciłem. W sobotę albo niedzielę zjem ich jeszcze więcej. Nie ładuję się w weekend na razie żadnymi węglami. Zobaczymy ile dni wytrzymam. Tłuszcz i mięso wspaniale tłumią poczucie głodu. Zero ssania. No i są to posiłki o bardzo niedużej objętości.





Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-11-14 21:41:11

Czesio

Ponad 4tyski kalorii...sie powodzi

Mnie swing w takim ujęciu uspakaja, pozwala na wyczucie ciała. Zreszta. Trening xx zrobiony po 6-tej rano wschod slonca nad Poznaniem, bezbłędny. Normalnie podziurawil mgłę na sieczkę. Tak I mam za swoje bo nie wiem ktory to trening ale chyba 12/13.

Wczoraj zaczelam marszobiegi. 6 tygodni zeby biec ciagle 30minut. Bez pulsometru i innych przeszkadzaczy, przynajmniej na początek. 4 biegi w tygodniu. No

kettlami kondycje sobie juz pewnie wyrobilas
mysle ze duzo szybciej wskoczysz na pelne 30min biegu :]

animal flow dzieki za przypomnienie Maciek!
dzis rusze moja leniwa dupe i sobie popraktykuje :]

duke of bugajewo

kettlami kondycje sobie juz pewnie wyrobilas
mysle ze duzo szybciej wskoczysz na pelne 30min biegu :]

animal flow dzieki za przypomnienie Maciek!
dzis rusze moja leniwa dupe i sobie popraktykuje :]

Kama zrób sobie odzwierciedlenie setów z 10000 swingów. Minuty, kroki oddechy. Licz co chcesz w układzie 10-15-25-50. Ciekawy jestem co z tego wyjdzie. Powiem tak, że 500 swingów męczy bardziej niż 10 km biegu.

Animal flow wprowadzę na stałe do treningów. Do wczoraj byłem tylko zwolennikiem i sporadycznym wykonawcą. Teraz widzę siłę tych ćwiczeń. 30 sekund planka sprawia mi mniej problemów.

Animal flow wprowadzę na stałe do treningów. Do wczoraj byłem tylko zwolennikiem i sporadycznym wykonawcą. Teraz widzę siłę tych ćwiczeń. 30 sekund planka sprawia mi mniej problemów.

Nie jest to takie trudne wystarczy je wkomponować w dzień z bieganiem na średnim dystansie 2-4km. Wybrać mocno nachylone wzgórze i wykonać kilka szybkich wejść na czworaka do góry i w dół.Super sprawa.