PULL
Podciąganie sztangi w opadzie
Wiosło siedząc
Ściąganie drążka podchwytem
Odwrotne rozpiętki w opadzie
Modlitewnik
Sandow
MC na prostych
cardio 35min
____________
Koment:
Podciąganie sztangi w opadzie - bardzo lubię to ćwiczenie dla grubości środka pleców, już w seriach rozgrzewkowych tak palił grzbiet, że nie do opisania. Kluczowe jest tutaj spięcie tego grzbietu w szczycie. 5 serii po 12 ruchów na 50kg wystarczyło
Wiosło siedząc - kolejne moje ulubione ćwiczenie dla grubości, dobrze rozciąga ten grzbiet i później też pod wpływem retrakcji mocno go pogrubia. Kończyłem na całości, a ogólnie zrobiłem 5 serii po 10 ruchów
Ściąganie drążka - następne moje ulubione
świetne dla szerokości grzbietu, o ile ciągnie się rzeczywiście najszerszymi a nie siłą rozpędu z prostownika. Ciężary zeszły na dalszy plan. 5 serii po 12 ruchów, grzbiet wybuchł.
Odwrotne rozpiętki - małe ciężarki, 9-eczki wystarczyły. 5 serii po 10 ruchów
Modlitewnik + sandow - też bez żadnych szaleństw, bicepsy jak i przedramiona na typową pompę, modlitewnik po 10 ruchów, sandow zaś po 25. W 5 seriach
Mc na prostych - na 70kg, 5 serii po 12 ruchów.
Podczas cardio rozmyślałem nad planem działania i będę sobie ucinał po 10g tłuszczu co tydzień, zadbam bardziej o izolacje, co by nie obciążać stawów przy małej ilości tłuszczu. Okresowo będę robił ładowania i takie dni typowo białkowo-tłuszczowe, żeby jednak nie zapominać o tych stawach. Na koncówce spróbuje też napewno PSMF, ale to zapewne na 2-3dni, zobaczyć co i jak, wyczuć organizm. Póki co jeszcze bazuję na podrobach w diecie i całych jajach, ale będę z tego pomalutku sobie wychodził mięso podmieniając na kuraka/chudą rybę i wywalał żółtka z jaj. Nigdzie mi się nie spieszy, chcę to zrobić metodycznie.