Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

W sumie rok temu nie było śladu, jak jeździłam to tylko były drążki dość zdezelowane, ale często ktoś ćwiczył. W tym roku się uaktywnili- drążki, jakieś takie "drogowskazy" ile km w jakim kierunku do X, fajne to to, ale w sumie to jeszcze nikogo tam nie widziałam, no a ja, kurde, mogę sobie najwyżej powisieć albo popróbować jakichś marnych podrygów (i przypadkowy przechodzień pomyśli, że może jakiś atak i ambulans wezwie)..

Na razie to ze mnie kolarz jak z koziej dupy trabka, co bym nie wzial za rowerek, to i tak marnosc ;) Moze wyskocze "spontanicznie" na weekend do Gdyni, przeciez niedlugo herbalife triathlon na dystansie 1/2 IM, 1500 zawodnikow, wszystkie miejsca wyprzedane.

Athenale, nie wiem czy Ci sie bedzie chcialo, ale dla kobiety dobra metoda na drazek to albo podskoki do podciagniecia i opuszczanie, albo takie fikusne gumy, widzialem ze dziewczyny uzywaja. Z czasem spokojnie zrobisz kilka powtorzen, a to juz duzo, bo jako dziewcze akuratnie partie pracujace na drazku niekoniecznie chcialabys miec mocno rozbudowane jak mniemam ;) Zauwazylem ze najbardziej "idzie" w biceps i szerokosc plecow - zreszta ja na biceps nic innego nigdy nie cwicze.

A dla scislosci, plywak ze mnie tez jak rzeczona trabka z kozy ;) Umordowalem sie dzis nieprzecietnie, wody opilem, i jedna trzecia dystansu zabkowalem, no nie szlo mi wyjatkowo. Troszke przez brak koncentracji, bo wlasnie o tym wyjezdzie ciagle mysle i kombinuje, troszke przez pogode bo niemilosiernie grzeje, w sam raz po mojej lysej glacy.

Oczywiscie ani ciastka nie zjadlem, bo kolejka niemozebna, ani piwka nie wypilem, bom sie jak zwykle rozmyslil, ale w domu nadrobilem szklanka cydru, jeszcze cos do meczu poprawie, dzis puchar Borussia - Bayern. Posiedze nad moim planem, ale nie za dlugo, jutro lece rano dyszke i chce to zrobic naprawde o swicie, bo znow zapowiada sie okolo 40 stopni za dnia.

Athenaie - te gumy to paten jest. Mieszczą się w kieszeń, a ćwiczeń na nie chyba ze sto tysięcy. I to od takich męskich, typowo fajterskich po delikatne i wyrafinowane dla kobitek. Xzaar Cię ładnie zachęcił do tego drążka: "Będziesz miała biceps jak Pudzian udo i plecy jak znak: ustąp pierwszeństwa przejazdu" Nieprawda. Będziesz miała piękne, wyrzeźbione plecy, w sam raz do wieczorowej sukni z dużym dekoltem z tyłu

Dzięki, właśnie pracuję nad tym podciąganiem, póki co na maszynie ze wsparciem, bo gumy nie mam, jakiś progres jest, tylko łapy słabo mnie trzymają ;)
Jakoś się rozbudowania mięśni nie boję, lepsze to niż smalec, a bez "wspomagania" to nie ma co marzyć o napakowaniu =)
No i nie pocieszę Cię- u nas też patelnia niesamowita, na rowerze jeszcze trochę wiaterku się złapie, ale na biegach idzie się ugotować.

No to mnie zachęciliście do tych gum, aż chyba się rozejrzę na Allegro.

Podpytywalem swego czasu o takie gumy Marty - kto jak kto, ale Ona zna sie na rzeczy - i polecila mi firme Bodylastic. Obciazenie dobierzesz juz sobie sama wedle potrzeb, odpowiednim kolorom odpowiada stopien oporu. W praktyce, widzialem bodaj u Franii w dzienniku kiedys, z taka guma zupelnie sprawnie sobie radzila z podciaganiem, a konstrukcji jest dziewczyna wyjatkowo delikatnej :)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-07-27 19:23:36

Xzaar, szkoda, że się dzisiaj dowiedziałem, ale dzisiaj był ostatni etap zamykający IronMan w polsce ;)
Jest to 1/4 całego IronMana, lecz też daje w kosc :)

Jam mam taśmy Eurotech czy jakoś tak. Z popularnego portalu aukcyjnego. Takie trzy tasiemki dźwigają w górę stukilogramowego chłopa.


A fajne treningi znalazłem w ciągu 5 minut na YT



No i zauważyłem, że niezniszczalny i niedościgniony (subiektywne zdanie) zapaśnik rosyjski Aleksander Karelin (jeden z niewielu Rusków jakim się kibicowało) też ich używał na swoich treningach. A jak czegoś używał radziecki mistrz olimpijski w zapasach, to musi to być dobre




Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-07-27 20:25:58

Mi tam daleko do delikatnej budowy haha ale idzie w dobra strone. Dzieki wielkie Panowie za rady, Xzaara zapraszam do Gdyni a Magorowi życzę większej inicjatywy ze strony samorządu.

Athenaie

Mi tam daleko do delikatnej budowy haha ale idzie w dobra strone. Dzieki wielkie Panowie za rady, Xzaara zapraszam do Gdyni a Magorowi życzę większej inicjatywy ze strony samorządu.

Jesli idzie o samorzady, to Gdynia ma szczescie miec prawdopodobnie najlepszy lub jeden z najlepszych w kraju. A i ja mam radosc, obecnie dyrektorem GOSIRU jest Marek Łucyk - moj kolega ze szkolnej ławki w podstawowce ( nr 5 - Chylonia ). To on jest odpowiedzialny za rozkwit infrastruktury sportowej w naszym miescie - i za sprowadzenie najwiekszego w Polsce thriatlonu do miasta.

Ja z kolei, bez polityki zjem dzis jak nizej. Moze ulec drobnym korektom - bedzie okolo 2 kilo warzyw, jakies owoce, moze cos doloze do posilku nr 2 - bede Magorowa ryzowke preparowal :)



Jesli idzie o aktywnosc - lece za chwilke machnac moja dzisiejsza dyszke po lesie, pozniej regeneracja. Wyskocze po poludniu nad wode ale wylacznie pomoczyc sie i wystawic na slonko kosci - na godzinke i bez plywania, musze sie bardziej dyscyplinowac jesli idzie o odpoczynek.

Wieczorem towarzysko strzelam turniej Silhuette z pistoletu pneumatycznego, musze wiec zmontowac zestaw z kolimatorem bo ostatnio rozebralem do strzelania tarczowego. Wysilek zaden, czysta zabawa. Coraz mniej bede mial czasu na strzelanie, ale zima zawsze jakis wieczor wygospodaruje.

Edycja:

Dyszke przebieglem. Nie mam jeszcze gps wiec obmiar trasy robie na google map - nie wiem na ile jest dokladny, wiec nie przykladam wagi do czasu, ale godzine zlamalem z pewnoscia. Biegam na serducho - do 155 BPM. Zauwazylem, ze z kilometrami rytm serca sie obniza odrobine, ale nie jestem pewien, bo przeciez nie jestem wstanie okreslic jak szybko biegne. Na dniach bede mial troszke lepszy pulsometr z GPS, bede mogl obserwowac jak i czy rosna moje mozliwosci wydolnosciowe.

Ta godzina biegu jest dla mnie graniczna jesli idzie o plyny, powyzej musze juz miec cos do picia bo dzis pod koniec marzylem o lyku napoju. Na razie kupie sobie taki pas z bidonikami, widzialem za pare euro w sportowym sklepie. Gdy dojde do dluzszych wybiegan, poprosze chuda by zorganizowala mi punkt zywieniowy na petli, odkad kupilem jej rower smiga jak dzika po okolicy, wiec wyjedzie z ladunkiem energii i napoju na trase, albo wogole pojedzie za mna jak ostatnio.

Nie mam w domu komputera z windowsem, a przerabiac plikow mi sie nie chce - wiec napisze w skrocie, mija miesiac jak jem ostro, a efekty sa takie ze waze na dzis 99kg przy BF 10%, oczywiscie z poprawka na dokladnosc analizatora. Z biura wrzuce wykres miesieczny. Dzis z ciekawosci licze plyny od rana - poce sie w te upaly potwornie, codziennie posciel zmieniam, rano wszystko mokre jakby deszcz w domu padal conajmniej.





Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-07-28 09:08:11

Athenaie

Xzaara zapraszam do Gdyni a Magorowi życzę większej inicjatywy ze strony samorządu.

Poczułem się odrzucony A ja i tak, bez zaproszenia, nawiedzę Trójmiasto 3-4.08. A że akurat będę miał dzień biegowy, to może i obejrzę lasy, ścieżki i inne deptaki... Chcę przebiec cały świat

Xzaar77

Dyszke przebieglem. Nie mam jeszcze gps wiec obmiar trasy robie na google map - nie wiem na ile jest dokladny, wiec nie przykladam wagi do czasu, ale godzine zlamalem z pewnoscia. Biegam na serducho - do 155 BPM. Zauwazylem, ze z kilometrami rytm serca sie obniza odrobine, ale nie jestem pewien, bo przeciez nie jestem wstanie okreslic jak szybko biegne. Na dniach bede mial troszke lepszy pulsometr z GPS, bede mogl obserwowac jak i czy rosna moje mozliwosci wydolnosciowe.

A nie masz apek na iPhona do takich rzeczy? Na 100% masz. I jeszcze jako posiadacz sprzęcicha z jabłuszkiem masz pełną obsługę ANT+ czyli powinno latać na zwyczajnym pasku. Szczęściarz

Jak chce Ci się pić podczas biegu to znaczy, że już jest za późno. Pragnienie to ostatni i ostateczny sygnał od organizmu. Nawadniaj się po 100-150 ml co 2-3 km, albo co kilka minut przy takich temperaturach.