Kalikstat - pokonać przeciwności

Dzięki Panowie, takie słowa naprawdę motywują

Ostatnio siłowni brak, ale sporo biegam. Wogóle spodobała mi się ta forma aktywności 1 czerwca będę startował w biegu ulicznym - mała impreza, ale bieganie "z grupą" zawsze motywuje

Poza tym, jak będziesz utrzymywał jakiś rodzaj aktywności fizycznej ( Ty akurat biegasz, więc git! ), to Twoje wypracowane treningiem siłowym efekty nie znikną - będziesz je podtrzymywał. Oczywiście nie tnąc przy tym drastycznie kcal. Jeżeli nic byś nie robił, to mógłbyś się martwić
TRZYMAJ SIĘ!

to juz lepiej jakies pompki i drazek niz bieganie utrzymaja Cie w ryzach... takie moje zdanie

jak niby bieganie ma utrzymac miesnie w ryzach ? Przeciez to zupełnie inny rodzaj aktywności...

No w teorii to długotrwały trening aerobowy przyczyni się paradoksalnie do spadku masy mięśniowej

no właśnie uważam że kolega Kalikstat może troche schudnąć od biegania , ja bym tak mial na bank , pompeczki pompować na krzesłach, szeroko wąsko,z nogami powyzej linii ciała, drążek i gitara :) butelki w plecak i machniesz bicka , albo pompki z takim obciążonym pleckiem

Jak napisałem wcześniej-to teoria

Tak samo jak w teorii nie poleca się wykonywać aerobów po treningu siłowym(więcej jak 20min).Ja aktualnie po siłowym 30/35min w tym na końcu sprint ile wlezie.Ubytków w masie nie zauważyłem a nie "wspomagam" się.

jeśli trzymasz węgle na odpowiednim poziomie to może tak być , no i podstawowoa zasada - każdy jest inny :) no dobrze może nie róbmy Koledze śmietnika, niech wyrazi swoje zdanie, pisał że polubił bieganie - to też ważne :)

A się rozgadali

Co tu dużo mówić - na pewno od biegania trochę kg spadnie. Ale mam wrażenie, że smalec też w sporym stopniu. A siłownię póki co trochę odpuszczam ze wzgledu na tą osteoporozę. Ale fakt faktem, bieganie mi się całkiem podoba

Moim zdaniem bieganie nie oznacza wcale dużych ubytków. Może nawet bardziej podkreslić sylwetkę wizualnie poprzez własnie utratę tłuszczyku. Osoby biegające w miarę szybko mają naprawde fajne sylwetki. Oczywiście nie patrze tu na maratończyków biegających nieco poniżej 2 godzin, bo oni "muszą" być po prostu chodzi. Co tu dużo mówić, dla przeciętnego śmiertelnika - takiego jak ja - IMO bieganie może tylko pomagać

Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2013-05-30 10:17:50

No tak, jak mówię Kali - ja osobiście przez dodanie aerobów nie zanotowałem absolutnie żadnych strat, ba! Nawet zadziałało to na korzyść pod względem jakości zdobytych kg i ogólnym samopoczuciu. Lżej, lepiej, radośniej. + metabolizm szybszy, ogromna poprawa komfortu trawienia ("ahtungi", które kiedyś były dla mnie przekleństwem ), a muszę dodać, że kręcę aeroby w tej chwili już codziennie po ~35min na rowerku (może wypada jeden dzień bez w tygodniu - np. dzisiaj)
To jest wszystko tylko "teoria", której bardzo dużo osób się sztywno trzyma i niesłusznie imo.