Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

Z tego TGU tobym zrezygnował! Sam stwierdziłeś, że by Cię to zabiło!
Bardzo wysoko podnosisz ciało na drążku - pracują nawet najszersze grzbietu!
Podziw dla kondycji - prawdziwy HIT!

Dziekuje Panie Janie. Poprosze Pawla, by mi oszczedzil tego cwiczenia, zwlaszcza ze i kolana niebezpiecznie w nim skrecam. Co do drazka to jak Pan widzi ogranicza mnie sciana, co wymusza w miare silowe wykonanie cwiczenia bez wiekszych przyruchow - i tak jakos wychodzi.

Jeszcze zdanie o dniu wczorajszym - zjadlem obiad w meksykanskiej, ale to to zaden grzech albowiem byly tylko miesa i warzywa, ale deser to juz bylo odejscie od diety - jednak nie dalo sie nie zjesc, zdjecie wrzuce jak wroce do siebie. W zwiazku z tym wieczorem wyskoczylem na male bieganie, zamiast autem pobieglem na piechote na cmentarz do ksiedza, ktorego znalem wiele lat i bardzo szanowalem za to, ze nie probowal mnie nawracac na sile i zawsze potrafil dyskutowac o dogmatach wiary bez zbednego fanatyzmu i mitomanii - a ktory niestety zmarl w zeszlym roku ( wraz z nim umarla szansa na moj slub koscielny ) wyszlo w sumie 50 minut truchtu z malym odpoczynkiem na wioskowym cmentarzyku. Bylo to po 20 wiec nie bylo juz tak upalnie, bieglo sie doskonale.

Dzis jestem juz po sniadaniu, odczekam jeszcze pol godziny i ruszam na silownie odpracowac trening - taki jak ostatnio zawsze w poniedzialki - superserie na gore ciala plus bieganie po treningu. Pozniej mam jeszcze sprawy do zalatwienia w polskim oddziale firmy, ostatnia formalnosc w urzedzie w zwiazku ze slubem i ruszam po poludniu w droge do Niemiec. Przystanek w Poznaniu na kolacje, wiec jedzenie znow uda sie utrzymac na przyzwoitym poziomie. Dojade w nocy pozno wiec jutro dzien wolny biore od pracy, treningi poukladam zaleznie od tego kiedy uda mi sie odrobine odespac podroz.

Ponownie odezwe sie dopiero jutro wieczorem, juz z domu. Pozdrawiam i zycze milego poczatku tygodnia ;)

Dotarlem do domu, po 18 godzinach podrozy. Zyje ledwo ale mam spraw pare do zalatwienia, wiec sie juz nie klade. Powoli, w tzw miedzyczasie wrzuce pare zaleglosci.

Za wczoraj - jedzenie w miare czyste ale zupelnie nie liczone, nie bylo jednak dramatu. Rano trening FBW bez nog jak co tydzien - ale inny sprzet wiec nie ma co porownywac. Podciaganie bez obciazenia, bo nie bylo jak doczepic, wiec 3x max. Wykroki z hantlami 18kg. Wyciskanie zakonczone 5x117,5 - nie dokladalem nic w stosunku do poprzedniego tygodnia bo nie mialem kogo prosic o asyste. Ogolnie zrobilem trening mocno i bardzo szybko, dobilem sie biegiem 35 minut i wyszedlem zadowolony.

Dalej juz podroz, przystanek w Poznaniu na kolacje no i jestem. Jak znajde chwilke na obrobienie kilku zdjec i filmiku to wrzuce kilka ujec z urlopu, ktory wymeczyl mnie bardziej niz ciezki tydzien treningowy ;)

Troszke multimediow, bede dodawal chronologicznie w miare jak obrobie, wysylam duze pliki dokumentacji, internet mam slabiutki wiec mam czas dlubac:

Urodziny wuja, mial byc nieformalny stroj, ja sie dostosowalem ale chuda nie potrafi, wiec srednio bylismy dopasowani :)



Poranne podciaganie, 6.00, cala plaza tylko dla siebie. 4 fazy ruchu, widac jak pracuja miesnie w tym cwiczeniu. Tylko "drazek" slaby ;)






Troche napinania, w sumie chodzilo o widoczki dookola, ale zeby bylo na temat to jestem i odchudzony ja ;) ( nadal szukam zdjec z wagi 139kg - bedzie widac skad takie rozstepy na brzuchu - beda mi juz zawsze przypominac to, jakim bylem durniem i leniem )




Powody, dla ktorych grzeszylem w czasie tego wyjazdu ;)






Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-05-21 11:09:32

Mial byc jeszcze filmik ze specjalna dedykacja dla Was, ale bedzie sie ladowal ogromny kawalek czasu, wiec dojdzie pozniej. Jestesmy juz w dniu dzisiejszym, i dzis wreszcie jem z wyliczeniem i na spokojnie, z tym ze jeden z posilkow zastapilem bulkiem, nie bylo czasu na zakupy itp, musi wystarczyc tak jak jest.



Na szczescie Pawel pomyslal za mnie i przewidujac, ze po podrozy bede ledwo zyw, zaplanowal mi na dzis trening mozliwy do wykonania w domu. Wykonam go dopiero wieczorem, po poobiedniej drzemce, bowiem naprawde jade juz na rezerwie:

Tabaty:

Wskoki na podwyzszenie
1 minuta przerwy (a wlasciwie 70 sekund)
Pompki
1 minuta przerwy
Przysiad
1 minuta przerwy
Brzuszki
5 minut przerwy
Ostatnia tabata rowerze spinningowym

Wspomniany filmik dodam, gdy moje lacze sie z nim upora ;)



Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-05-21 12:31:17

nie ma szans żebyś przy takiej rzeźbie (szczególnie na plecach) miał BF = 16%, wydaję mi się że jest w okolicach dychy

ja na Twoim miejscu odpuścił bym sobie dziś całkiem aktywność fizyczną i odpoczął

Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-05-21 12:47:21

Wiesz jak to jest Kuba, mialbym pozniej wyrzuty sumienia. Zdrzemne sie, i wieczorem odpracuje swoje. Te cyferki nie sa dla mnie jakos szczegolnie istotne, zwlaszcza, jak zwrociles mi uwage na to zelastwo. Ot, poszedlem na takie badanie z ciekawosci co tez kwitek pokaze :)

Obiecany filmik. Wyszedl spontan, bo poprostu chuda krecila jak bawie sie z psami. Pieski zazwyczaj plywaja chetnie, ale wtedy byly juz po godzinnej zabawie ( film krecony kolo 7.00 ) i mialy juz dosc jak widac. Poniewaz jednak chuda samorzutnie wyskoczyla z pozdrowieniami dla SFD.pl - no to nie pozostalo mi nic innego jak wyciac kilka minut i wkleic Wam tutaj. Nie jest to zaden bohaterski czyn zaznaczam, bo mimo ze maj to woda nie byla szczegolnie zimna, zwlaszcza ze ja jestem zmarzluch straszliwy. No, wejsc bylo ciezko, co widac ;) Pomogla sztuczka z dziecinstwa i wejscie z karata ;) Ten film to tez probka tego co ja mam z chuda na codzien, albowiem jak uslyszycie milczec to ona nie lubi ;) PS. jak bum cyk cyk, ta cola byla jej ;) Ja owszem, pije, ale pepsi max lub cole zero - i to butle dziennie - jakos mi nie szkodzi ;)

Formy można pozazdrościć..Wpadnij czasem do mojego dziennika w miare mozliwości czasowych, poprawic trening bo można cie juz za speca w dziedzinie cf uznac:)Pozdrówka

Fajne psiaki, pozytywny filmik, forma zabija, bardzo dobrze na filmiku widać proporcje;)
Tak więc jakby w Niemczech szukali ludzi do "300" to masz wszelkie predyspozycje, Pozdrawiam;)

Ciekawi mnie jak rodzina zareagowała na Twój nowy wygląd :D (chyba, że wpadałeś do nich częściej i byli przygotowani..)