Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

no jakbym wiedział na początku, że tak dobrze będzie mi szło to może nawet przyśpieszył bym tempo, ale w sumie bieganie ma być dla mnie dodatkiem

kuba_n

muszę zakupić sobie pulsometr który będzie współpracował ze smartem oraz pełną wersję endo bo da to sporo możliwości

Z tym pierwszym może być problem - to drugie święta prawda. Najlepsze są opcje projektowania interwałów na dystans albo na czas. Albo i tak. Piękna rzecz.

Ale czy jest sens Kuba wchodzić z kasa w to? Podstawowe wersje pulso kosztują pewnie 25% tego co piszesz, a wystarczy Ci. To tylko aeroby

w sumie fakt, tak się trochę podjarałem, ale faktycznie jak osiągnę cel redukcji, to aerobów będzie szło zdecydowanie mniej niż teraz, bo teraz to jest straszne szaleństwo

Dokładnie,

Ja takie samo wrażenie odniosłem jak pisałeś, że chcesz tanitę kupić. Na redukcji się przyda, a później będziesz miał wagę za 5 stów
a propos programów to możesz otestować jeszcze taki
http://www.sportstracklive.com/
wydaje mi się, że nie ustępuje endomondo (może jeżeli chodzi o interwały) a koszt za full wersję 5 zeta

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2013-05-07 22:27:44

kabo9

Ja takie samo wrażenie odniosłem jak pisałeś, że chcesz tanitę kupić. Na redukcji się przyda, a później będziesz miał wagę za 5 stów
a propos programów to możesz otestować jeszcze taki
http://www.sportstracklive.com/
wydaje mi się, że nie ustępuje endomondo (może jeżeli chodzi o interwały) a koszt za full wersję 5 zeta

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2013-05-07 22:27:44

z tą wagą mylisz się, ona przyda mi się bardzo mocno gdy będę wychodził z redukcji i robił masę, bo wtedy będę musiał bardzo uważać żeby nie przedobrzyć z bilansem i podziałem b/w/t

Kuba - życzę Ci jak najlepiej, ale wiem, bo sam jestem grubas i obijałem się wśród grubasów z różnymi historiami (jojo itp. trzy i więcej redukcji), że otyłość to choroba równie k****ska jak alkoholizm czy narkomania. Możesz ją zaleczyć i żyć w zaleczeniu, ale nigdy się od niej nie uwolnisz. I trzeba wiele pokory wobec jej siły. Zlekceważona lubi wracać (komórki tłuszczowe nie spalają się, tylko opróżniają z zawartości i kurczą w oczekiwaniu na napełnienie - ostatnio był art na potreningu.pl). A gadżety (waga, pulsometr) to pamiątki, która przypominają Ci o drodze jaką musiałeś pokonać. Dlatego osobiście wolę "budować formę", ponieważ to działanie nie ma konkretnego celu i przewidywalnego końca. Albo będę się starał do końca życia żyć "fit", albo czeka mnie powrót do krainy kilku X w rozmiarach ubrań. Niestety innej drogi nie ma. Moim zdaniem.

MaGor, ale koszulke XXXXL zostawiłeś . Ja wywaliłem za radą kumpla, który jak ponownie rósł, brał ciuchy z pólki rozmiar większy zamiast brać się znowu za siebie

Kuba, to już chyba lepiej fałdomierz zakupić - ja jakoś nie ufam tym wagom. Napijesz się więcej i Ci wynik o kilka procent może skoczyć. A na masie i tak nie ma siły trochę tłuszczu musi wpaść.