Robię podciąganie z gumą ale mam obawy, że bez to mi się never/ever nie uda niestety. Z czarną jest mega trudno i lewy bark mi przeszkadza, siakoś się blokuje na początku ruchu.
Robię podciąganie z gumą ale mam obawy, że bez to mi się never/ever nie uda niestety. Z czarną jest mega trudno i lewy bark mi przeszkadza, siakoś się blokuje na początku ruchu.
Pierwszy raz dzis bylam na siłce w sobotę, dzikie tłumy, jak na tę siłkę. Umowiłam się z forumową maupą i razem wśród tłumu sobie ćwiczyłyśmy
dzień 3, tydzień trzeci - 4.05.13
1a. wyciskanie suwnicy, lub przysiad przedni 3x12-15
15x15 kg, 12x20 kg, 9x22 kg
15 kgx12, 15kgx10, 20 kgx8, 20kg x7
Ja moźe publicznie przyznam, że nie radzę sobie z tymi cholernymi przysiadami.... ;-( nie wiem co mogę i jak poprawić. Mam wrażenie, że nie mam równowagi i prawa noga ciągnie bardziej... Jestem zniechęcona do tego.
1b. prostowanie nóg 3x12-15 + 2x dropset 2min przerwy
15x3x5 sztabek plus dwa dropy 20x4 sztabki
15x4 sztabki,15x5 sztabek,15 x 5 sztabek i dwa dropsy 25x3 sztabki
Poszło dobrze
2. podciaganie z gumą/opuszczanie 6 x 6 2min przerwy
5, 5, 4, 3 x op
5,3,3,1 x op.
W życiu się nie podciągnę, kiedy ja się ledwo opuszczam
3.ściaganie drazka wyciagu gornego stojąc 5x 8-10 - 60sek przerwy
3 sztabki x10, 4 sztabki x9, 9,8,7
10,8,8, 6,6 x3 sztabki
Tak się wsciekłam tym opuszczaniem, że aż progresowałam z wkoorwem.
4. ściaganie drązka wyciagu gornego prostymi rekami 5x 10-12 45sek przerwy
10, 10, 9, 10, 10 x 3 sztabki
10,8,8,7,7 x 3 sztabki
Zakończyłam spocona jak dzik.
Podsumowując, oprócz przysiadu, który wg mnie idzie coraz gorzej zamiast coraz lepiej.
Dzisiejsza miska:
Suple: echinacea, wiesiek
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2013-05-05 00:30:09
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Dziś trenio domowy
Tydzień 3 dzień 4 (6.05.13)
1. szrugsy ze sztangą 6x 4-6 2min
8x43 kg, 8x43 kg, 8x43 kg, 8x43 kg, 5x43 kg, 3x43 kg
6x43 kg, 6x43 kg, 6x43 kg, 6x43 kg, 6x43 kg
Zwiekszałam powtorzenia, bo nie mam juz wiecej obciazenia.
2. szrugsy ze sztangielkami 4x 6-8 90sek przerwy
8x16 kg na reke, 8x16 kg, 6x18 kg, 4x18 kg
8x16 kg na reke, 8x16 kg, 7x16 kg, 6x16 kg
Mam niewygodne te hantle, z lap lecą
3. wznosy z opadu (zwijając się w dole ruchu) 4x8-10 60sek przerwy
4x10 cc na piłce
4x10 cc na piłce
4. przyciaganie liny wyciagu dolnego do twarzy 4x10-12
Przyciaganie gumy do twarzy
4x12 (zółta guma)
4x10(zółta guma)
5. wznosy ramienia bokiem w pochyleniu w oparciu o ławkę 4x10-12 na reke
10x3 kg na reke, 9x3 kg na reke, 8x3 kg na reke, 7x3 kg na reke.
4x8x3 kg na rękę.
Leeedwo, aż się poplułam
Mam dziwne uczucie, że będę miała infekcję grzybową... Oby to był tylko fałszywy alarm...
I miska. Suple: echinacea, wiesiek.
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
umowilam sie z maupką i poszlam. Ale niech mnie kto zastrzeli, nie wiem jak to się stalo, że ja dziś zrobilam dzien drugi zamiast pierwszego. Pokiełbasilo mi sie
Trening, dzien 2, tydzien 4 ostatni (07.05.13)
Rozgrzewka
1a. Romanian MC 3x12-15
13x40 kg, 12x40 kg, 11x40 kg
12x40 kg, 12x40 kg, 10x40 kg
Szło nieźle.
1b. uginanie nóg leżąc 3x12-15 + 2x dropset 2min przerwy
10x3 sztabki, 10x3 sztabki, 9 x 3 sztabki, 15x2 sztabki, 14x2 sztabki
15, 15,15 - ostatnio była guma czarna w domu
Dołozylam i poszlo dobrze mimo stęku.
2a. Wyciskanie sztangielek siedząc 3x12-15
10x5kgx2, 10x5 kgx2, 10x5 kgx2
12x5kgx2 9x6kgx2, 7x6kgx2
Nie miałam jak dorzucic, bo nastepne to 7,5 kg. Po ostatniej serii dopiero poszłam po obciazenie nadgarstkowe. Nastepnym razem bede pamietac.
2b. wznosy ramion bokiem 3x 8-10 +2x dropset 2min przerwy
10x2,5 kg, 8x2,5 kg, 8x2,5 kg - dropsety zapomniane.
10x2 kg, 12x2 kg, 6x3kg na rękę, plus 2x20x 1 kg na reke
Poszłam po sztangielki rózowe na sale fitnessu i poszło ok.
3a. wyciskanie sztangi na płaskiej 3x12-15
15x15 kg, 12x20 kg, 6x22 kg
12x17,5 kg, 10x19,5 kg, 10x19,5 kg
Jestem leszczem w wyciskaniu i tyle
3b. wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 3 x12-15 +2x drop 2min przerwy
10x6,5 kg x 2 x 3 serie (bez dropow- musialam oddac miejsce juz na ławce)
12x5kgx2, 10x5kgx2, 10x5kgx2, 20x2 kg na reke
Jutro wiec bede robiła trenio dzien 1 ....dzieki swojej głupocie
W środku treningu przyszla do nas jeszcze jedna forumowa bywalczyni i we 3 tak sobie hasałysmy. Było sympatycznie, meska czesc cwiczacych poczula sie stłamszona
Maupka nagrala moj przysiad przedni z 15 kg do oceny techniki, bo ja kurde ciagle nie mam pewnosci, ze ja robie to z sensem. Czy moge wyslac Ci Obli do oceny?
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Dziś od rana miałam taki ból głowy, ze przed południem, bo tak chodzę na siłownię, nie doczlapałam się. Nie było mowy. Jak to mówi moja przyjaciółka, czułam się, jakby ktoś siedział w mojej głowie i ciągnął moje oczy od środka oraz potrząsał moim mózgiem, żeby grzechotał... i tak ledwo zyjąc dociągnęłam do wieczora. Wydałam kolację i stwierdziłam, że jadę poćwiczyć, bo jeśli to mi nie pomoże to już nie wiem co. Więc dziś był:
Dzien 1 tydzień 4 - 8.05.2013 (wczoraj był dzień 2 przez pomyłkę)
1. MC 6 x 4-6 2min przerwy
6x35 kg, 6x40 kg, 6x45 kg, 6x50 kg, 4x50 kg, 4x53kg
6x35 kg, 6x40 kg, 6x45 kg, 4x50 kg, 4x50 kg, 4x50 kg
Dobrze mi się ćwiczyło.
2. wiosłowanie sztangielką w oparciu o ławkę 4x6-8 90 sek przerwy (przytrzymac w szczycie 2sek)
8x7,5 kg, 8x7,5 kg, 8x7,5 kg, 8x7,5 kg
8x10 kg, 8x7,5 kg, 7x7,5 kg, 6x7,5 kg
Skupiłam się jak tylko umiałam i naprawdę myślę, że dziś poszło ok.
3. przyciąganie drążka dolnego do brzucha 4 x 8-10 60sek przerwy (przytrzymać 2sek)
10x3 sztabki, 8x4 sztabki x 3 serie
8x3 sztabki x4 serie (sztabka=5 kg)
Progres. Jakoś tak była moc
4. przyciaganie drazka wyciagu dolnego do mostka 4 x12-15
10x3 sztabki, 8x3 sztabki, 8x3 sztabki, 7x3 sztabki
12x2 sztabki x3 serie, 10x2 sztabki
12 razy nie dałam rady, ale spociłam się jak dzikus.
Jestem zadowolona. Poszło dobrze. Ból głowy prawie minął. Tylko micha gupio dziś, bo przez ten ból nie mogłam jeść, więc czysto, ale mało.
Za to hektolitry wody. Gorrrąco! Jutro będzie dzień off, bo jadę do Krakowa.
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Trzymajcie kciuki,zebym w tym wszystkim nie pieprznęła w jakieś drzewo z tego rozkojarzenia. jade sama, wiec bede najwyzej gadac do siebie....
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2013-05-10 22:02:56
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Zmotywowana dążąc do wysportowanej sylwetki.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- ...
- 155