Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

Ciekawostka przyrodnicza: od jesieni praktycznie nie biegałem na dworze. W tamtą niedzielę pobiegłem Lubelską Dychę do Maratonu. Bałem się, że - po takiej przerwie w dłuższych dystansach - padnę około 5 km. Nic z tego. Tempo trzymałem jakbym miał tempomat. Na drugi dzień pocierpiałem trochę. W ostatnią sobotę byłem na przyjęciu w stylu knajpianym i na okoliczność tej orgii kulinarnej zaplanowałem sobie bieg na 20 km w niedzielę. Dzisiaj czuję się o niebo lepiej. Praktycznie nie mam dolegliwości po bieganiu. Cholernie czuję kettlebell z soboty (zwłaszcza swingi z przysiadem - tam w pewnym momencie powstaje gigantyczna siła naciągająca całe plecy, kaptury i barki) Ale, ale... Każdy trening kończę aerobami, albo interwałem. Zauważyłem, że po treningu 5x5 czułem obolałość mięśni i stawów, która nie dawała mi radości z biegania. Po kettlach te same interwały to nie jest żadne wyzwanie. Mało tego. Podczas biegu czuję jak się rozluźniam i relaksuję. Będę obserwował zjawisko. Nie wiem, czy wzrost kondycji i wytrzymałości to wynik dwóch miesięcy 5x5 czy rozpoczęcia treningu z gyriami. Bo co bym nie powiedział to znowu czuję reakcję organizmu.

pytanko takie mam
w jaki sposób, domowymi metodami, można pozbyć się nadmiaru skóry, na razie tego problemu nie mam, bo moja redukcja idzie dość wolno, ale gdy redukcja zacznie nabierać tempa to wtedy może być za późno

MaGor - robiłeś po treningu aeroby lub interwały a więc kondycja rosła. Jeśli nogi nie były przeciążane wielkimi ciężarami to zaczynanie biegania jest nawet przyjemne. Trudniej jest później gdy przechodzi się na wyższy stopień redukcji (wycinki) - wtedy to już trudno czerpać radość z biegania

kuba - prowadź redukcję! (Nie wiem ile Ci spada waga na tydzień - zdaje się, że nie za dużo). Nie byłeś ani tak bardzo otłuszczony ani tak bardzo stary aby przejmować się tym, że zostanie Ci nadmiar skóry!
Możesz robić podczas kąpieli dosyć ostre złuszczenia naskórka - pomaga to wg kosmetolożek w odnowieniu elastyczności skóry poprzez pobudzenie produkcji kolagenu. Dobrze byłoby owijać się pasem rozgrzewająco - ściągającym (czasem kobiety po ciąży zakładają takie - ja mam po synowej) aby skóra trzymała się bliżej ciała i miała większy kontakt z resztą organizmu.
Ze swojego doświadczenia wiem, że gdy byłem odwodniony lecz miałem jeszcze zbyt dużo tłuszczu pod skórą to nadmiar skóry był b.widoczny. Problem się zmniejsza w miarę ubytku tłuszczu!

Janie - mój poziom BF był naprawdę spory (na pewno ponad 40%), te zdjęcia z początku mojego dziennika nie odzwierciedlają tego jak wyglądałem wcześniej, po pierwsze są one robione po 3 miesiącach jakiejś tam walki z tym jak wyglądam (przez pierwsze 2 miesiące mocne ograniczenie jedzenia, 3 miesiąc szedł już ekstremalnie - dieta głodówkowa, siłownia, aeroby)
do tego moja waga zawsze w zimie była wyższa niż w lecie (w lecie bardzo dużo grania w tenisa ziemnego robiły jakąś tam robotę), moja waga w zimie dochodziła nawet do 120kg, takie zdjęcie które odzwierciedla moją "wakacyjną" formę jest na stronie 22

obecnie moja redukcja idzie dość wolno i opornie patrząc na wagę, nawet ciężko mówić o tym ile mi spada na tydzień bo waga od początku porządnego treningu, czyli od początku października spadła niecałe 3kg, ale za to poprawia się cały czas sylwetka poprzez przyrost masy mięśniowej

na razie tak jak radzisz nie będę nic kombinował, bo chyba faktycznie przy takim tempie redukcji nie powinno być problemów z nadmiarem skóry

choć teraz po przerwie regeneracyjnej chcę wejść na mocną redukcję żeby waga spadła mi poniżej magicznej cyfry 100kg, niewiele mi brakuje do tego więc są duże szanse
plan już jest - dieta pilnowana w 100% bez żadnych odstępstw, siłownia z większą ilością powtórzeń i krótkimi odmierzanymi przerwami, mocno i więcej aerobów, spalacz HI-TEC'a też już czeka aż go uruchomię

ostatnio żona mi wypomniała że jak mnie poznała ważyłem 92kg

Łacińska sentencja „Festina Lente” czyli śpiesz się powoli ma tu jak rzadko gdzie zastosowanie. Pozostaje życzyć Tobie konsekwencji a żona "pozna" Ciebie na nowo

Chciałem Ci swoją wcześniejszą wypowiedzią delikatnie zasugerować zwiększenie wysiłków w redukcji.
Teraz widzę, że Twoja żona też jest za tym (masz duże wsparcie i to powinno Ci pomóc - masz tych kilka kilogramów do zrzucenia i przyjmując, że będziesz tracić 0,5kg na tydzień to i tak zajmie Ci to kilka miesięcy; szkoda czasu na b.powolną redukcję! - a nawet można się zniechęcić całkowicie przy zbyt powolnym redukowaniu!).
Wszystko jest w naszej głowie - chcieć to móc!
Niektórzy mówią, że szybka redukcja prowadzi do efektu jojo! Bzdura - do jojo prowadzi powrót do poprzedniego obżarstwa!

Ojan jak zwykle, mistrz motywacji!!! Ja właśnie jestem na swojej siłowni i pomiędzy seriami czytam Wasze wypowiedzi. Kuba widzę że masz wsparcie z każdej strony ode mnie też. Ja jak pisałem że ze mnie się śmieją w pracy jak zacząłem ćwiczyć na nowo po takiej mega przerwie, to teraz jak im się pochwaliłem że ubywa ponad kg na tydzień to się nabijają że zaraz zniknę. Tak właśnie dzisiaj usłyszałem od mojego szefa. Ale mam to w dupie i będę konsekwentnie dążył do swojego celu, czyli redukcja na maksa ile sił starczy (w ramach rozsądku) a później zobaczymy co dalej, trochę mięcha. W każdym bądź razie nie poprzestanę na samej redukcji.

Idę dowalić do pieca. Do zaś... Pozdrawiam wszystkich.

A i jeszcze jedno w ramach testu jak uruchomisz spalacza, to może porównamy obydwa i podzielimy się spostrzeżeniami. Ja od środy zaczynam z Universal Nutrition - Animal Cuts.

kuba_n

pytanko takie mam
w jaki sposób, domowymi metodami, można pozbyć się nadmiaru skóry,

Interesowałem się tematem. Jedyny sposób jaki znalazłem to zakładanie głębokich kąpielówek na basen. Przynajmniej nie widać tego dywanu w okolicach bioder i brzucha :) Gorzej z klatką, bo tu mało możesz zamaskować, a jeszcze lubi toto podskakiwać przy gwałtownych ruchach :) Dobrze. Przypomina mi ta fałda codziennie skąd przyszedłem i czego mam pilnować. Widywałem ludzi po ekstremalnych redukcjach (50-70 kg)i powiem, że sam wyszedłem "po kosztach". Nie mam nawisów w zgięciach rąk i pod ramionami. Okolice pępka, piersi, dołu pleców i pod pośladkami - tam jest niezbyt estetycznie. Po martwych ciągach i przysiadach pośladki jakby się zaokrągliły i skóra lekko poszła do góry. To samo działo się na klatce. Jak cisnąłem na ujemnej, z intencją spalenia tłuszczu w dolnych partiach klatki, to nie działo się nic. Jak zacząłem wyciskać na skośnej dodatniej, to rozbudowała mi się górna część mięśnia piersiowego i jakby podciągnęło skórę. I to też jest jakiś sposób. Napełnić te wory mięsem. I jak Ojan pisał, stan skóry pogarsza się przy odwodnieniu.