Kalikstat - pokonać przeciwności

Ja bym proponował np. Sonic Mayhem:

- są elementy rocka, metalu, elektroniki, także powinno podejść nawet tym, co kręcą nosem na cięższe granie, a i z ćwiczeniami można ładnie zsynchronizować. Chociaż jak dla mnie to do treningu idealny jest taki podkład:

Armstrong - te preparaty to tylko względów zdrowotnych, liczę że dzięki nim będę wreszcie wyglądał i był "normalny" - myślę tu zarówno o typowym wyglądzie zewnętrznym i wszystko co z nim związane, a czego nie widać jak i psychicznych W tym momencie w którym teraz jestem to chyba mi bliżej do kobiety niż do faceta biologicznie A tak wogóle to najchętniej to bym nic nie brał - wiem że to brzmi jak farmazon, ale zazdroszczę WAM zdrowym, że nie musicie się tym wszystkim martwić, że natura sama o was zadbała... Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak to utrudnia życie... Mam 20, wyglądam na 14... Piwa to nawet sam nie zamierzam kupować, bo już widzę reakcję pani w sklepie Na studiach podobnie - choć nie powiem, tam są już ludzie ogarnięci, na pewno patrzą ze zdziwieniem, ale przynajmniej zachowują to dla siebie... IMO najgorzej było w liceum - tam jeszcze rozumki nie w pełni wykształcone, za to ciało już tak... Spójrz na to jeszcze z innej strony - podaję na twoim przykładzie poniekąd - chciałbyś mieć dziewczynę/przyjaciółkę/koleżankę która wygląda jak twoja dużo młodsza siostra...? No właśnie.

Także ewentualnych hormonów - testosteronu (albo innych LH i FSH!) nie traktuję w zględach siłownianych. Traktuję je jako coś co pomoże mi być wreszcie normalnym człowiekiem na swoje lata, bez żadnych ograniczeń i wszystkoego co z tym związane

december - dzięki, dobra nuta siłowniana Na pewno wykorzystam

Adam- ja jestem podobno zdrowy (niezbadany ) a tak czy siak wyglądam na ok. 16 lat, co jest o tyle śmieszne/ironiczne, że nawet sklepikarki w osiedlowym sklepie od 2 lat nie dowierzają, kiedy im za każdym razem pokazuję dowód Trochę się na siłowni poszerzymy, rozrośniemy a poważniejszy wygląd sam przyjdzie

kalikstat

chciałbyś mieć dziewczynę która wygląda jak twoja dużo młodsza siostra...?

Chciałbym

Mikołaj - tylko wiesz, u mnie bez hormonów g**** z tego będzie....

Panda - no tak Starsi znajomi też mówią - no fajnie będziesz miał w przyszłości będziesz miał 50 lat, a będziesz wyglądał na 30. g**** mnie to obchodzi za przeproszeniem. Jak ja to mówię - syty głodnego nie zrozumie. A to co mam w tej chwili na prawdę życie utrudnia w wielu aspektach...

kali do Ciebie można zaglądać chociażby dlatego żeby podbić apetyt patrzac na zdjęcia szamy :D

Oczywiście rozumiem, że to tylko ze względów zdrowotnych a nie, że tak powiem "bo mi się zachciało" Rozumiem też, że wolałbyś być zdrowy i nic nie brać, to jest w 100% zrozumiałe.
Tak na pocieszenie ja mam 23 i też czasami o dowód pytają No i ostatnio była u mnie moja dziewczyna i babcia później mówiła, że wygląda jak by miała 14 lat pedofila ze mnie robią hehe...
Miejmy nadzieję, że jak się zdecydujesz na teścia to pomoże pod względem zdrowia no i przy okazji poprawi się budowa Trzymam kciuki!

Kali, farmaceutycznie czyste hormony podane w ambulatoryjnych/szpitalnych warunkach przez wykwalifikowaną kadrę I dopasowane do Twoich braków absolutnie nie będą szkodliwe, dokładnie przeciwnie. Także nie masz się czego bać i obawiać, dowolne ewentualne sajdy są pomijalne na tle możliwych profitów dla zdrowia. Pozatym zważ na to, że oni podadzą Ci terapeutyczne dawki, nie takie jak stosuje większość dużych knurów, także nie spodziewaj się cudów! Nadal będzie Ci tak ciężko jak nam wszystkim, samo rośnie tylko sadełko!

rób cykl ale niech Ci pielęgniarki podają i będzie dobrze.

vixen3 - dobre chociaż to

Armstrong - w sumie to w dużej mierze od lekarzy zależy. Co zdecydują najtęższe głowy endokrynologii, choć ja psychicznie się już nastawiłem - no i z wadami też się poniekąd pogodziłem...

Kami - cudów się nie spodziewam, chciałbym po prostu być w "normie", żeby nie odstawać. Dawki rzecz jasna, że lecznicze - bez szału. Hehe, z sadełkiem niestety taka to już jest

Antek - teraz to nawet pielęgniarki nie muszą podawać zastrzyków. Są podobne lepsze sposoby - tabletki (ale ja na nie się nie piszę - trzeba brać 3 x dziennie codziennie) i plastry - nowość na rynku, dodatkowo nie obciążają wątroby Ale tych ostatnich NFZ podobno (?) nie refunduje.