Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
arnold - chodzę, chodzę od szpitala do szpitala, od lekarza do lekarza - poczytaj 1 stronę, z 20 ostatnich i będziesz na bieżąco Jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że raczej już nie urosnę
Mikołaj - witaj Mikołaj - dawno nie było Cię na forum Michę też miałeś znośną Osobiście chętnie bym się wybrał na wakacje podobne do twoich - z kumplami i znajomymy, bo tu stety/niestety byłem z rodziną A w Biedrze też czasem dokupowałem żarcie - głównię Colę Zero, albo wodę, bo w hotelu ceny takie, że aż wstyd pisać Co do siłowni - niby fajna, ale same maszyny - z wolnych ciężarów tylko zestaw sztangielek. Nawet zwykła ławka i sztanga były na prowadnicach - a to zupełnie coś innego niż zwykły sprzęt.
Szacuny
0
Napisanych postów
1389
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
36311
Ja skusiłem się na wakacjach na 2 treningi- do dyspozycji łóżko piętrowe, 2 zwykłe krzesła i 1 taborecik składany nawet nie było najgorzej, ale okazji do treningów zbyt wielu też nie miałem (albo po prostu była taka pogoda że odechciewało się wszystkiego Noo, poza alkoholem (którego był nadmiar- aczkolwiek nigdy tyle, żebym nie ogarniał co się wokół mnie dzieje) i pasztetami dało się znieść, najważniejsze, że waga się nie zmieniła
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
Dzień 67
Dziś powrót do rzeczywistości. Złe żarcie trochę jeszcze kusiło, ale tylko przez chwilę. Dieta standardowa - po raz pierwszy 3000 kcal (nie czuję się jakoś przejedzony - jest w sam raz). Znowu powrót do 5-6 posiłków - jem tak jak lubię - bez wciskania niekiedy na siłę
Dziś pierwszy normalny trening. Wyszło bardzo ok. Myślałem, że będzie gorzej, a tu zaskoczenie
TRENING
1. Drążek-szeroko-nachwyt - 4 x max 10 / 10 / 10 / 10 (z podpórką wszystkie)
Dorzuciłem jedną serię więcej. Ciągle z krzesłem, ale dałem radę więcej wyciągnąć. Co do techniki - nie wiem - ale jest nagrane. Plecy raczej czułem, pod koniec też ręce (ale raczej minimalnie).
2. Wyciskanie na skosie - rampa 10 23 kg / 27 kg / 31 kg (7)
Tu podobnie jak przed wyjazdem. Czucie w miarę ok.
3. Wioslo w opadzie sztangą - rampa 12 21 kg / 25 kg / 27 kg (10)
Na filmiku już widzę, że brak pochylenia całkowitego... Plecy w miarę ok, ale bez szału...
4. Wyciskanie sztangielkami poziomo - rampa 12 7 kg / 9,5 kg / 10,5 kg
Czucie bardzo dobre. Uważam, że jest to - przynajmniej dla mnie - najlepsze ćwiczenie na klatkę
5. Drazek neutralem - 4 x max 12 / 10 / 10 / 10(z podpórką wszystkie)
Całkiem ok, ale jak technika - nie wiem. Czucie w miarę ok. Pod koniec ręce były napompowane.
6. Rozpietki poziomo - rampa 12 7 kg / 9,5 kg
Całkiem ok, choć nie czułem tu klatki tak dobrze jak kiedyś. Ale barków też nie czułem - więc wychodzi na zero
7. Wyciskanie stojąc- zakres 15-20 10 kg (20) / 14 kg (20) / 18 kg (16)
Barki mnie tu naprawdę bolały. Udała się wreszcie większa ilość powtórzeń. Jestem mile zaskoczony tym ćwiczeniem
8. Odwrotne rozpietki w opadzie - rampa 12 2,5 kg / 2,5 kg / 2,5 kg / 2,5 kg / 2,5 kg
Niby miała być rampa, ale nie było wg mnie sensu brać większego obciążenia. Barki podobno lubią tak. Po tym barki bolały mnie nieziemsko.
9. Superset: A: uginanie stojąc + B: francuz - rampa 12 A: 14 kg / 16 kg / 18 kg (10)
B: 10 kg / 12 kg / 14 kg
O rzesz kurde, ja p******e Ręce bolały jak cholera. Czucie zaj**iste
Filmik:
DIETA
Posiłek I: owsianka z mlekiem z rodzynkami i wiórkami kokosowymi
Posiłek II: łosoś z ryżem brązowym, oliwą i warzywami
Posiłek III: łosoś z ryżem brązowym, oliwą i warzywami
Posiłek IV: szejk (mleko (100 ml) + banan (110 g) + rodzynki (50 g) + miód (20 g))
Posiłek V:pierś z kurczaka z ryżem brązowym i migdałami
Posiłek VI: serek wiejski z wiórkami kokosowymi, truskawkami (100 g), aronią (20 g) i migdałami
O i właśnie na tym polega ta choroba. Białko leci z moczem. Pierwsze badanie sporo - choć jak na mnie przyzwoicie, w drugim - dla zwykłych osób ponad normę - ja patrzę na to i widzę, że OK (w moim przypadku - po latach doświadczeń).
DZM - Dobowa Zbiórka Moczu:
Białko - 2,3 g/24h
Białko - 696 mg/24h
A tyle białka ucieka mi w ciągu doby. Pierwszy wynik bardzo dużo, drugi sporo jeszcze - ale znośnie.
A tu kwintesencja wyników... Nerki jak widać wydolne - kreatynina i mocznik ok. Białko ucieka z moczem - toteż albuminy i calkowite w surowicy grubo poniżej normy. Cholesterol też jest skutkiem tego. Rozumiem, gdybym wperdalał non stop smażone: frytki, hamburgery, zagryzał golonką i popijał piwem i słodką Colą, ale staram się prowadzić bez tego. Co zrobić? Takie życie...
No i powstaje pytanie: ograniczyć jajka czy to mit, że podnoszą cholesterol. A może mit - tyle, że u zdrowych? Póki co - na wyjeździe starałem się ograniczyć je (wpadło w sumie 6 przez tydzień), wcześniej też (od razu po wyjściu ze szpitala)...
Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-07-26 22:17:23
Szacuny
4
Napisanych postów
608
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
50703
Pozazdrościć morfologii, dla mnie wynik absolutnie nieosiągalny
Nie znam się za bardzo na nefrologii (w sumie na czym to ja się znam? ), ale wydaje się, że ten nadmiar białka nie powinien być w niczym szkodliwy, jeśli tylko nerki dają sobie z nim radę. W końcu co to jest dobowa utrata choćby i 2g białka... Dobrze, że wątroba elegancko się sprawuje.
Btw ta dobowa zbiórka moczu to jest takie coś, że przez cały czas musisz mieć przy sobie baniak, do którego za każdym razem sikasz? Wiem, co to jest, bo ostatnie parę dni w szpitalu spędziłem z dziadkami, z których każdy miał takiego baniaka i strasznie nieprzyjemnie było :/
Wiem, jak to jest, kiedy robisz wszystko, żeby było ok, a tu i tak g****, bo wychodzisz na jakiegoś cepa prowadzącego tłusty i osiadły tryb życia (u mnie odkładanie się sadła tylko na twarzy i brzuchu [kończyny chude] z powodu hiperkortyzolemii i hipogonadyzmu), mimo, że chcesz sobie żyły wypruć, żeby było inaczej.
Pewnie to nie pomoże, ale spróbuj zwiększyć dawkę omega3 np. do 6 kapsów (ja biorę 5 ed) i zainteresuj się naturalnymi suplami na obniżenie cholesterolu (w szczególności chodzi o wyregulowanie hdl do ldl). Jest tego cała masa na rynku... zawsze to jakieś odciążenie nawet dla samej psychy
Btw masz jakieś typowe objawy hipercholesterolemii ?
Szacuny
537
Napisanych postów
15855
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
256574
Gdzie Ty tam widzisz podciąganie neutralem?? bo ja widzę tylko szeroko nachwyt i PODCHWYT. Rozpiętki partolisz - wyprostuj ręce, powoli sobie opuść w dół, by konrolować nadgarstki i trzymać je W JEDNEJ POZYCJI. Unoszenie bokiem w opadzie - bardziej wypchnij klatkę i chwilę przytrzymaj w szczytowym punkcie. Taki też opad robi się przy wiośle.
Szacuny
195
Napisanych postów
9906
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
174402
realyanek
Pozazdrościć morfologii, dla mnie wynik absolutnie nieosiągalny
No, akurat tu zawsze było w miarę ok A Ty z czym masz problemy, że to dla Ciebie "nieosiągalne"?
realyanek
Nie znam się za bardzo na nefrologii (w sumie na czym to ja się znam? ), ale wydaje się, że ten nadmiar białka nie powinien być w niczym szkodliwy, jeśli tylko nerki dają sobie z nim radę. W końcu co to jest dobowa utrata choćby i 2g białka... Dobrze, że wątroba elegancko się sprawuje.
Mówiąc o nadmiarze białka mówisz o tym które spożywam w jedzeniu, czy wydalanym z moczem? Jeżeli z moczem - to niestety - to jest patologia... Co do jedzenia - spotkałem się z dwoma szkołami na temat jedzenia białka, pierwsza w CZD, drugą w szpitalu "dla dorosłych".
Pierwsza mówi, żeby spożywać więcej białka, aby uzupełniać straty. Jest to poniekąd stąd, że w CZD leczą się dzieci - a nie chcąc powodować zaburzeń wzrostu, rozwijania się - zaleca się stosowanie nieco większych ilości dobrych białek.
Druga mówi, żeby białko ograniczyć (ale też bez jakiegoś przesadyzmu). Im z kolei chodzi o to, żeby nie obciążać nerek azotanami itp. Ale oni z kolei nastawieni są na "dziadków" którzy swój wzrost i rozwój zakończyli już bezpowrotnie.
Ja jestem gdzieś pomiędzy tymi dwoma szkołami, choć bardziej skłaniałbym się ku pierwszej, ale drugiej też nie chciałbym bagatelizować.
realyanek
Btw ta dobowa zbiórka moczu to jest takie coś, że przez cały czas musisz mieć przy sobie baniak, do którego za każdym razem sikasz? Wiem, co to jest, bo ostatnie parę dni w szpitalu spędziłem z dziadkami, z których każdy miał takiego baniaka i strasznie nieprzyjemnie było :/
Dokładnie tak - sikam do pojemnika przez całą dobę Wiesz, trochę higieny nie zaszkodzi - jeżeli pojemnik jest zakręcany i trzymany w lodówce (tak było w CZD), albo chociaż zakręcany i trzymany w toalecie to jest ok. Sprawa inaczej wygląda jeżeli dziadek korzysta z tego tylko w sali i nie zakręca
realyanek
Wiem, jak to jest, kiedy robisz wszystko, żeby było ok, a tu i tak g****, bo wychodzisz na jakiegoś cepa prowadzącego tłusty i osiadły tryb życia (u mnie odkładanie się sadła tylko na twarzy i brzuchu [kończyny chude] z powodu hiperkortyzolemii i hipogonadyzmu), mimo, że chcesz sobie żyły wypruć, żeby było inaczej.
No to jest bardzo wkurviające niestety... Brat u mnie je słodycze, smażone - wszystko i ma wyniki zaj**iste, mama ma nadwagę - 120 kg, ale cholesterol i trójglicerydy w normie - również je praktycznie wszystko... Rozumiem, gdybym jadł tylko fast-foody - to chociażbym wiedział dlaczego tak jest... A tak - wina choroby. Co mogę zrobić - praktycznie nic...
realyanek
Pewnie to nie pomoże, ale spróbuj zwiększyć dawkę omega3 np. do 6 kapsów (ja biorę 5 ed) i zainteresuj się naturalnymi suplami na obniżenie cholesterolu (w szczególności chodzi o wyregulowanie hdl do ldl). Jest tego cała masa na rynku... zawsze to jakieś odciążenie nawet dla samej psychy
O-3 biorę 4 kapsułki dziennie (te Olimp). Dodatkowo leki na obnizenie cholesterolu - Zahron.
Szacuny
0
Napisanych postów
183
Wiek
30 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
6355
Ostatnio gdzieś czytałem o tych jajach kurzych i pisało, że są zdrowe i to nieprawda, że podnoszą poziom cholesterolu, a więc nie masz się raczej czym przejmować jeśli nie spożywasz ich w bardzo dużych ilościach. Co do choroby to powiem tyle, że masz trochę przerąbane:/ Ciśnij i nie poddawaj się.