Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

Nie znasz? Double Hitler Squat, a dlaczego to się pewnie domyślasz

Oskar- dzięki, ale za rok powinno być coś konkretnego dźwigane ;)

Cokta- O boże, wpadłem na zły pomysł... Sieg Heil Squat, ale za to mi chyba zablokują konto na yt

Myślę nad własnym ćwiczeniem Cokta pull up może opatentuje, albo Cokta Speed Rows

A żeby spama nie było za dużo, nie uważasz że domsy nie są zbyt dobre gdy jest siad dwa razy w tygodniu? Bo ja dziś na domsach siady robiłem, i strzaszny brak mocy.

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2012-07-06 22:09:10

Najlepszy postęp miałem na pierwszym planie siłowym w stylu synaptic facilitation- siady 3x w tygodniu i dokładasz 2,5 kg co KAŻDĄ sesję... Przez 6 tygodni chodziłem jak Robocop, ale wskoczyło 50 kg (Co prawda ze 100 na 150, ale tempo i tak ładne).

Teraz to byłoby trochę morderstwo, ale liczę na to, że nie będzie takich domsów- ot jednorazowy szok dla organizmu z powodu wprowadzenia nowego ćwiczenia (różnica między lowbar i highbar kolosalna). Nogi naprawdę mnie bolą, a nie pobolewają.

No mnie też bolą, nie mówie o pobolewaniu, ciężko się wstaje. 2,5 co każdą, ciekawe. Ale na nogi miałeś tylko siad?

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2012-07-06 22:50:52

Oskar- dzięki, ale za rok powinno być coś konkretnego dźwigane ;)

Juz jest konkretnie, za rok to bedzie pro konkret :)
Az jestem ciekaw efektow..

Sobota, dnt, sauna + rowerek

Ogłoszenia parafialne

Bogu dziękuję, że nie poleciałem splitem w tym tygodniu.
Nogi nadal bolą jak skvrwysyn, a w czwartek robiłem tylko 1 serię docelową siadów oly... Dokładnie czuję czwórki i przywodziciele, tył ud tylko gdy wchodzę po schodach. Miały być dzisiaj interwały na basenie, podczas których pracują głównie plecy, a nie nogi, ale wciąż nie mogę chodzić. Dlatego dzisiaj poszła sauna + automasaż, czyli kupiłem sobie 24 h jeżeli chodzi o regenerację.

Rafał w jednym ze swoich artów pisał o tym, że trening siadów nie równa się trening nóg. Ja bym dodał, że siady lowbar w ogóle nie angażują nóg i są po prostu odmianą martwego ciągu. Tu "kradnę" Twój pomysł mówiąc, że lowbar przy treningu typu push/pull powinno dawać się do pulla.

Analizowałem też swój trening pod kątem wyników siłowych i zakwasy po czwartku mnie oświeciły. Fronty właściwie stały w miejscu (bo wzrost siły relatywnej podczas zrzucania tłuszczu, to na moim etapie wytrenowania trochę taka nagroda pocieszenia), bo była za mała objętość do częstotliwości. Siadami tylnymi (robionymi dwa dni później) trenowałem głównie plecy, a nie uda, więc jedyny wspólny mianownik między tymi ćwiczeniami był natury lingwistycznej. Technika w dwuboju uniemożliwiła mi zrobienie z ćwiczenia technicznego ćwiczenia siłowego, które byłoby impulsem dla czwórek. Antoś miał dobrą przebitkę; przy 180 kg w siadzie mógł zarzucić 140 kg, ja przy nieco niższym wyniku w siadzie mam kilkadziesiąt kilogramów mniej na sztandze na bojach. Dla ud to tak, jakbym uczył się techniki na kiju od szczotki.

Dlatego optymistycznie patrzę na wykroki w pon, fronty w środę i siady oly (czyli siady wstawane wreszcie udami ) w piątek. Wysnułem też z tego wniosek odnośnie PP:
Trzeba będzie doyebać 2gą sesję w tygodniu, bo jak widzę po frontach, raz w tygodniu to za mało. (Tak, wiem Rafał, jestem zbyt dużą pyzdą na splita). Myślałem wstępnie o czwartku, w wersji lżejszej, niż wtorkowa. W sumie bardziej pasowałby piątek, ale musiałbym wywalić klatkę...



Micha:





Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-07-07 21:29:33

Automasaż powiadasz... Zgłoś się do Szita, on Ci wyjaśni co i jak z detalami!

I ja też jestem za wywaleniem klatki, by dać te nogi. W końcu dodanie jednego dnia treningowego i rozpiska na cykle 6, a nie 5 dniowe to za duży problem, a klatka na co komu! Widzę też, że zdrowo pojadasz na tej redukcji... cholera, ja tyle na masie jem.

Na roztrenowaniu- im bardziej dam organizmowi odpocząć, tym mocniej będę mógł zacisnąć pasa ;)

Niedziela- rowerek

Miały być interwały, ale Michał sobie rozwalił nogę kopiąc w samochód po pijaku (poyebało, nie wnikam ), a braciak musiał wyjechać z Wawy bo cośtam. Zakwasy na nogach dalej mi przeszkadzały mega fest, więc rozjeździłem się tylko.

Micha: