Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Zmieniony przez - Bunia77 w dniu 2012-06-14 21:42:02
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Są niewielkie progresy.
Zrobiłam oczywiście pajacyki i him/ham.
Jak ostatnio ćwiczenie unoszenia bioder zrobiłam już zaawansowanie, tu miałam największy pot po dupie, nie wiem czemu ;)
Planka wydłużyłam, ale spadłam z piłki w ostatniej sekundzie i prawie bym sobie łapę złamała. Ledwom się doczłapała pod prysznic.
Zrobiłam też 10 pompek ale przy ścianie stojąc od niej w odległości 90 cm. Ogólnie mam umarnięte łapska.
Wrzucam też michę i mam pytanie. Czy ja mogę sobie zanabyć drogą kupna jakąś odżywkę białkową? Czy jestem jeszcze zbyt dużym leszczem?
Dziś też mam płaski brzuch, nie zjadłam praktycznie wcale warzyw. Teraz wcinam sałatkę pomidorową zrobioną na szybko... jutro spróbuję jakiegoś gotowanego zielska i zobaczę co się będzie działo dalej.
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
Poza tym micha tak jak załączona. Balansuję na krawędzi jakiegoś przeziębienia od 3 dni.
Ciekawe czy mnie rozłoży...
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Aha, postanowienie nowego tygodnia - kawa out. Zobaczymy czy sobie poradzę.
Zaraz się biorę za trening. Wyładuję sobie agresję, bo mi się zbiera.
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Wrzucam trening.
Koniec tygodnia drugiego. Od pojutrza jadę z lekkimi zmianami, czyli 3 obwody. Nie wiem czy jestem już gotowa, sprawdzę, bo dziś się spociłam jak mysz i łzy mi leciały z wysiłku..
Ale to chyba przy okazji upust emocji mi się zaplątał, gdyż ponieważ bo spojrzałam na swoje schaby i mnie taki wkoorw ogarnął, że
Jako, że moja góra jest piórkowa, a dół słoniowy, to tę górę najbardziej czuję po treningach. Czy to normalne, że mnie nogasy nie bolą jakoś w sumie? Czy to powód do zmartwień ?
Zmieniony przez - veronia_p w dniu 2012-06-17 21:48:31
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
Zmotywowana dążąc do wysportowanej sylwetki.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- ...
- 155