SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 372013

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Czwartek, Kompleks metaboliczny, dzień ważenia

Waga- 101,7kg (- 500 gram od poniedziałku)
Pas -1 cm
Dupa -1 cm
Prawe udo 0
Lewe udo +1 cm

Micha:



Trening:
Maksymalne tętno tyle samo co w zeszłym tygodniu, ale oprócz 180, 2 razy doszedłem do 176. Generalnie kompleks zabrał mi 30 sekund mniej (12:15 vs 12 45), a dołożyłem 1 zarzut na podsiad+ wybicie na nożyce.
Minimalne zwiększenie wysiłku oraz skrócenie czasu przy utrzymaniu takiego samego tętna maksymalnego pozwolę sobie poczytać za progres.
Obwody 1-3 : 6x pełen podrzut siłowy, 6 x siady tylne, 6 x wiosło
Obwody 4-5: 5 x pełen podrzut siłowy, 6 x siady tylne, 6 x wiosło

Za tydzień znowu przykręcamy śrubę.





Ogólnie powoli myślę o tym jak rozplanować treningi w skali roku. Wrzucę moje pomysły w okolicach weekendu. Prawdopodobnie rok 2012 będzie rokiem recompu i chcę w pod koniec jesieni/ na początku zimy ważyć mniej niż 90 kg. Być może zacznę niedługo brać L-karnitynę: wiem, że jest to kontrowersyjny suplement, ale planowałbym go brać w ilości minimum 3 gramy dziennie przez minimum 4 miesiące (koszt wyszedł mi koło 25-30 złotych za miesiąc) synchronizując jej spożycie z potreningowym posiłkiem dającym mi mega wyrzut insuliny (który spożywam non stop). Karnityna wolno dostaje się do mięśni, ale też wolno je opuszcza, co dałoby mi okres 8, a właściwie 6 miesięcy, podczas których mogę liczyć na jej zwiększoną ilość i minimalne porawienie bazy tlenowej. A ta nie tyle przełoży się bezpośrednio na większą utratę tłuszczu, co na minimalnie lepszą wydolność + szybszą regenerację, co w perspektywie kilku miesięcy gdzie aeroby/interwały będą istotną częścią planu treningowego nie jest bez znaczenia.



Suple + samopoczucie:

W nocy nie mogłem zasnąć, ale to mógł być efekt zmiany pogody- w środę wiosna, w czwartek zima z deszczem i gradem. Zobaczymy jak dzisiaj to będzie wyglądało.
Ogólnie jestem nieco bardziej wypoczęty, zostały mi małe zakwasiki na klatce i brzuchu.

Dzisiaj dodaję kolejnego kapsa Gaby.



Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-03-29 22:07:27
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Piątek, High Carb, znowu chuynia

Micha:






Trening:

0. W czwartek nie mogłem zasnąć, ale o tym będzie niżej. Ogólnie pogoda beznadziejna, ale o tym nie muszę nikomu mówić. Trochę się przeziębiłem jeszcze, także w niedzielę wypadną hiity z planu.

1. Zarzut- od jakiegoś czasu bolą mnie barki przy odwróconym nachwycie. Czuję je tylko przy frontach i zarzucie. Przy HP, WL, PP, wiośle wszystko jest w 100 % sprawne. Nie wiem na ile jest to specyficzne dla dwuboistów, ale mi to zaczyna coraz bardziej doskwierać. Wydaje mi się, że nieco (nie: bardzo) przedobrzyłem z ćwiczeniami uzupełniającymi- siła co prawda poszła, ale regeneracja ucierpiała.
Barki mogą być jedną z przyczyn moich problemów z łapaniem sztangi- na filmach widać ile zaliczyłem "close miss"'ów.
Kolejny jaki przychodzi mi do głowy to ... zbyt duży ciężar
(Co mnie trochę wku.rwia, bo PP poszło do przodu, z HP nie mam problemu, tylko z zarzutem się cofam...)

Za tydzień zaniżam ciężar do 92,5 i co tydzień dokładam 2,5 kg, żeby cykl treningowy zakończyć na 100 kg. Wóz albo przewóz.

2. Siady- gniotło strasznie, w ostatniej serii zrobiłem 3 repy z 1 tylko zatrzymaniem, na dole. Mam kilka możliwości zrobienia progresu za tydzień i nie wiem na jaki wariant się zdecyduję.

3. WL- na drugiej i trzeciej serii typowy max effort, popękały mi naczynka krwionośne w obydwu oczach. FUN! Tu, podobnie jak w siadach, muszę pomyśleć jak progresować. (Mogę zamienić 3 powtórzenia na 1 i lecieć z ciężarem, utrzymać 3 zatrzymania i lecieć mniejszym ciężarem, albo robić bez zatrzymań jeszcze większym ciężarem).

4. W tym momencie miałem już dość i zrobiłem tylko brzuch.




Filmy: miałem nie wrzucać, bo nie ma czym się chwalić, ale może ktoś będzie miał jakieś uwagi.














Suple i regeneracja:

Tak jak wspomniałem, w czwartek nie mogłem zasnąć i w piątek czułem się jak po zarwanej nocy. Mogła to być wina GABY, ale nie musiała. Z piątku na sobotę wziąłem taką samą dawkę i zasnąłem w miarę łatwo plus spałem głęboko.

Ogólnie w ostatnich dniach mam tendencję do wybudzania się na jakieś 2 godziny przed planowaną pobudką. Nie budzenia, ale lekkiego wybudzania- zdaję sobie sprawę, że pada deszcz, czy ktoś nieudolnie stara się odpalić samochód. Cały czas jestem w stanie pół-snu i momentalnie zasypiam dalej. W ogóle nie przeszkadza mi to, ale raczej nie miałem tak miał wcześniej.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-03-31 19:14:14
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 196 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 17597
Ja np musiałem odstawić wszelkie napoje energetyczne,przedtreningówki .Owszem pobudzały,dawały kopa ale później w nocy tłukłem się i nie mogłem zasnąć często do 5 rano. Teraz gdy tego nie pije śpię jak niemowlę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Ja przedtreningówek nie używam, ale ostatnio spożywam relatywnie sporo kofeiny. Nie więcej, niż do tej pory, ale i tak sporo. Być może to po prostu nałożenie się zmęczenia (któryś tydzień po 6 treningów tygodniowo plus marsze i bieganie), załamania pogody i czegoś tam jeszcze. Nie chcę szybko skreślać Gaby, ale jeżeli po przycięciu kofeiny do 1 kawy dziennie i 1 zielonej herbaty nadal będę miał problemy, to nie widzę innego wyjścia.


Przez weekend oczywiście 0 bólu w barkach, 100 procent mobilności i tak dalej. Problemy tylko i wyłącznie przy tym jednym chwycie.


W niedzielę sauna, samopoczucie średnie. Micha z soboty i niedzieli:






...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
no niestety problemy z barkami to chleb powszedni ciezarowcow. Od tego raczej nie uknikną. I mozna cwiczyc rotatory i miec je super silne, ale pozniej dochodzi ruch dynamiczny (wkrecanie lokci w tempo) i okazuje sie, ze do tego nie sa przystosowane, pomimo swej sily. Upadles na tylek bo nie ma lokci wysoko, a i nie bedzie jak ciezar jest juz dla Ciebie mocno wymagajacy i troche szkoda tez zdrowia na takie zabawy, bo momentalnie robisz koci grzbiet w odcinku piersiowym kregoslupa, a to predzej czy pozniej nie skonczy sie dobrze. Doszedles do momentu, w ktorym juz organizm zaczyna sie powoli buntować (latwo to przeoczyc), dlatego dla odmiany zamiast WL dalbym ciezkie sztangielki, zarzuty na nizszych kg w wiekszej ilosci pow (5-8) i po 2-3tyg znow powrocil do normalnego planu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 399 Napisanych postów 72270 Wiek 43 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 304533
Z dopalaczami przed treningowymi trzeba uważać. Znam 3 udokumentowane przypadki znacznie podniesionych prób wątrobowych i zmian w profilu lipidowym. To są bomby chemiczne, w szczególności te zawierające 1,3.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Hubert, wiem, ale mówię raz jeszcze: nie biorę na razie żadnych przedtreningówek. Spożywam jedynie na noc argininę (tej jem dużo więcej w ciągu dnia w mięsie i innych produktach ją zawierających), Gabę (która teoretycznie jest depresantem, a nie antydepresantem) i magnezz z witaminą b6. Wsio.

Rafał- obniżę w takim razie jeszcze bardziej zarzut. Radykalnych zmian wprowadzać nie chce, bo zostały mi do końca planu 3 tygodnie + obecny.
W następnym cyklu chcę dodać ławkę skos żeby wzmocnić obojczykową część mięśnia piersiowego większego i być może zdecyduję się, przynajmniej początkowo na hantelki. Ponieważ mam tych hantelek mało, to pewnie wejdą też Twoje ulubione wysokie zakresy ;) Mam nadzieję, że wybaczysz mi to, że na świecie "przybędzie jeszcze jednego silnego człowieka"

Dzisiaj na wysokim ciągu- zero problemów, na siadach rwaniowych- zero problemu, pierwsza seria rozgrzewkowa frontów- pojawił się ból.

Masz jakiekolwiek pomysły na ćwiczenia mogące to zniwelować? Jestem już na 98% pewien, że mam problemy tylko, gdy wykręcam łokcie.

Waga i wymiary:
Waga 101,8 kg (+100 gram od czwartku) = ok, myślałem, że będzie dzisiaj więcej. I tak mam taki cykl, że pon, wtorek, środa, czwartek przykręcam śrubę, a resztę tygodnia stwarzam lepsze warunki do regeneracji/uzupełnienia zapasów glikogenu. (We wtorek żrę ciut więcej, ale bieganko wieczorne służy mi do budowania bazy tlenowej, a nie spalania tłuszczu)
Pas +0,5 cm
Dupa -1cm
Prawe udo 0 cm różnicy
Lewe udo -1cm

Micha:




Trening:

1. HP- ciągnę już coraz niżej, ale generalnie dało by radę pod to wskoczyć. Na następnej sesji spowalniamy progres do +2,5 kg.
Powtórzenia wyszły strasznie nie równo- raz wyżej, raz niżej. W pierwszym secie (przeskok 15 kg) najlepiej wyszło trzecie, w ostatnim trzecie najgorzej. Plus, że ciągnę to pionowo i blisko ciała.

2. Siady rwaniowe- tu najbardziej gniotło 65 kg ;) 82,5 przysiadłem 4 razy, a wstałem 3 Nie było już drżenia łap jak przy Parkinsonie, znak, że można dołożyć ciężaru.

3. Fronty- pierwsza seria i od razu dyskomfort w łapach. Nie wiem co z tym fantem robić. Wstawało się ciężko, ale dało radę 3x5 bez mega hiper walki. Znak, że mam już silniejsze nogi niż przed początkiem odchudzanka.

4. Superset- mega dobicie, dzisiaj robiłem już drugiego seta na 25 "kilogramach". Hen, dawno temu, gdy zaczynałem to ćwiczenie 15 kg było prawie że wyczynem ;) To tylko ilustruje tezę, że danie impulsu mięśniom nie używanym WYMUSZA na nich zmiany, nawet w lekko niesprzyjających warunkach.




Filmy:











Aha- zacząłem też bezpośrednio rozciągać kaptury. Na tym ćwiczeniu (w wersji z dwoma "pracującymi" rękoma) czuję, że się dobrze rozciągają.
http://www.ehow.com/video_4398169_trapezius-muscle-stretch.html


Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-04-02 20:56:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
sęk w tym, że tego zlikwidować się nie da - albo się do tego przyzwyczaisz albo nie. Jedyne co możesz próbować to pchać klatkę bardziej w górę, możliwe wtedy, że nie będziesz odczuwał tego dyskomfortu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Jak się nie pogorszy, to idzie żyć. Z klatą spróbuję zrobić jak proponujesz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 399 Napisanych postów 72270 Wiek 43 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 304533
Długo się męczyłem zanim przestało mi przeszkadzać we frontach cokolwiek. Teraz to i tak nie ma znaczenia bo nie mogę ich robić
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

split 4 dniowy do sprawdzenia ,

Następny temat

za małe bicepsy

WHEY premium