Alez ja sie nie mam zamiaru spierac :) luzna dyskusja czym tak na prawde jest manipulacja i ile mozna tym zdzialac.
Darku,
Poliquin jedynie daje propozycje treningu alternatywnego co widac jak na dloni, bo koncepcje treningowe dla olimpijczykow (jak domniemam dyscyplin silowych, wylaczajac na chwile inne piekne dyscypliny) maja swoje zaplecze w starych technikach radzieckich i kazdy stara sie to malpowac do dnia dzisiejszego. Nie zamykam Poliquina tylko na partie 2x w tyg, tylko na FBW i tym podobne schematy, zauwazam jedynie ze on na prawde nie odkrywa Ameryki a jedynie przypomina szlaki, ktore juz kiedys byly przez kogos przetarte by ja odnalezc. Wiekszosc swoich badan opiera na badaniach innych, z kolei tamci ludzie mogli sie z tego wycofac w kilka lat pozniej, o czym byc moze juz informacji nie dostaniemy i sie nie dowiemy, choc bardziej prawdopodobne dla swiata nauki wydaje sie byc fakt iz ktos te badania poddal w mocna watpliwosc, ale tego w artykule nie zamiesci, bo przeciez nie bedzie sam siebie dyskredytowal:) Wracajac do dwuboistow jestem niezwykle ciekaw czy ktos w ogole kojarzy w swiatku ciezarowcow takie nazwisko jak Poliquin, ale obstawiam ze nie, bo kilka badan raczej nie przekona tego starego swiata, a juz na pewno daje sobie reke obciac ze nasz piekny PZPC nie zawracalby sobie tym glowy w przygotowaniach naszej reprezentacji na arenie miedzynarodowej. W mojej ocenie jest to czlowiek, ktory potrafi zrobic zamieszanie, ale tylko na swoim podworku co tez podtwierdza zresztą.
Choroba ustepuje, wiecej energii, wiecej libido..bedzie OK:) od pon ruszam z nowym planem.