Panda: codziennie DT! 20/69/152/175 /275

ta pomyłka w siadach zorientowałeś się o tym jak zdejmowałeś sztange ze stojaków czy później?

Po :zrobiłem serię i myślę sobie "masakra", strasznie ciężko wstawało mi się te 120... Kiedy zacząłem dokładać do następnej serii zorientowałem się, że coś jest nie tak.

Nie byłem zadowolony ;)

moglbym sie dowiedzic jakie cwiczenia korekcyjne wykonujesz?? Tez chcialem je wlaczyc do mojego treningu ale niestety nie wiem jakie. Dzieki.
aha sila godna

Tym przysiadem się nie przejmuj, mnie pomyłki często się zdarzają. Ostatnia seria słabo bo byłeś wqrwiony i rozkojarzony. Mnie kiedyś gdy baran mi pod sztangę wlazł 160 zgnietło z nerwów




Przy dużym ciężarze w WL z puchą mam niestabilną pozycję- kiwam się na lewo i prawo, a to nie powinno mieć miejsca.
Dlatego za tydzień robimy ryzyk-fizyk- wywalam puchę i postaram się mocno zaprzeć nogami. Gdy robię mostek zupełnie samemu, mam lepszą dźwignię.

Kolega mi mówił że butelki czi inne gadżety wkładali pod plecy ale tylko w seriach wstępnych, na ciężarze już pracowali bez "wkładek".

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2012-02-07 10:11:09

"Ćwiczeń korekcyjnych" użyłem jako pojęcia-worka.
Między innymi dyslokacja barku i rotacja zewnętrzna do góry:



Wall slide'y robię na treningu, ale może od teraz zacznę robić na przemian WS z rotacją.

Dodatkowo rozciągam sobie też prostowniki, bo mam lekką wadę postawy. Jak schudnę, to się znowu przejdę do fizjoterapeuty po jakiś zestaw ćwiczeń i dokładniejsze oględziny. Ostatnim razem podniecał się (użyłem dobrego słowa, bo przez 10 minut mówił, że tego nawet nie widać, ale jemu udało się wypatrzeć, bo jest taki dobry), że wykrył u mnie minimalną skoliozę, nie wymagającą co prawda korekty, ale i tak mogę postarać się jakoś na to wpłynąć.


Hubert- chyba zrobię tak z tą puchą, początkowe z, przedostatnia i ostatnia bez.
No tak, dla Ciebie 160 kg na siadzie to jak dla mnie 120, a to rzeczywiście mało



Wtorek, Sauna, węgle bez zmian.

Ogólnie czuję się już zmęczony tym planem. Gdybym miał jeszcze przed sobą 2 miesiące, to zrobiłbym sobie tydzień przerwy, ale teraz to już nie ma sensu. Nie jestem jeszcze przetrenowany, ale powoli zbliżam się do tego stanu. Jeszcze tylko 8 treningów...

O kurde ten gośc na filmiku jest elastyczniejszy ode mnie, ja bym tak nie potrafił z tym kijem w wąskim uchwycie. Popróbuje tego

Polecam uczyć się na kiju od szczotki, a nie na sznurku. Na sznurze możesz uginać ramiona, skutkiem czego jesteś w stanie chwycić nawet 5-10 cm węziej niż na kiju.



Środa, trening 44, węgle bez zmian.

Dzisiaj będzie EPICKA WPISKA O SILE UMYSŁU





0. Od poniedziałku na siłowni mam jak to określa Antoś : nowy, nieogarnięty narybek. Chyba się ferie zaczęły albo coś, bo zapisało się na raz jakiś 6-10 chłopaczków z tej samej klasy, pewnie z przełomu gimnazjum/liceum. Zero zorientowania, ćwiczą "w pięciu": 1 zajmuje maszynę, a pozostała czwórka robi tłum i tylko patrzy. Oczywiście w pon była klatka z bicepsem, a dzisiaj powtórka z rozgrywki Miałem gorszą koncentrację, skutkiem czego...
1. PP w serii docelowej razy 0 Oczywiście wsiadło mi to na psychikę, zacząłem myśleć czy w tym tygodniu się właśnie nie zaczynam przetrenowywać i tak dalej. Pomyślałem sobie "ch.uj, musi wejść w następnej serii" i zrobiłem tak, jak pomyślałem.
Druga seria weszła 4 i pół raza- zabrakło siły w docisku. Gdybym miał stawiać swoje pieniądze, to obstawiałbym, że 5 powtórzenie by weszło, gdybym zrobił dłuższe pauzy między repami; robiłem STRASZNIE krótkie przerwy, bo mnie poprzednia seria zupełnie zbiła z pantałyku. Bałem się, że w ogóle tego nie podniosę i znowu będzie lipa.
Dzisiaj zrozumiałem opowieści znajomych z zawodów i o panującym tam "ciśnieniu" psychicznym. Dodatkowo na własnej skórze przekonałem się, że żeby dobrze zaatakować duży ciężar w serii trzeba myślenia taktycznego i dobrego rozłożenia sił. 5 powtórzeń było w moim zasięgu, ale zyebałem.

2. MC- tu kolejny ZONK. 205 kg poszło tylko raz. Znowu pas mnie tak cisnął, że myślałem, że się porzygam. Nie czułem się komfortowo na dole, dlatego "przerwę" między repami zmuszony byłem stać na górze. Pierwsza seria była niewypałem, ale w drugiej poszło mi 205kg x 2.

3. Ławka- tu zasugerowałem się podpowiedzią Huberta i było ok. Puchę wkładałem tylko do 107,5 kg, a ostatnie serie był samodzielny mostek. W pierwszej docelowej poszło 135kg x 4, co jest wynikiem w sumie ok. W drugiej serii była katastrofa, bo asekurujący mnie kumpel wyjął uszy spod czapki (zielono-biało-czerwonej) i gdy mi podawał sztangę to zobaczyłem Elfa od Świętego Mikołaja. W trakcie wyciskania nie mogłem stłumić śmiechu i skończyło się to tylko 1 samodzielnym repem.

4. Wiosło- było ok, wyraźnie czułem spięcie. Łatwiej jest mi robić z zatrzymaniem, niż bez.

5. Ćwiczenie na stożki rotatorów- mały ciężar (1,25kg do 4 kilo), ale czuć pracę mięśnie. Następnym razem wrzucę film do oceny techniki.






Filmy:
2x PP
2x MC
1xWl
3xWiosło
































Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-02-08 22:27:23

Ten cytat który masz na obrazku wydrukowałem sobie kilka miechów temu bo mnie zainspirował i mam go nad biurkiem

Masz teraz misje żeby "nawrócic" nowy narybek a jak namówisz chociaż połowe do robienia siadów to masz u mnie piwo (bezalkoholowe ofkors)

U mnie też szef mówi, że mu klientów przybywa Olać ich, są słabi i zniewieściali niewolnicy małej klaty

Nie no, czasem pomagam nowym, ale w tym tygodniu wpadła zupełna swołocz, której edukować nie mam zamiaru. Zresztą jeden jest mądrzejszy u nich od drugiego. Co innego jak ktoś może sobie zrobić krzywdę źle wykonując przysiad czy mc, a co innego jak banda d****i nieudolnie atakuje maszyny.
W takich chwila odechciewa mnie się; w ogóle to kapryśny jestem.

Zresztą skończą się ferie, to zniknie problem.

Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-02-08 22:52:53