11.12.11
pull I
1. Wiosłowanie półsztangą jednorącz RAMPA 4x6 -15%, -30% 35kg 45kg 55kg 65kg 10x50kg 12x40kg
+(5kg)
2. Podciąganie na drążku nachwyt do klaty 4x 10, 10, 9, 10
3. Uginanie leżąc 4x12 40kg 40kg 40kg 40kg
4. Unoszenie hantli bokiem 4x12 11kg 11kg 11kg 11kg
5. Podciąganie sztangi do brody 3x15 30kg 30kg 35kg
6.coś al`a modlitewnik 4x12 17kg 17kg 17kg 17kg
+ przedramie
20min aero
Trening z dupy, nie było mocy, prądu już brakowało we wiośle.
Najgorszy trening na tym planie. Jak wiadomo przyczyna raczej znana, myśle że szybko powróce do "starego stanu". Zaczynały się konkretne treningi i cos się musiało zyebac;/
NO nic ale trzeba jechac dalej, gdyby nie to że jestem na tym cyklu to pewno by była nie planowana przerwa, ale teraz mi szkoda przerwac, chociaz w sumie ten cykl mi nie wyszedł tak i tak jak planowałem.
Ale te dwa tyg jeszcze dojade. NIE MA LIPY
podsumowania pewno będzie żal dawac.
SUPLE:
to co zawsze tylko jak juz pisałem ostatnio brakło mi carbo i lecą same rodzynki dziś poszło 150g
DIETA:
udało sie utrzymac
na siłe ale weszło
już mi przedtreningowy źle wchodził, potem po treningu rodzynki jakoś poszły, a posiłek potreningowy chyba jadłem z 30min, naprawdę tak jeszcze nie miałem nigdy
poza stan weszły dwa ciastka jeżyki bo miałem ochotę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
adzik teraz mało co warzyw jem, będzie to trzeba zmienic.
Zapychac się nie zapycham bo obecnie to co dawniej wsuwałem w chwilę i mogłem zjesc więcej teraz wchodzi starsznie cięzko. Coś się zyebało.
arnold teraz już tak do kibla nie gonie, raczej moge powiedziec ze sie unormowało, najgorzej było w czwartek i piatek, wczoraj już nic nie było dzis cos znowu nie tak.
To nawet nie ból ale takie uczucie sytości i jakby cos w brzuchu "siedziało".
MOze czas coś z dietą pokombinowac, troche urozmaicic.
Teraz nie chce odpuszczac bo jak wyżej pisałem nie zostało duzo do końca cyklu a może cos się jeszcze uda z tego wycągnac. A za nie długo święta to wtedy bym odpuscił troche żeby odreagowac. Ale jeśli nie przejdzie będę zmuszony wcześniej coś kombinowac.
Ale nie ma p******enia, trzeba zap*****ylac