no wiem ze mało, ale redu kończyłem na tych 2300-2400 to tez nie chce od razu szalec i załozyłem że te około 2500 stykne narazie.
A też teraz wiecej węgli a przedtem było więcej fatu wiec to też pewno szok dla organizmu. No i póki co jeszcze takie 100% low fat to to nie jest, bo jak weekedny sie cos podje to btw na pewno sie nie zgadza.
A Weekendy sie pewno też nadrabia te kalorycznosc. Ale tez jakoś na zarcie sie nie rzucam, jedynie poprobowac(no oprócz soboty;d, ale tam to wiekszosc to miecho było wiec lajt)
jesc bym mógł dużo wiecej, ale boje się zalania...w dodatku jeszcze podbijajac weglami.
a głody praktycznie jestem zawsze;d
a też nie wiem co robic w te DNT, ale póki co chyba pojade tak ze
węgle w dół a podbije fatem
Zobacze jak będe reagował i jak juz sie skoczą wakacje(dla mnie) to wtedy juz moze w DT i DNT tak samo pojade.
Bo h*j wie jaki jest dla mnie w miare bezpieczny próg wegli. Bo jakby nie patrzec to jak na mnie to już jest sporo.
dzis jeszcze do sniadania nie zjadłem węgli bo nie nie miałem za bardzo czasu.
A z rana to omleta bym chyba zjadł z 200g płatków:D
p.s no i kokosa sfd dzis spróbowałem i faktycznie dobry.