Marian - Dokładnie. A co do mojego WL to na prawdę nie wiem co się stało. Już widziałem 100kg x 6-8 horyzoncie, ale coś "pękło" ...
prz1993 - Czasami po prostu w jakimś ćwiczeniu przestaje już iść i nie ma efektów. Wtedy właśnie należy siegnąć po "suplementy" wyższej półki
Tak na poważnie, to właśnie tak jak mówisz - zmiana ćwiczenia wydaję się znakomitym pomysłem na moją stagnację w WL.
affan33 - Haha słynny tekst

Zapraszam do śledzenia i pisania w moim temacie
---------------------------------------------------------------------
Porobiłem dziś małe pomiary, żeby sprawdzić jak to się prezentuje po chorobie:
waga - 81,8kg na czczo (a przed chorobą było już 84,5 na czczo

)
pas - 84cm (przed chorobą 85 było)
Dziwne, że waga mi nie podskoczyła, bo już minął tydzień po chorobie. W takim razie nie czaję się i robię zmiany dietetyczne:
DT - 3800kcal
DNT - 3400kcal
czyli +200kcal w każdy dzień. Aby zwiększyć te kcal dodam +20g białka zwierzęcego (220g) i resztę z węgla wrzucę i choy.
Coraz bardziej jestem przychylny mojej teorii, że ja nie mogę tyć na niskiej ilości kcal

. Pamiętam przez te lata, które już przećwiczyłem to zawsze musiałem wpyerdalać na umór tego jedzenia.
Dziś
barki + nogi, więc wieczorkiem jak będę miał czas to wrzucę wpiskę.
pzdr.