Logan Ameryki z faftaq'iem nie odkryliście, że kalorie równe kaloriom.
- niestety kaloria kalorii równa nie jest, co wielokrotnie udowadniane było w rozmaitych eksperymentach. Oczywiście bilans kaloryczny jest kluczowyw kontekście manipulowania masą i składem ciała, tyle że będzie on tak naprawdę inny przy przyjmowaniu np 2500kcal w 50% z białka, 40% z tłuszczu i inny w wypadku 2500kcal gdzie 90% energii pochodzi z rafinowanych węglowodanów. Co nie oznacza, że nie jest możliwe redukowanie na krówkach, pralinkach, lodach i wacie cukrowej, nie jest jednak polecane osobom, które szukają optymalnych rozwiązań, nie tylko w kontekście zdrowotności, ale pragmatycznie rozumianej skuteczności.
Tak więc nie tylko nie trafiłeś z interpretacją - przynajmniej moich przekonań - ale wręcz zaprezentowałeś zupełnie odmienne, trochę "przedpotowpowe".
Efekt termiczny pożywienia, strawność mniej i bardziej przetworzonych pokarmów, wpływ żywności na niezliczoną ilość parametrów metabolicznych skupionych wokół szlaku sygnałowego hormonów tarczycy, aktywności kinaz takich jak mTOR, kinaza białkowa B, aktywności hormonów takich jak choćby insulina, glukagon, katecholaminy, glikokortykoidy i wrażliwości tkanek obwodowych na ich działanie i wiele wiele innych - to wszystko uzależnione w pewnej mierze może być od rodzaju spożywanej żywności, w tym od tego "z czego kalorie pochodzą" i w towarzystwie jakich związków są spożywane. Sprowadzając to do bilansu - spożywanie lepszej jakości żywności, a także umiejętna manipulacja makroskładnikami, może sprawić, że nasze zapotrzebowanie na kalorie ulegnie zmniejszeniu i trudniej będzie osiądnąc pożądany ubytek tkanki tłuszczowej bez kolejnych cięć w kaloriach...
Kaloria kalorii nie jest więc równa, 20 - 30 lat temu, jeszcze można było się upierać, że nie ma pomiędzy nimi różnic (tak z resztą robią dietetycy "starej daty", którzy nie aktualizują wiedzy), dziś wiadomo że są różnice i to spore, co wykorzystywane jest w praktyce.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-01-07 23:54:00