Intermittent fasting (IF) okresowy post - zbiór badań

Proszę o przykład gościa z dużą masą mięśniową, a Ty mi pokazujesz Solarosa 80kg wagi, 40cm w ramieniu i z bfem takim że nawet zarysów kraty nie ma? (oczywiście bez urazy Solar, wiem że nne priorytety bla blaa itp )

Ale czemu o to prosisz? I czemu mnie?

bo czekamy na twarde argumenty - życiowe, a nie iluzoryczne:)

j/w A akurat Ciebie, bo akurat Ty tu jesteś spośród zwolenników IFu

A ten gość z K** nie może byc? Ma trochę mięcha przecież. Nie tyle co Ronnie, ale zawsze...

Średnio przekonują mnie foty od lustra, bo na nich to ja i 3 lata temu wyglądałem na dużego. Poza tym gdzie nogi, plecy? A już nawet jeśli, na upartego, się zgodzić że jest to typ z dużą masą mięśniową, to dalej jest to tylko jeden przypadek, przeciwko tysiącom na normalnej diecie Moje zdanie jest takie, że ta dieta jest dobra tylko dla gości któych zadowala kaloryferek na plaży, i nie chce im się trzymać normalnej michy, bo wolą się nawpyerdalać śmieci przez kilka godzin, i cały dzień mieć jedzenie z bani

prz1993

Moje zdanie jest takie, że ta dieta jest dobra tylko dla gości któych zadowala kaloryferek na plaży

Pisałem własnie coś podobnego. Ale wy chcieliście bym wam wynalazł zwierzaków na IFie; )

Czyli summa summarum doszliśmy do tych samych wniosków, że IF to wygoda, na IFie da się wyglądać tylko jak przeciętny Dżastin Biber na plaży, i z kulturystyką ta dieta ma mało wspólnego Dziękuję za dyskusię, dobranoc

Serge Nubret jadł 2 posiłki dziennie ;)

Ludzi z dużą masą na normalnej diecie jest więcej ponieważ IF dopiero zaczyna się przebijać jako alternatywa więc to raczej mało trafny argument.
Nikt tutaj nie pisze że IF jest jakmiś magicznym i lepszym sposobem od tradycyjnego odżywiania jest tylko alternatywą. Ma swoje plusy (wygoda jest chyba największym) i minusy (przy masie ciężko wepchnąć w siebie tyle jedzenia chociaż są różne odmiany IFu). Generalnie poza postem nic się nie różni od tradycyjnej diety.

Oczywiście, niemal każdy zwolennik takiego sposobu żywienia piszę "IF to tylko alternatywa" jednocześnie przy tym dając mocno do zrozumienia, że jego sposób żywienia będzie rządził, bo się przebiję i każdy będzie na tym robił formę, a prawdziwie z boku wygląda to w ten sposób : ludzie ważący tyle co osoba początkująca, dźwigające 100kg w przysiadach, mający 100-110cm w obwodzie klatki próbują wprowadzać swoje poglądy i pouczać osoby, które i wyglądają lepiej i dźwigają dużo więcej. Oczywiście na to znajdują argumenty "ależ mnie siła nie interesuje" takie pyerdolenie słabiaków - taka jest prawda. Znaleźli arenę na internecie, by w niej móc rywalizować. Przemiany w kilka tygodni na mnie wrażenia nie robią, pokażcie mi osobę, która jest w tym od lat i pokażcie mi jej poziom wytrenowania