SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT nolose - poszukiwanie swojej drogi

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 53875

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
nightingal

Nogi
1. Przysiady 9/7/5/5/5/8/10/12
zakres 10/8/6/6/8/10
32.5/37.5/42.5/42.5/37.5/32.5 [+27.5x10 – niechcący nałożyłam mniej; przy 42.5 trochę czułam plecy; w ostatnich seriach technika trochę gorsza niż na początku, ale ogólnie lepiej i wydaje mi się, że nie zawijałam ogona, a przynajmniej mniej]
35/40/42.5/45/45/42.5/40/37.5x10 [nagrałam 2 serie i niezbyt mi się to spodobało]
35/40/42.5/45/47.5/42.5/40x9/37.5 [nie jestem pewna powt. w serii z 47.5 i ostatniej; w 1. serii pod piętami 5kg, potem 2.5kg, w 1. serii mega poczułam przód ud, potem już nie tak bardzo; niezbyt podobało mi się odczucie w kolanach – niby nie bolały, ale coś było inaczej]
35/40/42.5/42.5/42.5x4/37.5x7/35x8/30 [tragedia… czułam pupę i dwugłowe, ciężko od początku i przez to też technicznie niepewniej – raczej bardziej leciałam do przodu, stąd nie zwiększałam przy 5powt., a potem to już w ogóle…]
35/40/42.5/45/47.5x4/40/37.5x9/35x11 [z 47.5 bym jeszcze wstała, ale już skończyłam ze względu na mało stabilną postawę]
2. Suwnica 5/5/5/5 (obciążenie w funtach)
230x6/250x5/230x6/230x6 [nic niewypychane ]
230/250/270/4/270x3 [270 wypychane rękami]
230/250/270x4/270x3 [z 270 wypychane rękami i czułam prawe chyba kolano]
210/230/250/270x4 [miałam zacząć wyżej, ale po tych przysiadach wzięłam tyle no i się potem pozytywnie zaskoczyłam]
210/230/250x2/230/230x4 [od 230 pierwsze powtórzenie wypychane rękami]
Skoro jest założenie 5 powtózeń to nie robisz ich więcej i koniec. Jedynie w serii/seriach z największym w danym ćwiczeniu obciążeniem możesz robić lub próbować robić więcej.
Może źle to zapisałam: miałam zachować układ 6/6/6/6, napisałeś tak wyżej
3. Hip thrust 10/10/10/10
30: 10/10/10/10
30: 10/8/7/8 [czułam głównie dwójki]
20: 10/10/9/9 [oczywiście palenie, ale już dołożę; zmieniłam sposób zapisu na bardziej czytelny, skoro robię na jednym obciążeniu]
20: 9/8/10/9 [bardzo paliło w pośladkach i dwugłowych]
20: 10/10/9/9
4. Uginanie nóg na maszynie 10/10/10/10 obciążenie w funtach
70/80/80/80
70/80/90x7?/80
70/80/90x7/80
70/80/90x5.5/80
70/80x9/80x7.5/80x8
5. Wspięcia na palce jednonóż (jak za lekko to sztangielka w dłoń) 3xmax
13/10/10
12/10/10 [ale ciężej niż ostatnio]
12/10/10
11/9/8
10/8/8 [jak widać, nie jest za lekko ;p]
_______________________________________________________________________________________
(...)
Reszta przyjęta.



nightingal

(...)
1. Usunąć może tę serię 20x10, którą robię na początku, tak żeby nie zaczynać od razu od większych ciężarów, ale nie wiem, czy słusznie?
Tak jak pisałem wyżej - zacznij od 25.
2. Co teraz z ciężarem, jak wyrobiłam zakresy?
W serii z największym obciążeniem próbujesz dołożyć 2 powtórzenia. jak to zrobisz to zmieniasz rozkład obciążeń.
4. Niby to zwykłe brzuszki i już dobijam do sporej ilości powtórzeń, ale przy nich najmocniej czuję brzuch.
Na ławce skośnej odzywały się plecy, unoszenie nóg w zwisie było wyzwaniem głównie dla ramion (mam je za krótkie do tego „stojaka”). Zostawić te brzuszki, nawet jeśli są w takiej ilości – to już chyba nie jest „mała objętość”?, czy jednak poszukać zamiennika?
Jest ok - ja robię 3 serie: 50/55/65 i to wcale nie jest jakieś ekstremum moim zdaniem.


1. WL - i to 25kg to ma być już seria robocza? Dokładać co 2.5kg czy co 5kg?
2. Dobrze.
4. O proszę. Myślałam, że nie powinno się tak "trzaskać brzuszków", bo to szkodliwe i nieefektywne... OK.




eveline
Przypomnij mi się proszę po tygodniu nowego rozkładu (z pomiarami i samopoczuciem)

Dobrze. Póki co, w żadnym wypadku nie czuję się przejedzona, wręcz przeciwnie – np. dzisiaj po wyjedzeniu całego rozkładu byłam jeszcze głodna (chociaż ogólnie jest raczej lepiej niż na śniadaniach B+T, kiedy byłam głodna od razu i bywało mi słabo). Ale też w sumie w DNT mam rozkład jak poprzednio, bo wtedy było ~160ww plus z warzyw ok. 25, więc jedynie zmieniły się źródła.



PONIEDZIAŁEK
leki/suple: Novothyral ½; Chela - Cynk
płyny: woda (ok. 2l), trochę wody z cukinii, skrzyp
(>200g warzyw w omlecie, bo był robiony wcześniej, a w ostatnim posiłku, żeby nie zostawiać resztki.)

Jeszcze chyba trochę czułam rano klatkę plus miałam jakieś zmęczone nogi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36027 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679722
1. WL - i to 25kg to ma być już seria robocza? Dokładać co 2.5kg czy co 5kg?
Rób jak czujesz - ja bym szedł co 5kg a tylko w najcięższej będzie mniejszy skok na 37,5 kg.
2. Dobrze.
4. O proszę. Myślałam, że nie powinno się tak "trzaskać brzuszków", bo to szkodliwe i nieefektywne... OK.

Ja mam swoje zdanie na ten temat - nie bardzo kompatybilne z artykułami o treningu mięśni brzucha które są najpopularniejsze na sfd.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 260 Napisanych postów 9148 Wiek 39 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 123840
nightingal
Ja mam swoje zdanie na ten temat - nie bardzo kompatybilne z artykułami o treningu mięśni brzucha które są najpopularniejsze na sfd.


Night, rozwiniesz tę myśl?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36027 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679722
Wolę nie - bo będzie, że sieję herezję. Sedno sprawy rozbija się o właściwą technikę oraz o to co chcemy osiągnąć. Dla mnie mięśnie brzucha mają być przede wszystkim nie do zajechania. Wygląda i taka bezwzględna siła są mniej istotne. Stąd ja uważam że trening mięśni brzucha nie musi być zawsze zgodny z zasadami treningu kulturystycznego.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
No ciekawe o tym brzuchu... Właściwie to pewnie sporo rzeczy niezgodnych z ogólnymi zasadami okazałoby się skutecznych Ja trochę wyszłam z założenia, że przy którym ćwiczeniu czuję brzuch, to jest ok. (Ale też z drugiej strony np. DOMSów nie mam, a kiedyś miewałam w tych mięśniach.)



WTOREK
leki/suple: Novothyral ½; Chela - Cynk
płyny: woda, trochę wody z cukinii, herbata biała, wywar z serc
A dzisiaj to byłam głodna między posiłkami. (Marchewka zazwyczaj pełni funkcję „zapychacza”.)

Zauważyłam, że rozwarstwiają mi się paznokcie


ŚRODA
leki/suple: Novothyral ½; Chela - Cynk
płyny: woda, trochę wody z cukinii, wywar z serc, herbata zielona
Ostatni posiłek na oko, ale wygląda na to, że jeśli poprawnie go oszacowałam/wpisałam, to bardzo dobrze wszedł w rozkład (btw, ile węgli w tym soku z marchwi, a byłam przekonana, że nie dobiję :O) (Trochę mi potem jeździło po jelitach, ale tylko odrobinę, natomiast dosyć mocno wydęło – podejrzewam śladowe ilości sosu i/lub przyprawy do mięsa?) Wieczorem byłam głodna.
Jedynie nie dojadłam resztki serc z 2. posiłku – zjem jutro rano.

Pull
1. MC klasyczny 9/7/5/5/5/5/8/10
55x5+1+1+2/60/65/70/75/75/65/60 [inna sztanga – jak ostatnio – i chyba gorzej mi się ją trzyma; paski od 2. serii; najcięższe na maxa i na maxa maxa; w ostatniej lekki zapas]
55x6+3/60x3+1+1+1+1/65/70/75x4/75x3/65x7/60x8 [paski od 3. serii; ok. 3-4 serii zaczęło się kręcenie w głowie i zaburzenia widzenia z tego powodu]
55/60x5+2/65x3+2/70/75x7/75/65/60x9 [paski od 70kg – stąd te „dodawania”, w regresach chciałam też bez, ale za ciężko
55/60/65/70/75/75/65/60 [jakoś trochę obawiam się tych serii z 75kg, stąd nie dokładałam po pierwszej takiej]
55/60/65/70/75x4/75x4/65/60 [ostatnie serie rzeczywiście ciężko; paski chyba od 2. serii]
45x9/55x7/65x5/70x5/75x5/65x8/60x10/55x12 [źle spisany zakres powt.; pierwsze 2 serie lekko i ostatnia; paski chyba od 3. serii]
2. Wiosłowanie sztangielką w podporze 10/10/8/6/6
10/12/14x6/14/14 [w innej pozycji, niżej = ciężej]
10/12/14x6/14x5/14
10/12/14x10/14x8/14x8 [od 3. serii szarpany ruch, kiepsko technicznie]
10/12/14x7.5/14/14 [14kg to na 8 powtórzeń nadal za dużo]
10/12/14/14/14 [te 8 powt. z 14kg gorszą techniką, mniej stabilnie; nie wiem, czy nie lepiej by było niżej zacząć, ale i tak obciążenie mam leszczarskie…]
10/12/14x6/14/14 [z dziennika paula.cw: robione do biodra (i do kieszeni ) = lepiej, bo dotychczas miałam kłopoty z tym ćwiczeniem; niemniej jednak nie wiem, czy nie zbyt szarpane – pooglądam jeszcze filmiki z techniką]
3. Uginanie ramion ze sztangielkami chwyt młotkowy - 12/8/8/16
5/6/8x10/5
5/6/8/5
5/6/8x7/5x15
5/6/8/5
5/6/8x6.5/6x11
5/6/8x6.5/5
4. Brzuch (mała objętość do 4 serii łącznie wszystkiego)
Jeżyki 20x20/25x20/30x16/30x14 [na szybko, krótkie przerwy]
Jeżyki 25x20/30x20/35x10/--- [nowy wyciąg; pomyliło mi się, że mają być 3 serie]
Jeżyki 30x20/32.5x20/35x15/35x15
Jeżyki 27.5x20/30x20/32.5x20/35x20 [bardzo się skupiałam, także podczas ruchu w górę starałam się napinać brzuch i chyba było lepiej]
Jeżyki 25x20/27.5x20/30x20/32.5x20 [4. seria mniejsze skupienie = chyba ciągnięcie plecami]
Jeżyki 25x20/30x15/27.5x20/30x20 _______________________________________________________________________________________
45 min.
Od razu po treningu wyszłam z siłowni = nie porozciągałam się w domu

1. Jest w porządku…?
2. Mam nagrane wszystkie serie, ale mało widać. Ogarnę to w weekend, może coś się nada.
3. Już się spieszyłam, ale (a może: więc?) dobrze poszło.



CZWARTEK
leki/suple: Novothyral ½; Chela - Cynk
płyny: woda (ok. 2,5l), woda z cukinii
W 1. posiłku reszta serc z wczoraj. 3. posiłek na oko (po ok, jedynie trochę odbijanie od papryki). Zakończyłam dzień zdecydowanie bardziej najedzona niż wczoraj.

Oczywiście czułam dwugłowe.

Także wkradło mi się niedokładne liczenie (jak nie trzymałam konkretnego rozkładu, to jakoś nie miałam okazji...), ale mam nadzieję, że to nie bardzo bardzo źle? W związku z tym chyba większy sens będą mieć pomiary w niedzielę zamiast jutro, żeby się jeszcze "ustatkować", dobrze myślę?

Jutro idę po skierowanie na badania kontrolne tarczycy (obym je dostała); prawdopodobnie będę kłuta [dlaczego korekta to podkreśla?] w sobotę, więc może przestawię czasowo najbliższe treningi, żeby nie robić w tamten dzień góry (zawsze mam długo siniaka po wkłuciu, więc nie chciałabym mu jeszcze dokładać).


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-04-28 22:33:36
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
1 dzień z pomiarami różnicy nie zrobi. Zrób jak Ci wygodniej zauważ, że bardziej głodna jesteś w dni kiedy ww czerpiesz więcej z owoców, strączków, soków. Ryż biały, basmati zdecydowanie bardziej zapychają. To taka informacja dla Ciebie, że możesz sobie w dni wzmożonego wysiłku dodawać więcej jedzenia z jedzenia, że się tak wyrażę a w lżejsze gdzie głodu nie odczuwasz właśnie z tych drugich. Śladowe ilości czegokolwiek nie są raczej źródłem wzdęć- chociaż kto wie. Bardziej na cebulę bym postawiła, bo ona może mieć takie działanie co nie znaczy, że od razu trzeba wykluczać. Jak zrobisz pomiary daj mi znak na pw żebym zajrzała
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36027 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679722
1. Jest w porządku…?
OK
2. Mam nagrane wszystkie serie, ale mało widać. Ogarnę to w weekend, może coś się nada.
OK
3. Już się spieszyłam, ale (a może: więc?) dobrze poszło.

Dobrze poszło. Jak na następnym tak pójdzie to zwiększysz ciężar w najcięższej serii.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
nighthingal: Po raz kolejny dziękuję


eveline
1 dzień z pomiarami różnicy nie zrobi. Zrób jak Ci wygodniej zauważ, że bardziej głodna jesteś w dni kiedy ww czerpiesz więcej z owoców, strączków, soków. Ryż biały, basmati zdecydowanie bardziej zapychają. To taka informacja dla Ciebie, że możesz sobie w dni wzmożonego wysiłku dodawać więcej jedzenia z jedzenia, że się tak wyrażę a w lżejsze gdzie głodu nie odczuwasz właśnie z tych drugich. Śladowe ilości czegokolwiek nie są raczej źródłem wzdęć- chociaż kto wie. Bardziej na cebulę bym postawiła, bo ona może mieć takie działanie co nie znaczy, że od razu trzeba wykluczać. Jak zrobisz pomiary daj mi znak na pw żebym zajrzała

Gwoli ścisłości, to by były 2 dni
Co do źródeł ww, to racja - jedynie nie wiem, czy zgodzę się z tymi strączkami, bo one chyba też dobrze sycą.
A generalnie często w DT jestem mniej głodna niż w DNT, kiedy mam np. długi dzień, to tak już abstrah**ąc od kwestii źródeł.



Tak więc na razie wklejam piątkowe pomiary:

Z mojej strony wygląda to tak, że nie poszło za bardzo ani w jedną ani w drugą stronę (jedynie można się zaczepić o tę talię, ale to raczej głównie w tabelce). Szczególnie, że nie ma u mnie jakiejś super-stabilności tutaj. Tak mi się wydaje.



I sobotnie wyniki…


Dam też od razu poprzednie, żeby było w jednym miejscu:

1.03.2014.
TSH 1,61 μIU/ml (0,52-4,00)

12.05.2015.
TSH 2,204 μIU/ml (norma: 0,55 - 4,00)
FT3 3,95 pmol/l (norma: 4,7 - 7,20)
FT4 13,79 pmol/l (norma: 10,7 - 18,40)

5.09.2015.
TSH 1,882 μIU/ml (0,55-4,00)
FT3 3,99 pmol/l (4,7-7,20)
FT4 11,92 pmol/l (10,7-18,40)

4.12.2015.
TSH 1,759 μIU/ml (0,55-4,00)
FT3 4,17 pmol/l (4,7-7,20)
FT4 11,73 pmol/l (10,7-18,40)

22.01.16.


27.02.16.


Pierwszy raz mam FT3 w normie. Ale to TSH :O
Ostatnie są po 1/2 Novothyralu (od 28.02.16r.), poprzednie po 1/4 (od 30.01.16r.). Wcześniej przez 1,5 miesiąca Euthyrox, wcześniej nic.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-04-30 19:14:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Było:
120-130/65/180ww w DNT, 220ww w DT

To daj 200 ww w dnt i 250 w dt i za 2 tygodnie sprawdzimy jak to wygląda (w dt zwiększ ww po i przedtreningowo)
Odnośnie strączków to nie wiem bo nie jem bardziej miałam na myśli Twoje komentarze odnośnie głodu przy poszczególnych dniach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
eveline: Od razu przyznam, że mam "trochę" obawy, że to się okaże za dużo (szczególnie, że na najbliższe dni mam stos książek i trochę spraw naukowych do ogarnięcia...). Jednak mam sporo tego tłuszczu i raczej nie ujdzie mi to, co osobom z niskim poziomem bf. No ale zobaczymy.


Jeszcze co do badań tarczycowych, to jakby ktoś miał jakieś uwagi, to chętnie przyjmę. Martwi/dziwi mnie to TSH (i nie za bardzo uśmiecha mi się wydawać stówkę, jeżeli miałabym się np. tylko dowiedzieć, że przy lekach to normalne). Na 19 maja mam ginekolog, może wystarczy, jak ją o to zahaczę



PIĄTEK
leki/suple: Novothyral ½; Chela - Cynk
płyny: woda (chyba ponad 3l, w każdym razie sporo), trochę wywaru z miruny
2. posiłkiem się praktycznie nie najadłam, też z powodu, niespecjalnej, długiej przerwy przed, więc potem tylko przeczekałam do kolejnego. No i widzę, że kalorycznie to chyba kiepsko rozłożyłam (akurat kcal nie szacuje jak sobie "uzupełniam rozkład" podczas dnia, tylko makro), chociaż w sumie 2 ostatnie posiłki to okołotreningowe.

Nogi
1. Przysiady 9/7/5/5/5/8/10/12
zakres 10/8/6/6/8/10
32.5/37.5/42.5/42.5/37.5/32.5 [przedostatnia seria bez podkładek, bo musiałam je nałożyć na sztangę, drugie były zajęte – bez nich czułam trochę lędźwia…]
32.5/37.5/42.5/42.5/37.5/32.5 [+27.5x10 – niechcący nałożyłam mniej; przy 42.5 trochę czułam plecy; w ostatnich seriach technika trochę gorsza niż na początku, ale ogólnie lepiej i wydaje mi się, że nie zawijałam ogona, a przynajmniej mniej]
35/40/42.5/45/45/42.5/40/37.5x10 [nagrałam 2 serie i niezbyt mi się to spodobało]
35/40/42.5/45/47.5/42.5/40x9/37.5 [nie jestem pewna powt. w serii z 47.5 i ostatniej; w 1. serii pod piętami 5kg, potem 2.5kg, w 1. serii mega poczułam przód ud, potem już nie tak bardzo; niezbyt podobało mi się odczucie w kolanach – niby nie bolały, ale coś było inaczej]
35/40/42.5/42.5/42.5x4/37.5x7/35x8/30 [tragedia… czułam pupę i dwugłowe, ciężko od początku i przez to też technicznie niepewniej – raczej bardziej leciałam do przodu, stąd nie zwiększałam przy 5powt., a potem to już w ogóle…]
35/40/42.5/45/47.5x4/40/37.5x9/35x11 [z 47.5 bym jeszcze wstała, ale już skończyłam ze względu na mało stabilną postawę]
2. Suwnica 5/5/5/5 (obciążenie w funtach)
230/250/270/270 [jakoś dobrze szło, to dołożyłam]
230x6/250x5/230x6/230x6 [nic niewypychane ]
230/250/270/4/270x3 [270 wypychane rękami]
230/250/270x4/270x3 [z 270 wypychane rękami i czułam prawe chyba kolano]
210/230/250/270x4 [miałam zacząć wyżej, ale po tych przysiadach wzięłam tyle no i się potem pozytywnie zaskoczyłam]
210/230/250x2/230/230x4 [od 230 pierwsze powtórzenie wypychane rękami]
3. Hip thrust 10/10/10/10
35: 10/10/10/8
30: 10/10/10/10
30: 10/8/7/8 [czułam głównie dwójki]
20: 10/10/9/9 [oczywiście palenie, ale już dołożę; zmieniłam sposób zapisu na bardziej czytelny, skoro robię na jednym obciążeniu]
20: 9/8/10/9 [bardzo paliło w pośladkach i dwugłowych]
20: 10/10/9/9
4. Uginanie nóg na maszynie 10/10/10/10 obciążenie w funtach
70/80/80/80 [chciałam zacząć od 80 i poczułam, że to będzie za ciężko; postawiłam na czucie mięśniowe]
70/80/80/80
70/80/90x7?/80
70/80/90x7/80
70/80/90x5.5/80
70/80x9/80x7.5/80x8
5. Wspięcia na palce jednonóż (jak za lekko to sztangielka w dłoń) 3xmax
12/10/11 [niezmiennie ciężko]
13/10/10
12/10/10 [ale ciężej niż ostatnio]
12/10/10
11/9/8
10/8/8 [jak widać, nie jest za lekko ;p]
_______________________________________________________________________________________
50 min.

1. Ogólnie (nadal) nie lubię przysiadu, bez podkładek czuję dół pleców, a z nimi muszę bardziej niż na czuciu mięśni skupiać się na nieleceniu do przodu (nie chodzi o składanie się, ale przechylanie całym ciałem przez te pięty wyżej).
Mam nagraną pierwszą serię 42.5x6.
2. Suwnica - dobrze?
3. HT - dołożyć ciężaru czy ze względu na tę ostatnią serię zostać przy 35kg?
Nagrane.


Byłam jakaś zmulona i ciężko mi było się zebrać na trening, ale bardzo dobrze, że w końcu poszłam. Jeszcze po drodze widziałam jeża, który wprowadził mnie w miły nastrój (mimo że trochę się o niego zmartwiłam, bo chodził zaraz przy skrzyżowaniu i nie wiedziałam, czy coś z nim trzeba zrobić… ale podobno teraz zwierzęta tak wychodzą)


SOBOTA
leki/suple: Novothyral ½; Chela - Cynk
płyny: woda (ponad 3l – podobnie jak wczoraj odczuwałam taką suchość), trochę wywaru z wątróbki, woda z cukinii
Jakoś nie byłam głodna po treningu Tłuszczu nie dobiłam niechcący, a co do węgli, to wyszedł dzień przejściowy między starym a nowym rozkładem.
Karp wędzony spoko, nie zajeżdża mułem Bardzo podobny do leszcza: budową, konsystencją i smakiem, tylko tłustszy.

Push
1. Wyciskanie na ławce poziomej 9/7/5/5/5/8/10/12
zakres 10/8/6/6/8/10
25/30/35/37.5x4+1+1/32.5/27.5 [od początku ciężej niż zwykle, tylko ostatnia seria w miarę lekko]
30/32.5/35/37.5x4+1+1/32.5/30 [+20x10; niby zrobione, ale mam wrażenie że zaczęłam za wysoko]
30/32.5/35/37.5x4/37.5x4/35x7/32.5x8/30x10 [od razu czułam, że sztanga była za ciężka…]
30/32.5/35/37.5/40x4/35x7/32.5x9/30x10 [R:20x10 - jak ostatnio]
27.5/30/32.5/35/37.5/32.5/30/30 [R:20x10 – dodałam, bo obawiałam się jednak zaczynać od prawie 30kg ; lepiej mi progresować niż zostawiać stały ciężar w tych seriach z 5powt.]
25/30/35/35/35/32.5/30/27.5 [te 35-ki to tak niepewnie, mogłam trochę bardziej opuszczać; tu rzeczywiście dobrałam obciążenie – przeczuwam, że może być ciężko z progresem]
2. Wyciskanie sztangielek siedząc 12/8/8/16
6/8/10/5
6/8/10/5
6/8/10x7/5
6/8/10x6/5
6/8/8/5 [barki palą, w każdej serii max]
6x11/8/8/5x14 [tu szczególnie poczułam te zapowiadane niewielkie ciężary, było ciężko]
3. Wyciskanie sztangielki oburącz siedząc zza głowy 12/8/8/16
8/10/12/6 [tym razem staranniej]
8/10/12/6 [zakresy wyrobione, ale czułam, że szczególnie z 12kg mogłam to zrobić dokładniej, głębiej, także jeszcze bym zostawiła]
8/10/12x7/6
8/10/12/6 [12 to był serio serio max, chyba następnym razem jeszcze nie dołożę, ale zrobię wolniej]
6/8/10/6
6/8/8/6 [8kg to tym razem kettel = mniej wygodnie]
4. Brzuch (mała objętość do 3 serii łącznie wszystkiego)
Brzuszki 25/15/12 [pomiędzy trzymanie hantli 2x23/23/23]
Brzuszki 23/15/13 [pomiędzy trzymanie hantli 2x23/23/23]
Brzuszki 20/13/12 [początek 1. serii z zablokowanymi stopami = łatwiej; pomiędzy trzymanie hantli 2x20/23/23]
Brzuszki 15/13/11 [tym razem ręce na klatce, a nie z przodu jak poprzednio]
Brzuszki 15/15/15 [dobrze czuję i nie mam problemów z ustawieniem się, jak np. w unoszeniu nóg w podporze]
Plank 30/25/19
_______________________________________________________________________________________
30 min. (ale świadomie robiłam szybko, żeby się wyrobić przed zamknięciem siłowni)

1. WL - jest ok? Co zrobić z obciążeniem?
2. Wyciskanie siedząc - tu rozumiem ciężaru nie ruszać, tylko dokładać powtórzeń w najcięższej serii?
3. Wyciskanie zza głowy - a tutaj – podobnie jak powyżej?



Byłam rano na badaniach (tarczyca) i przed i po byłam dosyć przytępiona fizycznie i umysłowo.
Z powodu treningu miejsce po wkłuciu nie wybuchło ani nic, także spoko (serio, zawsze miałam z tym schizy, ale teraz siniak był mały, nie było wypukłe itp., więc poszłam).


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-04-30 23:02:23
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaki spalacz teraz?

Następny temat

Mój pierwszy raz z siłownią

WHEY premium