To nie tak, że nienawidzę, katorga i męka, tylko jako że mam problem od podstaw, bo nie umiem się nawet ustawić, zwyczajnie źle mi się to robi. W każdym razie chętnie zmienię. Tylko nie wiem, co to crossfitowe brzuszki i google też nie pomaga – ma to jakąś inną nazwę?
(Btw, chyba powinnam bardziej narzekać na przysiad za którym to nigdy nie przepadałam, że tak powiem.)
ŚRODA
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2; TRI-Mag B6; Luteina 2x1
płyny: woda (chyba nieco ponad 2l), wywar z siemienia lnianego
Senność przed 18.
DOMSy bicepsów, brzucha-po bokach-lędźwi (gdzieś tak pomieszane ;p) i nawet, o dziwo, trochę czułam plecy przy łopatkach (one raczej milczą).
CZWARTEK
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2; TRI-Mag B6 x2; Luteina 2x1/1x1 – chyba rano zapomniałam…
płyny: woda (ponad 4l), wywar z siemienie lnianego
(Bez sensu ostatni posiłek tak późno.)
Senność przed treningiem i po zamykanie się oczu (przed i po jedzeniu), ale też nie do końca się wyspałam, bo obudziłam się godzinę przed budzikiem (niby raczej spokojnie podchodzę do egzaminów, ale może w ten sposób na mnie wpłynęły :p).
Nogi [x-ami zaznaczam najcięższe serie]
1. Przysiady 10/8/6/6/6/10
30/35/40/45/50x8/40 [podkładki z 1.25; z 50kg gorzej technicznie i w ostatniej serii trochę składania]
30/35/40/45/50x8/37.5 [nie czułam odcinka lędźwiowego – zorientowałam się, że czasem go czułam przy większym ciężarze; to 8 powtórzeń z 50kg jednak trochę wymuszane kosztem techniki]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5x7/37.5 [z 52.5kg na siłę, ostatnie powtórzenia z lekkim składaniem się do przodu; jak zwykle czułam mocno dwugłowe i pupę]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5x3+3/37.5xx [chyba lepiej niż ostatnio, ale najlepiej było za 1. razem]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5xx/37.5x [ale jeszcze ciężej niż ostatnio – aż trochę zaczęłam psuć technikę]
32.5/37.5/42.5/47.5/52.5xx/37.5x [podkładki z wycieraczek*]
30/35/40/45/50/35 [podkładki 2.5kg; no proszę, jakoś dobrze mi się robiło]
2. Przysiad bułgarski 10/10/10
10/12/14x9 [zaczynam od prawej; super]
8/10/12 [od prawej i było lepiej, ale… lewą ciężej :o paliły dwójki-pupa]
8/10/12 [podobnie jak ostatnio, od 2. serii prawa strona na raty, zapomniałam zacząć od niej]
8/10/12 [10-ki jeszcze ok, więc dołożyłam; z 12-kami raty, prawa gorzej, bolał pośladek]
8/10/10 [z 10-kami lekkie raty, szczególnie prawa noga i też zaczęłam się „ratować”, nie schodząc maksymalnie nisko]
6/8/10 [ciężko... ale (jeszcze \ -)) lubię, kiedyś nie bardzo]
4/6/8 [po 1. serii myślałam, że za nisko zaczęłam, ale potem już było ciężej]
3. Hip thrust 10/10/10/10
40: 10/10/10/10 [czarna ławka = bardziej wchodziłam na nią plecami, czyli raczej lepiej technicznie; ostatnie trochę szybciej, żeby wyrobić zakres ;p]
40: 10/10/9/10 [czarna ławka; mega paliło]
40: 10/8/10/8 [czerwona ławka; jakoś nie mogłam się dobrze ustawić; przed ciągnęło mnie w lewej stopie – może to był jakiś skurcz?]
40: 10/10/9/9 [czarna ławka – mniej stabilna]
40: 10/10/9/9 [czerwona ławka]
40: 10/8/8/8 [po przerwie, bo długo się ustawiałam i w innym niż zwykle miejscu i ławce (czarnej)]
35: 10/10/10/10 [super mi się robiło, dobrze czułam i jakoś dobrze byłam ustawiona, tzn. na pewno plecy wchodziły mi też na ławeczkę przy ruchu]
4. Uginanie nóg na maszynie 10/10/10/10
80: 12/12/12/12
80: 12/12/11/10
80/80/90x7.5/80 [zapomniałam, że mogę jeszcze progresować powtórzeniami]
80/80/80/80 [oparcie ustawione bliżej i chyba było ciężej]
80/90x8/80/80
80/80/80/80
70/80/80/80 [dodam tylko, że w ostatniej serii jest odrobinę mniejszy zakres – żeby nie było, że bez wysiłku]
5. Przywodzenie i odwodzenie nóg z użyciem gum treningowych 10/10/10/10
10/10/10/10 (+10) [guma niebieska; odwodzenia 2x lub 3x z drugą nogą z przodu i 2x z druga nogą z tyłu]
10/10/10/10 [guma niebieska; odwodzenia 2x z drugą nogą z przodu i 2x z druga nogą z tyłu]
10/10/10/10 [guma niebieska]
10/10/10/10 [guma niebieska]
10/10/10/10 +10 – chyba nie ogarnęłam liczenia i zrobiłam dodatkowe serie [guma niebieska]
10/10/10/10 [guma niebieska, chyba poprzednio była fioletowa, lżejsza]
10/10/10/10
6. Wspięcia na palce jednonóż (jak za lekko to sztangielka w dłoń) 3xmax
10/10/10 [już padałam]
15/12/11 [trochę szybszym tempem, bo już nie miałam siły]
15/13/13 [jeszcze gdzieś tutaj się pojawiło to ciągnięcie w stopie, ale lżej]
14/13/12 [ał]
12/12/12
14/14x/10
15/15/15 [w domu, bez podwyższenia]
+ zaległy brzuch (pomyliło mi się, że 4 serie, a powinny być 3):
Unoszenie bioder w leżeniu tyłem 20/16/20/20 [nawet nie wiedziałam, że tak to się nazywa ;p po prostu robiłam coś, przy czym czuję brzuch i nie boli mnie kręgosłup; pod koniec ciężkie nogi]
______________________________________________________________________________
Ok. 1h 5min.
Przysiad słabo, potem suuper, tylko przy dwóch ostatnich ćwiczeniach już byłam tak zmęczona (zawsze tu jestem, ale tym razem byłam jeszcze bardziej – jak widać, da się), że ledwo je robiłam.
4. Uginanie na maszynie – ile, gdzie i czego tutaj teraz dokładać? Czy może zostawić powtórzenia i obciążenie i progresować zwalniając tempo?
Podczas/po treningu czułam mocno tył nóg, tzn. dwugłowe, i pupę. Przód jakby nieruszony.
Chyba przy bułgarach zaczynało mnie ciągnąć w stopie/stopach od spodu, ale nie wiem, czy to byłby taki typowy skurcz. W każdym razie od dziś biorę po 2 tabletki magnezu i też jak skończę ten (130 i od teraz 260mg węglan, mleczan, jabłczan), to będę brała ten, co poprzednio (160mg cytrynianu). Z plamek na paznokciach jest tylko jedna, ale też przez jakiś czas nie było już wcale, także może to też jakiś minimalny sygnał.
Po treningu trochę bolała mnie głowa.
Piątkowe pomiary (wyjątkowo dzień po treningu nóg, bo teraz trochę mi się przemieszczają dni treningowe):
Mam nadzieję, że to pod biustem to jakiś błąd pomiarowy, upał czy coś podobnego, bo to podobno istotne miejsce jeśli chodzi o pomiary.
PIĄTEK
leki/suple: Novothyral ½; Ovarin x2; TRI-Mag B6 x2; Luteina x1 – zapomniałam (znowu!) i wzięłam dopiero o 14, ale mimo wszystko wzięłam, bo dziś wypadła ostatnia
płyny: woda (4,5l)
Senność w okolicach południa i około- lub potreningowo, ale też znowu mniej spałam.
Push [x-ami zaznaczam najcięższe serie]
1. Wyciskanie hantli na ławce skośnej dodatniej 10/8/6/6/8/10
10/12/14/16x0 14x0 14x12/12/10 [po tej próbie z 16-kami nawet 14-ek nie podniosłam… Jeden pan-kolega zasugerował zwiększenie przerw i, jak widać, podziałało, skoro potem z tymi 14-kami zrobiłam aż 12powt.]
10/12/14x8/14x9/12/10
10/12/14/16x0 14x8/12/10 [wyszedł regres, ale od początku było ciężej]
10/12/14x8/14x8/12/10
10/12/14/14x8/12/10 [wychodzące cięższe; 3. stopień]
10/12/14/14/12/10 [wychodzące cięższe; 3. lub 4. stopień ławeczki]
8/10/12/14xx/12/10x
2. Rozpiętki na ławeczce skośnej dodatniej 10/10/10
4/6/8
4/6/8x8
4/6x12/6x12
4/6/6x12 [te ostatnie 2 powt. na siłę; pojawiły się zaburzenia widzenia – mroczki]
4/6/6 [lepsze czucie 4kg, ale ok]
4/5/6 [najlepsze czucie przy 4kg, 5kg to talerze; 3. stopień ławeczki]
3/5/6 [4-ki zajęte]
3. Wyciskanie sztangielek siedząc - oparcie ławeczki niemal pionowe 12/8/8/16
6/10/10x10/5
6/8/8x13/5 [10-ki zajęte i nie chciałam jako trzecia dołączać]
6/8/10x9/5x [wymęczone 9powt.]
6/8/10x9/5
6/8/10xx/5x [serio chciałam więcej powtórzeń z 10kg ]
6/8/10/5
5/8/10/5 [6-ki do 1. serii zajęte]
4. Wznosy sztangielek (w opadzie tułowia lub) leżąc przodem na ławeczce ukośnej dodatniej 12/12/12
1.5x15/2.5x15/x15 [2.5 ciężko]
1.5x15/2.5x15/3 [z 1.5 lekko, z 2.5 ciężko, z 3 gorsze czucie]
1.5x15/2.5x15/2.5x15 [ostatnia seria gorzej, trochę ciągnięcia plecami]
1.5x15/2.5/2.5
1.5x15/1.5x15/1.5x15
1.5/2.5/2.5xx [2.5kg za ciężko; 4. stopień ławeczki]
1.5/1.5/2.5 [na ławce; miałam wrażenie, że 1.5kg to za mało, a 2.5kg już za dużo]
5. Wyciskanie sztangielki oburącz siedząc zza głowy 12/8/8/16
10/12/12x10?/8x
10/12/12x7/8x [trochę bardziej odchyliłam ręce do tyłu i odrobinę lepiej czułam tricepsy]
10/12/12x7/8
8/10x10/12x10/6
8/10/12x10/6 [w ostatniej luz ciężarowy, w reszcie jeszcze popracuję nad zakresem]
8/10/12xx/6x
8/10/12/6 [ciężko, dobre czucie]
6. Brzuch wedle uznania (mała objętość do 3 serii łącznie wszystkiego)
plank 35/20/15 [wyjątkowo źle mi się robiło, nie potrafiłam się poprawnie ustawić, bo czułam lędźwia]
plank 40/25/20
plank 30/25/20
unoszenie nóg leżąc 15/15/15 [trochę ugięte nogi; pomiędzy trzymanie hantli 2x23kg]
unoszenie nóg leżąc 13/10/8 [a i tak z ugiętymi nogami…; pomiędzy trzymanie hantli 2x23kg]
unoszenie nóg leżąc 15/15/12 [w 1. serii lekko; pomiędzy trzymanie hantli 2x23kg]
---
______________________________________________________________________________
55min. – zwiększyłam przerwy, to i czas treningu się wydłużył (ten zajmował mi zwykle ok. 40-45min.). Nudziło mi się między seriami, tzn. tak jakby nie miałam co ze sobą zrobić :o
Wytrzymkę tym razem odpuściłam. Jestem chyba trochę zmęczona po tym tygodniu.
DOMSy dwugłowych, pupy, przywodzicieli i jednak trochę czułam czworogłowe. Uda szczególnie dały się we znaki, jak wracałam z siłowni, aż ciężko było jechać.
+ spacer 1-1,5h (mimo że raczej chowałam się w cieniu, pozyskiwanie witaminy D odbyło się).
Jeszcze dwie dodatkowe sprawy na koniec:
Trochę ostatnio nie ogarniam miski i u mnie to nie objawia się jedzeniem syfu czy nietrzymaniem rozkładu, tylko niedopasowaniem jedzenia do głodu (jakby nie jestem w stanie ogarniać i tego, tzn. chyba potrzeb?, i rozkładu, więc trzymam rozkład, a z moimi odczuciami to różnie bywa).
No i mam zdjęcia z 19.06.16r. i po przerzuceniu na komputer wydaje mi się, że jestem na nich jakby prostsza niż wcześniej (tylko że były robione ze słabej perspektywy, nierówno), ale też bardziej "obła" vel tłustsza. Ale być może właśnie mi się wydaje. Eveline i night, jakby Wam się te moje zdjęcia miały do czegoś przydać, to mogę podesłać. A jak nie, to chętnie podeślę kolejne, które zrobię, z wielką zmianą na lepsze pod każdym względem
Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-06-25 13:06:05