SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT nolose - poszukiwanie swojej drogi

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 53880

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679731
Odpowiem zbiorczo na te 3 pytania. Ty nie masz dokładać ciężaru - Ty masz dokładać powtórzeń w najcięższych seriach. Minimum dwa a jak dojdziesz do 4 to zwiększysz obciążenie. U Ciebie dokładanie obciążenia w takiej klasycznej formie z treningu na trening nie ma sensu moim zdaniem.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
night: Aa, no właśnie, to tego nie wiedziałam. Ok. Jeszcze dopytam, żeby mieć jasny obraz: jak dołożę te 4 powtórzenia w najcięższych seriach, to zwiększam obciążenie we wszystkich czy tylko w tych najcięższych? Czy to zależy od ćwiczenia: w wielostawowych, gdzie jest większe pole manewru, we wszystkich, a w izolacjach tylko w najcięższych? No i np. jak w MC są 3 serie po 6powt., w których jeszcze progresuję z ciężarem, to więcej powtórzeń robić wtedy tylko w ostatniej?


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-05-23 10:22:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679731
Zacznijmy od dołożenia dwóch powtórzeń - to już będzie jakiś prognostyk dający podstawę do zmiany obciążenia. Dołożenie większej ilości powtórzeń daje po prostu gwarancję że dokładka może być większa lub w większej ilości serii. Szkoły są różne - czasem dokłąda się w najcięższych seriach a czasem we wszystkich - żeby było bezpiecznie bez nadmiernych skoków obciążenia. Czasem jak nie idzie dokładanie powtórzeń w najcięższych - to się dokłada powtórzeń w seriach na zejście z ciężaru i na tej podstawie można również decydować o progresji ciężarowej - chociaż trzeba być wtedy ostrożniejszym.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
night: Pogubiłam się Albo mam zaćmienie. To tak najprościej: mam dokładać tylko w najcięższej serii powtórzeń, a potem …? Powtórzenia w reszcie serii/obciążenie w najcięższych seriach/obciążenie we wszystkich seriach?



NIEDZIELA
leki/suple: Novothyral ½; MagneUp!x2
płyny: woda (ok. 1,5l), woda z cukinii, pokrzywa, szałwia
(czosnek pieczony) Za dług przerwa przed 2. posiłkiem. O ile raczej nie mam problemów ze składem posiłków, to już z rozmieszczeniem raczej tak :/


+ spacerem ok. 45min.

Lekkie DOMSy klatki (i po bokach, i bolący środek) i tricepsów i obolałe nogi (też trochę czułam przywodziciele).

Kiepsko się czułam, miałam przez cały dzień momenty znaczących zaburzeń ostrości widzenia (jakiś czas temu byłam u okulisty w tej sprawie i pod względem soczewek było ok) i po południu rozbolała mnie głowa. No i senność, szczególnie gdzieś koło 18.

Luteinę chciałam odebrać bez recepty… Także będzie od jutra.


PONIEDZIAŁEK
leki/suple: Novothyral ½; MagneUp!x2; Luteina x2
płyny: woda (trochę ponad 2,5l), mięta z jabłkiem (na brzuch)
W ostatnim posiłku najpierw zapchałam się marchewką, więc wyszedł dosyć duży objętościowo (i kalorycznie widzę, że też)...

Korzystając z wyjątkowo długiego jak na poniedziałek okna czasowego, poszłam na trening
Pull [x-ami zaznaczam najcięższe serie]
1. MC klasyczny 10/8/6/6/6
57.5/65/75/75/75x5 [utrudnione rozłożenie ciężarów, bo nie było talerzy; paski od 2. serii]
57.5x5+4+1/62.5/67.5/72.5/77.5xx [paski od 2. serii]
55/60/65/70/75 [chyba trochę za nisko zaczęłam – albo za wolno progresowałam, tylko ostatnia seria była porządniej cięższa]
2. Wiosłowanie sztangą nachwytem 10/10/8/6
25/27.5/32.5/37.5x7
25/27.5/32.5/37.5 [ogólnie ciężko]
10/8/8/6: 20/25/30/35 [pomyliłam zakres; też początek za nisko]
3. Ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki szeroko 10/10/10
30/35/35x8.5-10 [w ostatniej serii niby 10powt., ale od 8.5 niepełne]
30/35/35x8.5 [wiedziałam, że 40 to jeszcze za dużo]
25/30/35 [ostatnia seria ciężko technicznie]
4. Uginanie ramion ze sztangielkami - pełna supinacja nadgarstków przez cały ruch - 12/8/8/16
4/6/8x10/4
5/6x10/6x10/4 [tu mam wrażenie, że najbardziej mnie męczą serie z większą ilością powtórzeń]
5/6/6/4
5. Brzuch - wedle uznania (mała objętość do 4 serii łącznie wszystkiego)
unoszenie nóg w leżeniu 10/9/9/8 + trzymanie hantli 2x23 [brzuch był 2 dni wcześniej, stąd słabiej]
unoszenie nóg w leżeniu 13/10/9/9 + trzymanie hantli 2x23
unoszenie nóg na ławce rzymskiej 10/unoszenie nóg w leżeniu 10/10/10
______________________________________________________________________________
Prawie 45min.


No tak, zaczął się okres wzmożonej potliwości (i duszności) No i także czas, kiedy trudniej mi utrzymać miskę, tzn. bardziej męczy mnie noszenie ze sobą jedzenia.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679731
Opisałem różne możliwości. Ty masz na razie za zadanie dokładać powtórzenia w najcięższej serii. Jak będzie trzeba dokładać i gdzie indziej - to Ci o tym napiszę.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
A w czym masz problem z tym rozmieszczeniem? Jak się w ogóle czujesz?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
night: Ok, przyjęte (przyznam, że chyba moje zaplątanie wynikało też z tego, że znowu „chciałam” lecieć z ciężarem)

eveline: Krótko mówiąc to niezbyt jem według głodu/potrzeb, tylko bardziej samego rozkładu. "Chyba" mam trochę zrytą psychę, ale tak w sumie to już nie wiem, co jest normalne.
(A tak rozwijając: jakoś ostatnio to odczuwam, plus, jak wyżej, psychicznie trochę mi źle, jak zwykle, kiedy robi się ciepło, z trzymaniem diety, w sensie noszeniem ze sobą prowiantu i niemożnością jedzenia niemal „byle czego”, jak większość ludzi… Z tym "byle czym" trochę wyolbrzymiam, ale coś w tym jest. Męczy mnie przygotowywanie posiłków, mimo że z bardziej wymyślnych jem tylko omlety - i to nie w domu, ale gdy muszę mieć coś "do ręki"; reszta jest raczej po najmniejszej linii oporu. Jeszcze gdyby to było na przykład na zasadzie: redukuję, więc tak jest, potem będę mogła trochę zluzować, to ok. A że u mnie zupełnie nie widzę tego „potem”, no to kiepsko… No ale jak się nigdy nie miało efektów, to jak może być.
Ale to powinno przejść, na jesieni to już raczej )



WTOREK
leki/suple: Novothyral ½; MagneUp!x2; Luteina 2x2
płyny: woda (prawie 3,5l :o)
(Przed 2. posiłkiem długa przerwa, ale niespecjalnie.)

Lekkie DOMSy bicepsów przed południem.

Po 17 złapała mnie senność (piszę o tym, bo już kiedyś rzabba napisała mi, że to mogą być nadnercza – chyba?? Nie mogę tego znaleźć; chociaż generalnie wolałabym, żeby to był przypadek, a nie znowu jakieś diagnozowanie Niemniej jednak zdaje mi się, że może o tym też świadczyć obniżone FT3 przy TSH i FT4 w normie. Ehh.)


Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-05-25 15:04:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
To zrób sobie "ciasto" - dobierz jakieś proporcje mąki (gryczanej, jaglanej czy owsianej czy innej), białka jaj, żółtko, może być torchę wheya ale nie musi, owoc (nie polecam bananów, najlepiej jabłka - ze względu na konsystencję") i upiecz blachę, podziel na części i masz na kilka dni "do ręki' - proporcje to albo poszukaj gdzieś w sieci albo z własnego doświadczenia. Mi tam z każdej wychodzi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 351 Napisanych postów 2013 Wiek 41 lat Na forum 8 lat Przeczytanych tematów 23896
Nolose przechodzilam podobny przepraszam za slowo " kryzys " kulinarno miskowy. Tez mialam przemyslenia ok redukcja to rozumiem ale gdy juz bede smukla i jedrna to co nadal mam jesc jak jem tylko tyle ze w wiekszych porcjach i co ze niby nadal w garach bede stac tyle ze dluzej bo bede jesc wiecej? nie wiem czy moje obawy dokladnie odzwierciedlaja Twoje ale powiem Ci ze to przechodzi. Normalni ludzie moze jedza latwiej i szybciej ale nie jedza zdrowo a przeciez o to nam chodzi. Uszy do gory!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
eveline: No to te moje omlety od jakiegoś czasu są już pieczone, właściwie tak jak napisałaś. Także to już wykorzystane ;p

joanna83d: Tak, to jest właśnie to. Wiem, że przechodzi, bo miewałam nieraz (czyli że powraca, czyli że ciągle jest coś nie tak ), ale jest ciężkie :c „Normalni ludzie” – niby tak tylko napisałaś, ale: no właśnie… A czy zdrowo, to w sumie jest tyle teorii, że spokojnie mogą być sprzeczne, a że znaczących efektów u mnie brak, to w sumie nie wiem, czy jakaś jest słuszna.

I żeby nie było: to nie chodzi o sam dobór produktów, bo smakuje mi to, co jem itp., tylko właśnie o tę całą otoczkę, przysłowiowe „stanie przy garach” (nawet jeśli jest ograniczane do minimum, to i tak. I znowu wychodzi kwestia efektów: na pewno byłoby o wiele łatwiej, gdyby takowe się ujawniały.)
Ale dobra, dobra, powinno być w końcu lepiej, mam nadzieję i czekam na to ciągle. Jakieś minimalne spadki były (a że jakość za tym nie idzie, to już pominę), no i zwiększona miska, także zawsze mogło być gorzej



ŚRODA
leki/suple: Novothyral ½; MagneUp!x2; Luteina 2x2
płyny: woda (ok. 1,5l), pokrzywa
(Znowu długa przerwa przed 2. posiłkiem, niestety. W sumie przed 4. też.) Skończyło mi się mięso, więc trochę słabo jeśli chodzi o źródła białka, no i lekko niedociągnięte.



CZWARTEK
leki/suple: Novothyral ½; MagneUp!x2; Luteina 2x2
płyny: woda (ok. 1,5l), wywar z serc
(Nadal za długie przerwy, szczególnie bez sensu ta przed ostatnim.)

+ spacerem ok. 50min.

Chyba z powodu Luteiny wzrosła mi temperatura; ostatnio trochę nieregularnie mierzyłam, ale wcześniej rano miałam na pewno poniżej 37, a dziś 37.2; wieczorem było poniżej 36, a dziś 36.3.



Pomiary:

Ekhem... Te chyba spadki to obstawiam, że może z lekko większej ilości ruchu w tym tygodniu: miałam zabiegany wtorek + wczorajszy dodatkowy spacer (ale nie wiem, na ile to mogło wpłynąć). Dodam jeszcze tylko, że w najbliższym czasie zanosi się raczej na trochę więcej siedzenie z powodu zbliżającej się sesji.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaki spalacz teraz?

Następny temat

Mój pierwszy raz z siłownią

WHEY premium