Szacuny
46
Napisanych postów
842
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
71137
Hmm... Myślałam, że w to forum wpisuje się trzymanie miski, jest nawet "elementem dziennika", ale albo coś się zmieniło, albo coś źle rozumiałam. W każdym razie widzę, że chyba pod tym względem nie ma sensu moje funkcjonowanie tutaj, bo nie pojmuję.
Co do trampolin:
paula.cw: Dla rozrywki byłabym na tak, tylko właśnie nie wiedziałam o przeciwwskazaniach zdrowotnych, a bez wątpienia są takie
Dziękuję eveline za sensowne wyjaśnienie. I tak to niestety wygląda, bo dzisiaj czułam kręgosłup wzdłuż podczas gwałtowniejszych ruchów czy schylania się. Są jakieś sposoby, żeby sobie pomóc czy może wystarczy to przeczekać? (Jutro wypada mi dzień pleców, także tym bardziej chciałabym mieć kręgosłup w porządku, a z nim to wolę "dmuchać na zimne".)
Zmieniony przez - nolose w dniu 2016-11-14 21:58:28
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
oj Nolose,nie bierz tego za złośliwości. Po prostu wkręciłaś się trochę w błędno koło liczenia,co chyba sama wyczuwasz. od czasu do czasu warto sprawdzić swoje "oko" i chociaż liczyć na lyżki, szklanka,sztuki,woreczki itp.
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
46
Napisanych postów
842
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
71137
Oj rzeczywiście, może tak to biorę... (ale np. to o ryżu to ewidentnie, a że jeszcze powtarza się taki przykład, to może Freud miałby tu coś do powiedzenia %)) Nie wiedziałam, że to różnica czy wpiszę "kasza jaglana pół woreczka" czy "jaglana 50"
A inna sprawa, że bez liczenia już nie tylko stoję w miejscu - jak to ja - ale nawet nic nie robię, żeby to zmienić. Także 'trochę' słabo i jednak przydałoby się przynajmniej jakoś poobserwować makro.
Szacuny
661
Napisanych postów
8604
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
143874
Nolose, proszę Cię. przecież Ty nie jadłaś na oko dłużej niż 2-3 tygodnie to czego oczekiwałaś?
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
Szacuny
1440
Napisanych postów
15979
Wiek
36 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
230563
Nolose a weź Ty spróbuj pisać jak ja:
"Miska ok"
wiesz o ile szybciej się wypiski robi? Przecież nie jesz codziennie według innego rozkladu albo za każdym razem totalnie coś innego co by robiło jakąś różnice. Każdy się trzyma jakiś tam swoich mniejszych lub większych schematów to przecież nawet bez sensu się ciągle powtarzać.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12977
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607886
nolose
Hmm... Myślałam, że w to forum wpisuje się trzymanie miski, jest nawet "elementem dziennika", ale albo coś się zmieniło, albo coś źle rozumiałam.
Ja nie wpisuje miski do dziennika już od dawna, zgadzam się z Eve, duża oszczednosc czasu
Zrzuty z miski są bardzo ważne w przypadku osób początkujących, pomagają poprawic nawyki żywieniowe czy wyeliminować niezdrowe i przetworzone produkty z jadłospisu. Łatwiej też doradzić kierunek zmian w misce osobie, która pilnuje makro i wrzuca regularne wypiski, ALE KAZDY potrzebuje trochę odpoczynku i luzu. Przecież nie można liczyć kcal i ważyć jedzenia przez cale życie, są nawet okresy w których jest to wręcz niewskazane Odkąd pamiętam, a jestem na forum już długo, to zawsze po okresach ciężkiej pracy i trzymania rozkładu robiło się przerwy w liczeniu i treningach, dluzsze lub krótsze, ale taki odpoczynek jest potrzebny dla ciała i psychiki
Szacuny
4304
Napisanych postów
17985
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
282905
luz w liczeniu jest wskazany to tez dobry test ile się zdążyliśmy nauczyć bo luz nie ma oznaczać jedzenia źle, a jedzenia "na oko" po kilku miesiącach/roku liczenia bez problemu powinno wychodzić jedzenie na oko jasne, że wtedy makro nie jets idealne ale co z tego, że jednego dnia wyjdzie 150kcal więcej a drugiego mniej? w ogólnym rozrachunku wyjdzie na zero
poza tym naturalna rzeczą jest, że jednego dnia nasz organizm potrzebuje więcej energii, jednego mniej. Można to wyczuć słuchając swojego organzimu. Oczywiscie to przychodzi z czasem.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6529
Napisanych postów
36038
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679847
A ja zmieniam temat. Jakie masz hobby poza siłownią? Co lubisz robić w wolnym czasie? jaka jest Twoja ulubiona potrawa i kiedy ostatni raz ją jadłaś? Takie między innymi rzeczy mnie ciekawią. Jak nie masz ochoty to nie odpisuj - nie traktuj tego jak jakiegoś przesłuchania.
Szacuny
745
Napisanych postów
3413
Wiek
48 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
37245
nolose
Oj rzeczywiście, może tak to biorę... (ale np. to o ryżu to ewidentnie, a że jeszcze powtarza się taki przykład, to może Freud miałby tu coś do powiedzenia %)) Nie wiedziałam, że to różnica czy wpiszę "kasza jaglana pół woreczka" czy "jaglana 50"
Szacuny
2451
Napisanych postów
12124
Wiek
37 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
591096
Nolose nieliczenie miałaś wprowadzić, żeby wprowadzić trochę luzu, który może pomoc w sprawie @ a sylwetce nie zaszkodzić więc wcale nie chodzi o to, żeby się cofać. I z drugiej strony skoro liczenie nic Ci ostatnio nie dawało to tym bardziej mogłabyś sobie pozwolić na nieliczenie i na tym nie stracić.
Tak jak Tetisheri napisała, chodzi o pozbawienie się schizy i poprawę podejścia do jedzenia. Bo nam tu czasem odwala na tym punkcie (nie chodzi tylko o Ciebie)
Nolose a na kręgosłup zrób sobie koniecznie mobilizacje- pośladki, uda, lędźwie, brzuch- szybciej przejdzie.