Oj to często tak mam, najgorsi są moi teście jak wnuczki są w pobliżu (dzieci moich szwagierek). To nawet leki trzeba chować, bo kto wie czy dziadziuś nie da dziecku do zabawy. Oku wpajaj od razu dzieciom że zwierzak to nie zabawka i że ma prawo nie chcieć być głaskany itd.
Jak byłam mała i się pchałam do psa co nie chciał ze mną gadać i by mnie ten pies użarł to jeszcze bym od mamy wp****** dostała że psu dokuczałam %-) Są normalnie rodzice i są dzieci które potrafią się zachować i nie są uciążliwe. Tylko że te gorsze przypadki bardziej się w oczu rzucają.
Ja nie jestem za klapsami, niby szybko działa ale wg mnie nie tędy droga. ja dzieci nie mam, ale oczywiście mam teorię - mam ich najwięcej, gdy się nie znam :) Są tacy, co myśl o klapsie nigdy im się nie pojawiła. Bo nie musiała. Jak dochodzi bezradność, a nie ma co ukrywać, że na wychowanie dziecka wpływu nie mają przecież tylko rodzice, chyba, [...]
Sheep podziwiam podejscie. Nie jestem za biciem dzieciakow, ale jeden czy dwa klapsy na rok potrafia wiele nauczyc, stosowany nagminie nie uczy niczego, tylko powoduje agresje u dzieci. Ale na dzieciach to w sumie sie nie znam za bardzo
- babki bez dzieci dyskutują nad klapsami i brakiem klapsów teoretyzując i czując się, każda z osobna, lepiej, bo, każda z osobna, ma rację :) - potem coś o łyżworolkach lub też innych sposobach na złamania otwarte.
Nie wyobrażam sobie mieć małe dzieci i nie mieć prawka i dostępu do samochodu. Nawet jeśli nie lekarz to chociaż zakupy zrobić. Ze zwierzakiem to samo. Tłucz się taryfą do weta... Szajka jakiś czas w Szwecji pomieszkiwałam tam to takie zabytki jeżdżą (kierowcy mi chodzi) że szok. Stoisz pod górkę, przed tobą dziadzio i się stacza do tyłu na [...]
[...] zderzakiem i 1.5 roku zajęło mi wyczucie gdzie mam ten dziób i inne krzywizny i jaki mam promień skrętu (beznadziejny bajdełej :P ) Święte słowa. U mnie czasem strasznie zastawione i jeszcze się pałętaja psy i dzieci. Choćby nie wiem co nie zaparkujesz na raz. A na egzaminie zaparkowałam popisowo bo w kulminacyjnym momencie zamknęłam oczy %-)
to nie tak, czasy sie zmieniły, w tej chwili e30 to już cooltowy youngtimer i karki sie wlasnie na golfy 2/3 przesiadły, a bananowe dzieci na Golfy 4/5
Łodzianin, macie tam teraz oazę kultury :->? Oni się tam czasem zachowują jak małe dzieci w piaskownicy. tylko patrzeć jak piachem po oczach zaczną sypać i łopatkami po głowach okładać %-) No bo przecież to faceci są.... normalka Właściwie to racja. Chociaż ja najwięcej z informatykami przebywam a oni są z innej planety %-)
[...] posiłek w ciągu dnia jeść lejdisowo, a Ty też możesz łatwo to pogodzić, robiąc sobie np. kotleta bez panierki albo odkładając trochę sałatki przed dodaniem sosu/majonezu. Ja dzieci nie mam i gotuję tylko dla siebie i faceta, ale nie narzeka na obiady, bo naprawdę można robić je lejdisowo i w miarę "normalnie". Jak tak myślę to większość obiadów, [...]