Z tą "łezką" to pytałem na forum SW (służby więziennej) rzekomo prawdy w internecie nie znajdę, bo ludzie którzy wychodzą z zakładów raczej o tym nie mówią... ale z tamtego forum dostałem odpowiedź: "nigdy nie przyjmuj kogoś takiego do roboty, ta łezka/kropka to znaczy że skazany był gitem, a to równoznaczne jest z tym że to jeden z najbardziej zdeprawowanych ludzi". Ale wracając do sprawy, to chciałem jutro iść i porozmawiać z chłopakiem tak jak radziliście, na spokojnie, a w razie potrzeby przeprosić
Z tym, że byłem dzisiaj u tego mojego kolegi i ten chłopak powiedział mu że do piątku czeka na moje przeprosiny oraz jakieś zadość uczynienie, a potem będę miał problemy
Kumpel oczywiście powiedział że On mi nie pomoże i nie będzie się mieszał, jutro jedzie do szpitala bo ten nos strasznie boli, łyka niby ciągle tabletki przeciwbólowe. Jak widać, wyszedłem na frajera
nie chciałem pozwolić żeby mój kolega dostał, a kolega mnie olał i sam musze się przepychać z gówniarzem. Dlatego nigdy więcej nie stanę w czyjejś obronie... Ale teraz dalej nie wiem co robić, bo normalnie to poszedłbym jutro pogadał, w najgorszym przypadku przeprosił, ale SAM z SIEBIE. A teraz wyjdę na jakąś ciote, która dostała czas i grzecznie wykonuje polecenia
Poza tym ten koleś to chyba cienki jest, gdyby był jakiś mega straszny to nie czekałby aż sam się u Niego stawię, tylko mściłby się od razu
Tak myślę czy może nie przesiedzieć tych kilku dni w domu. Z dziewczyną się nie spotykać, minie tydzień, może dwa i koleś zobaczy że się nie boje, a potem odpuści. Z drugiej strony nawet jak nie odpuści to będę wiedzial że On tylko straszyć umie. Jak myślicie, przeczekanie tego to dobre wyjście? Dzięki za wszystkie porady.
Zmieniony przez - mlodzik19 w dniu 2010-04-06 03:37:53