Coś naciągnąłem, naderwałem w dolnym odcinku pleców lędźwie - krzyż - kość ogonowa tam jest źródło bólu i cały ten obszar boli.
Nie mam wady kręgosłupa
Revan - faktycznie obejrzałem se jeszcze raz te moje nędzne siady i faktycznie lekko zaokrąglam plecy przy dolnej fazie ruchu (słabo rozciągnięty jestem ale pracuję nad tym). Nie strasz mnie, że leczysz sie już rok ja nie mam tyle czasu - termin zawodów goni
Być może brak idealnej pozycji w SQ jest przyczyną kontuzji. Poczekam jeszcze na Wodyna co zdiagnozuje.
Józek - jeśli do środy - czwartku nie mini eból przejdę się do fizjoterapeuty bo kontuzja nie może po raz kolejny pokrzyżować mi planów odnośnie startu. O nie, nie tym razem.
kwachor - twarde łoże już mamy od dawna Maściami też będę się smarował a nóż pomogą
jak tu nie zwariować. Wszystko układa się idealnie, micha jest, odpoczynek jest, suple mega wypas są, trening mega wypas jest, tylko kurva znowu kontuzja. Ja pyerdole czy ja jestem jakiś naznaczony czy co?
Powrót do korzeni :)