SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mam problem na osiedlu/w szkole - pisać tylko tu!!!

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 441166

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Wiek 30 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 40
Witam, jestem tu nowy, śledziłem ten temat z ciekawości z nadzieją, że niec mnie podobnego nie spotka. Jednak mam problem ktory jest dosyc dziwny. Mianowicie w szkole ktorej sie ucze moja mama jest nauczycielką. Po wstawieniu zlych ocen przez nią jedna z klas sie na mnie uwizęła. Zaczynaja grozić, popychają, uderzają z rozpędu, wołają nie wiadomo po co(typowe chłopki nie majace nic wiecej do roboty). Są wśród niech osoby mniejsze , takie jak ja lub wieksze(mam 173 cm wzrostu, waga 66-67 kg cos w tej okolicy, robie codziennie pompki i brzuszki, trenowałem przez 4 lata karate, niestety przez nauke jakos nie potrafie znalezc czasu na dalsze treningi). Nie wiem co robic w takiej sytuacji, gdyz nauczyciele nic nie poradza a oni potem mnie po szkole napadna;/ Niby chodzę z kolegami ale oni w takiech przypadkach sa totalnie bezużyteczni ze tak powiem(nie ublizajac im). Wczesniej mialem sytuacje ze zostalem napadniety przez 3 gosci w szatni i tez musialem sobie sam radzic mimo ze wszyscy byli wokolo. Rozwązanie silowe biore na ostatecznosc, gdyz wiem ze moge miec problemy(grupa zezna ze mnie wolali spytac sie jak mama sie czuje a ja ich pobilem). Brac po kolei kazdego nie ma sensu na gatke bo sa zawsze w grupie. Na dodatek jak jeden ze znajomych z klasy zna jednego z nich to go kryje(a podobno "miszcz" polski w kata:P wiec nie wiem czego sie boi). W tym wypadku nie najeżdzam na style walki bo je szanuje z calego serca ale boi sie zwykłego gnojka o 1/4 mniejszego. Mam siłe przywalić ale wiem ze nic z tego dobrego nie wyniknie wiec wole tego unikać. Sam sie ich nie boje jakos bardzo w szkole, gorzej poza nią(jednemu lub dwom moze bym dal rade ale calej grupie 5 czy wiecej osob juz nie). Na wsparcie od kolegow nie moge liczyc, ew od jednego ale takto to kicha. Wszyscy sie z tego smieja i tyle, nie pomoga nigdy. Proszę o jakieś pomysły na działania w tej sprawie(dodam ze mnie wszyscy w szkole znaja i wiedza czyim jestem synem) no i najlepiej to tak od najbardziej dyplomatycznych w coraz bardziej agreyswne bo nie chce sie z nikim bić. Mam nadzieje ze dosyc przejżyscie opisalem problem, jak coś dopisze w nastepnym poście. Pozdrawiam i z góry dziekuję za odpowiedzi
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 22 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 245
Rozmawiałeś z matką o tym problemie?
Po pierwsze nie dawaj sobą pomiatać, bo będą Cie gnoić coraz bardziej, aż w końcu nie wytrzymasz psychicznie i możesz zrobić coś sobie, bądź innym.
Bruce'm Lee nie jesteś więc nie pokonasz wszystkich naraz, więc albo zgłosić sprawę do dyrekcji, albo z Nimi pogadać.
Skoro chodziłeś 4 lata na karate, to raczej nie powinieneś mieć problemu z założeniem, któremuś 'gnojowi' dźwigni?

Myślisz, 'ulicznikiem jestem, sieje wielką gangste i powiewam respectem'
Ale nie, to tylko Walka umysłu z sercem, robisz co Ci mówią, a przecież nie jesteś już dzieckiem...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Wiek 30 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 40
No więc z mamą rozmawiałem, z tatą i babcią tez(bez jaj, serio). No i każa niby olewac bo juz koncze gim. no i zeby sie nie babrac w takie rzeczy. Tylko ze mnie juz to denerwuje. Dźwignie założyć nie wime czy założe bo raczej uczyliśmy się technik karate a nie samoobrony ale tata pracował w straży miejskiej i służbie więziennej wiec mnie poduczy:) Choć podstawy znam. A ja już zaczynam sie tym denerwować, gdyż ich podchody sa typowo żabie(doskoczyć, popchnąc i odbiec). Nie że sie tego boje wielce, ale co jeśli za mną będzie drogi stał i tez popchnie albo uderzy, bądź co jesli sie przewróce i uderze np. głowa o ławkę czy parapet. Nie szukam tu pomocy jak ich zalatwic bo chce sobie zwiększyc respekt i ego tylko wlasnie dlatego ze maga mnie np zepchcnac ze schodow i moge źle skonczyc. O to mi chodzi. a bójek sie boje bo wiem ze przynosza do szkoły broń białą(kastety przede wszystkim). Nikt sie nie interesuje sprawą, a monitoring jest w zasadzie nie oglądany(chyba by byl gdyby nie daj Boze cos sie wydarzyło, wtedy to działa przysłowie:Mądry polak po szkodzie).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 3089 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14286
Idź do matki i jej powiedz, to nic złego.
Ewentualnie "skarć" jednego z tych co Cię zaczepiają przy wszystkich, a reszta napewno się ogarnie.
Chociaż jeśli 94 to Twój rok urodzenia to już 3 gimnazjum, więc sam nie wiem. Najważniejsze to nie daj sobą pomiatać i pokaż,że masz charakter, a nie jesteś cipą
Będzie dobrze.
edti, właśnie przeczytałem co napisałeś.
Wytłumacz ojcu to co nam, powinien chłop zrozumieć

Zmieniony przez - kwiatulaBa w dniu 2009-11-18 17:48:22
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Wiek 30 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 40
No więc porozmawiam z mamą, i zobaczymy co bedzie dalej. Tacie to tłumaczyłem i raczej wie o co chodzi bo sam mial takie problemy w szkole.Jak to nic nie poradzi i beda sie dalej rzucac to zobaczymy. Nie zależy mi na "respekcie" wsrod znajomych dlatego staram sie dyplomatycznie postępować
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 37 Napisanych postów 3273 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 34107
Ja nie namawiam ale podam przykład. Kiedyś w podstawówce zaczepiła mnie grupa czterech... Postanowiłem nie dać się zgnoić to od razu zaatakowałem dwóch (po ciosie) a trzeciego ściągnąłem na ziemię duszeniem zza pleców i się nim zasłaniałem (żeby uniknąć ewentualnych kopnięć) oraz groziłem, że go uduszę. Co prawda dostałem też trochę ale w momencie, gdy gościowi zaczęło brakować powietrza bardziej skupili się na uderzaniu w moje ręce niż głowę. W międzyczasie wyszła nauczycielka i jako, że byłem najlepszym uczniem w klasie obeszło się bez większych konsekwencji a spokój miałem do końca szkoły...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 191 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 7251
Witam, to mój pierwszy post - Jest taki problem i chciałbym się was poradzić.
Problem znaczą się parę dni temu , a dokładnie maniłem solówę i oczywiście ja wygrałem. Ale następnego dnia zacząłem dostawać SMS-y z groźbami związanymi z tą ofiara którą pobiłem od starszej osoby , której nie dał bym rady (Wiem mniej więcej kto te SMS-y do mnie pisze.)Moje pytanie brzmi co mam w tej sytuacji zrobić ignorować te SMS czy co innego? Co byście zrobili na moim miejscu?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 3089 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14286
Jakby to był jakiś kozak to już dawno by działał, a nie pisał smsy z ostrzeżeniem to raz, a dwa- możliwe, że ten przegrany się pod kogoś podszywa. Nie denerwuj się i nie spinaj, olej sprawę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 191 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 7251
Na pewno się nikt pod nikogo nie podszywa. Ale największy problem polega na tym że ten z którym miałem solowe będzie chciał najprawdopodobniej rewanż a ten co mi grozł pisał ze jak jeszcze raz go ruszę to mi nie da spokoju itp... dodam jeszcze wszyscy których odpisałem są z tego samego osiedla, często się widujemy itp...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 22 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 245
Groźby są karalne. Udaj się z tym na policje, a chłopaki nie będą już skakali. Jakby takie hojraki byli to już dawno by się z Tobą 'spotkali'.

Myślisz, 'ulicznikiem jestem, sieje wielką gangste i powiewam respectem'
Ale nie, to tylko Walka umysłu z sercem, robisz co Ci mówią, a przecież nie jesteś już dzieckiem...

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Co sądzicie??

Następny temat

Pierwszy sparing po tygodniu??

WHEY premium