IZOTEK c.d.

hulk997 -> filtr jest drogi, kosztuje okolo 50 zl... ale jest rewelacyjny, vichy czy iwostin to przy tym tandeta z kiosku ruchu ;)

zresztą wystarczy przeczytac opinie o nim na necie :)
na bank nie pogarsza stanu cery trądzikowej, nie ma zadnych tosksycznych skladnikow

hulk997
daruj sobie ten filtr, nie ma takiego slonca zeby sie filtrowac, zreszta najnowsze badania wykazuja ze filtry nie sa takie rewelacyjne dla ludzi i ta ostatnia moda na filtrowanie sie jak najwyzszymi filtrami nie jest wcale z takim dobrym skutkiem dla skory, czytalam gdzies artykul o tym, ale teraz juz linka nie znajde, slonce jesli jest to nie jest tak silne jak latem wiec tym bardziej szkoda kasy na filtry

no tak masz racje, słońce nie jest takie mocne, ale jednak potrafi mnie podrażnić

może to i dobrze, teraz wiecej siedze w domu i wiecej sie ucze (oraz spamuje na sfd)

choc szczerze przydałyby sie juz chmury

zaczeło sie delikatne pieczenie warg w kącikach, choć pewien nie jestem, bo w tamtych rejonach sporo mnie wysypało

20 tabletek za mną

pozdrawiam

annex -> bzdura. skoro Ty nie uzywasz filtra podczas kuracji retinoidami i robisz sobie krzywde to przynajmniej nie namawiaj do tego innych :)

Sprawa z filtrami jest następująca, chronią nie tylko przed słońcem, ale również przed promieniowaniem i ZIMNEM... kto wie jaka będzie zima? A mróz nie wpływa dobrze na delikatną skore podczas kuracji. Oczywiscie nie mowie, aby byl to filtr 50+, teraz nie ma takiej potrzeby. 30 spokojnie spełni swoje zadanie... poza tym taki filtr starcza na 2 miesiące (la roche posay przynajmniej). I lepiej smarować się nim na każde "większe" wyjście. Nie mowie oczywiscie, aby nakladac tone tapety (filtru) codziennie, kazda skrajnosc jest zla...

Zmieniony przez - Duriel w dniu 2006-10-08 21:52:50

przed zimnem to na pewno trzeba skore chronic, zas nie do konca rozumiem po co sie 5 min filtrowac, zeby 5 min przejsc sie po sloncu

kurde ja musialem biegac na lekko atletyce we wrzesniu co byly te upaly... bez filtra i wogle... samo slonce mi nie dokuczalo ale pot... przez substancje zawarte w pocie w tym mocznik tak cholernie mnie piekła skora i myslałem ze zejde... . Tak odbijając od tematu to miałem dzis zajęcia na basenie przez godzine i od tego chloru + izotretynoina, moja skora była na maxxa wysuszona i jaksa taka spięta... az nie moglem ruszczec mięsniami mimicznymi twarzy.

PS. Cieszy mnie to ze stworzylismy taka mala społecznosc, ktorą połączyła Izotretynoina i acne vulgaris . Trzeba kiedys po wyleczeniu sie zwołac i zrobic impre a propos impry... niebawem andrzejki, a potem sylwester... a tu trzeba ograniczyc sie z alko... heh jak ja nie lubie wychodzic z imprez na wlasnych nogach .

"każde "większe" wyjście"
takowych u mnie praktycznie nie ma

tak jak mowie 2 min na słońcu do szkoły, i w szkole czasem na przerwie na chwilke
powrot do domu znów 2-3 min

że przed słońce trzeba filtrowac wiedziałem, ale że przed zimnem też?

u mnie zimno bardzo wpływa na skóre
robie sie czerwony
zmiany przybierają jeszcze fatalniejszy kolor

tak więc co, te same filtry co na słońce sa na zimno?

oświećcie mnie

kurcze szczerze to nie jest mi na reke wydawanie pieniędzy
wprawdzie na kuracje odłożona jest odpowiednia sume ( 3000 zł), ale nie obraziłbym sie gdybym zamknął sie np w 1500.

ale filtr jednak chyba kupie

pewux - no jest ekipa, ale szczerze bez obrazu wolałbym w niej nie być (tzn nie miec trądziku)

co do potu to sobie wogole nie wyobrażam, jak to będzie kiedy izo sie na dobre rozkręci i będa wf
przeciez jeszcze przed kuracją jak tylko pobiegałem to masakra, szczypało aż ciarki przechodzą

inna sprawa na siłce, gdzie mogłem np co serie biegać pod wode (trenuje w domu)

jeśli chodzi o alko to ani kropli nie pije
np wczoraj była taka gruba impra gdzie jedyny byłem trzeźwy
wogole to beznadziejnie sie zachowuje po pijaku wiec to dobrze
piwa nie trawie, wiec mysle że wódki najwcześniej sie napije gdzies tak puźną wiosną bądź latem, o ile nie będe cwiczył po kuracji, bo takich spadków jak w te wakacje nie zniose

pozdro

ehehe no silka albo jakies suplementy motywuja do abstynecji... no i izo... chociaz piwa sobie nie moge odmowic (chociaz tego Lecha Lighta ). Z koleji jak mialem jakis czas temu spotkanie klasowe gdzie ludzi pili sobie... a ja nie moglem to zlapalem mega dola... i sie szybko zmylem z imprezy (zazdroszcze Ci hulk ze nie-picie Cie nie boli )

Jezu ale macie słabą wole :P
Dla mnie abstynencja to zaden problem, choc swego czasu lubilem sie zdrowo naje...ać tak samo z wyciskaniem syfow... ostatnio wycislem gnoja moze z 2 tygodnie temu :D ale taki ze sam wylazl, trza bo bylo leciutko docisnąc, a tak to nie pamietam :)
a jak jest u was? ;)