Szacuny
7
Napisanych postów
221
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2010
Fox - wiesz co doświadczeni hodowcy robią z psami, które gryzą dzieci lub małe szczeniaki? USYPIAJĄ! Od razu! Bo pies, który gryzie dziecko jest głupi i nie ma prawa życia. Mojego psa już nieraz dziecko ciągnęło za ogon, wargę, a nawet jęzor (Tak!) i mądry pies nawet nie warknie. Ewentualnie ucieknie i będzie tego dziecka unikał - ale nigdy nie ugryzie!!
Wiem, że to nie na temat jest, więc jeszcze tylko jedna rada i kończę tę dygresję. Ostatnio idę sobie z moim psem (na smyczy), a tu zza rogu wylatuje taki mały kundel i wpada mojemu psu z zębami bod brzuch. Ten go chycił za kark i o ziemię kilka razy. Pisk na całą ulicę. Wylatuje właścicielka i na policję będzie dzwonić. Ja na to, że sam zadzwonię, tylko niech ona pójdzie do domu po książeczkę zdrowia psa i potwierdzenie opłacenia podatku. Hehe ona nawet nie wiedziała, że cóś takiego jest i zaczęła mnie przepraszać, że to jej wina z tym kundlem i wogóle. I to dobry sposób jest, bo mało który właściciel takiego 'ziapaka' ma te rzeczy uporządkowane (książeczka zdrowia, podatek - ten drugi nie ma nic do rzeczy hehe - taki pic na wodę).
Pozdrawiam
Rah rah ree, kick'em in the knee! Rah rah rass, kick'em in the other knee...
Szacuny
7
Napisanych postów
221
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2010
A jeśli mogę już na temat, to trochę on śmieszny jest, bo obronić się przd psem to jest zadanie dla batmana, albo popeye'a, bo przciętny człowiek nie ma szans. Może i ten gaz faktycznie, ale trzeba pamiętać, że psy ras tzw. 'agresywnych' ból bardzo pobudza i jak takiego uderzysz or sth, to on ze zdwojoną siłą zaatakuje. Zresztą o wiele większą szkodę człowiekowi może zrobić 'wilczur' lub kaukaz niż np. pitbull, gdyż te 'agresywne' mają swą sławę gdyż są niezastąpione w walkach z psami nie z człowiekiem i ludzi nie atakują tak zajadle. Najlepszym sposobem doradzanym przez naukownców jest położenie się w tzw. pozycji embrionalnej (kolana przy brodzie) i liczyc na to aż pies zrezygnuje (wiadommo ze jak jakis je****ty ludojad to nie zrezygnuje). Nie wiem czy widzieliscie takiego rozwścieczonego psa atakująacego, ale to nie jest normalny widok i wielu ludziom na sam ten widok kolana latają. Ja kiedyś broniłem mogego psa (jak miał 2 miesiące) przed rottwailerem (był w kagańcu dzięki bogu) i takiego psa nawet się odepchnąć nie da (próbowałem) - kopnięcia nie ryzykowałem bo wiem, że by poczuł (w glanach byłem) i dopiero by się wściekł... Ale mój kumpel kiedyś udusił owczaraka jak ten go zaatakował, ale to kawał chłopa, a ręce to i tak ma całe w bliznach. Ale wtedy zadziałała adrenalina i nie było to zamierzone dziłanie. A techniki typu kop w jaja czy śledzionę lub palec w oko to można między bajki włożyć - jak ktoś widział atakującego psa to wie czemu (ale nie takiego szkolonego, co zawsze prawą ręką atakuje), 'znam' psa (boksera) co złodziejowi w domu prawie głowę odgryzł... Pies to po prostu inna kategoria jest niż my.
Rah rah ree, kick'em in the knee! Rah rah rass, kick'em in the other knee...
Szacuny
0
Napisanych postów
144
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
211
Coz jak juz wspominalem moj rex to burek z dziada pradziada. Dostalem go jak mialem 10 lat, wiec to on wychowywal mnie, a nie ja jego. Teraz jest juz za pozno na jakakolwiek tresure, a o usypianiu nie ma mowy, gdyz bardzo sie z nim zrzylem. Pozostaje mi tylko prowazdanie go na smyczy, w solidnej kolczatce i niepozwalanie komukolwiek obcemu probowac go poglaskac. ZApomnialem nadmienic, ze ow terminator nie siega nawet do kolana
Szacuny
0
Napisanych postów
144
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
211
Ja probowalem gazu paralizujacu-drgawkowego na duzym owczarku niemieckim. Efekt byl taki, ze pies kichnal 2 razy i odszedl zniechecony i zniesmaczony... Czlowiek pada na ziemie i ma problemy ze zlapaniem oddechu. Chyba na psy chlorobenzydren nie dziala...