Krzychu - Gruby podejście pod 1/2 IM 2022 ;)

Ze niby pogoni w krzaki w ciągu 2-3 godzin?

Może, może. Różne rzeczy na biegach widziałem

Ok..

Ja jadam daktyle na rowerze i jeszcze nigdy mnie nigdzie nie zagoniło. Tak więc myślę, że warto spróbować na sobie.

W zasadzie przy 2-3h to raczej rewelacji po suszonych nie będzie.
No ale ja unikam bo już po 12h może nie być ciekawie.

Są jeszcze żelki, ale tu problem z przełknięciem i pogryzieniem.

Z żelek też zrobiłem mały doktorat i mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepiej wchodzą te mleczne z białym spodem. Nie są aż takie gumowe. No i muszą być w miarę świeże, bo leżące tydzień po otwarciu są bardzo trudne do pogryzienia. Dlatego najlepiej sprawdzają się małe paczki.

Czytam, zapisuje i będę testować Na razie muszę znaleźć coś co w ogóle jestem w stanie przełknąć a później będę się martwić czy to wróci i którą stroną

Gośce bardzo podchodzą galaretki z Deca. Mniej zmotki, niż przy wysysaniu żelu, bo wrzuca sobie już otwarte do koszulki. I nawet całkiem nieźle się je zjada.
Są różne smaki.
https://www.decathlon.pl/p/galaretka-owocowa-energetyczna-truskawka-zurawina-acerola-aptonia-5x25g/_/R-p-335924?mc=8665826&&cd=10712094897&ad=107059466833&kd=&gclid=Cj0KCQjw18WKBhCUARIsAFiW7JwXPf0fMP_bNQ06DBzPsJHA9-qmHEahPe7mXyVgsc8tilnJ5e65OH4aAvGpEALw_wcB&gclsrc=aw.ds 

A tak na dobrą sprawę Viki, skoro jako tako w kuchni się odnajdujesz, nie widzę przeszkód byś sama sobie jakiś DIY-żel ogarnęła. Wybierzesz produkty które cenisz jako źródła energii, produkty które lubisz, na które dobrze reagujesz. Będzie to zdrowszy wybór i na pewno tańszy. Skoro zamierzasz odżywiać się żelami na trasie zawodów, dobrze byłoby to odżywianie "trenować" również na treningach.

Bzyku dzięki

Szajba będę testować, dlatego zapytałam co inni polecają. Jak widać opcji jest kilka Sprawdzę sobie co mi podejdzie. Szczerze to nie myślałam że będę miała aż taki problem z jedzeniem. 20km tak do 3h to jeszcze jakoś pójdzie bez jedzenia, ale na dłuższych trasach może być ciężko.