04.12.2019
Pull:
1) Podciąganie nachwytem
cc x16; +25kg x6; -8,5kg x15 (ściana w pierwszej)
2) V Low row
130kg x10; 100kg x12 // 3sek negatyw + dopięcie
3) Ściąganie drążka nachwytem do klatki
130kg x8; 110kg x11 // 3sek negatyw + dopięcie
4) Focze wiosło hantlami
50kg x10; 42,5kg x13; 37,5kg x15
5) Szrugsy z hantlami
60kg x12 x12 // zatrzymanie u góry
6) Narciarz
28,75kg x17x8 // rest pause
7) Facepull
40kg x13 x12 // 3sek negatyw + dopięcie
8) Odwrotny Butterfly
110kg x15 x11
9) Swing z hantlami
20kg x16 dropset 12,5kg x11
10) Uginanie ze sznurem
40kg x12; 32,5kg x15 // dopięcie
11) Uginanie modlitewnik pionowy
10kg x14; 8kg x16 // dopięcie
12) Uginanie z drążkiem
12,5kg x25 // pompka
Cardio 15min rowerek postwo
Zapowiadało się od rana źle, wyszło spoko
Pospałem dłużej więc cardio rano brak, do tego przespałem 1,5h zajęcia bo sobie usiadłem za ścianą
+400 kofeiny i poszło.
W podciąganiu pierwsza seria jakoś do dupy, ale za to w końcu progress w dokładce. Dalej wszędzie też dołożone albo powtórzenie albo kilogramy, więc do przodu
Waga dziś rano było 110,7
Ale wczoraj zjadłem i objętościowo sporo i ostatni posiłek po 23, a wstałem przed 6 + jeszcze przerywany sen. Więc dziś lekka bańka.
Jutro wolne, a piątek to się zobaczy, może też wolne zrobię i ostatni "masowy" w sobotę wrzucę.