Wczoraj dnt i dniówka, na zastępcy więc nieco mniej ruchu.... A i tak 12 tysi kroków weszło. Tzn. Tak pokazuje mi MiBand 5 który os kilku dni noszę na ręku. Kurde... Albo ja jakiś energiczny krok mam albo nie wiem ale coś za dużo tych kroków mi się wydaje. W poniedzialek dam Mojej na rękę, Ona ma swój tyle że 4 ale porównamy ile pokaże. Przecież jak ja w tygodniu na oddział wjade to wieczorem że 30 będę miał.
Dzisiaj rano ruszyłem na trening nóg, weszło pięknie. Sporo serii weszło i finalnie byłem zadowolony.
Nie tłumacząc się zbytnio ale ten tydzień z racji słabego snu, małej jego ilości czuje dzisiaj spore zmęczenie. Tej dodatkowy dzien w pracy itd. Dobrze ze dzisiaj nocka wolna. Weszło w tym tyg 3 treningi -
pull, push, legs.
6.03.21 Legs
- uginania leżąc 5x12
- odwodzenie 3x15
- suwnica - R15 (80, 120,160,220,260,300)
- hack siady 3x8 (40, 60, 80)
- prostowanie nóg 3x15
- wyciskanie jednonóz na platformie 3x12 3010
- uginania stojąc jednonóz 2x12 3010
- wspiecia na maszynie 4x20-15
Cardio 15min
Uginania z progresja,zerk już bólu pod t kolanem-samo przeszło po czasie albo te bpc zadzialalo że sporym opozniaczem.Suwnica tak przyjemnie wchodziła i sobie tak wsadzalem te krążki. Te 300 już ostatnie 3 dosyć ciężko, po tych seriach dobra pompa. Hacki, suwnica, prostowania już z czuciem. Teraz obiad urodzinowy u Mojego Taty.