DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Siemka, weekend bez treningu. Pierwotnie mieliśmy być w Istebnej, leżeć sobie w jacuzzi, wdychać górskie powietrze i popijać winko.... Ale uj głupi zamknął hotele i lipa. Zatem wczoraj Mała i tak wg planu pojechała spać do Babci, a My w pociąg i do Opola. Pizzeria czynna stacjonarnie oraz pijalnia wódki i piwa. Zjedlismy, napilismy się i pociągiem do domu. Bardzo przyjemnie. Dzisiaj z rana lekka susza, resztę dnia chill. Wpadło 25min szybkiego marszu, do tego spacer po parku itd.
Jutro dniówka więc 3 dni bez treningu. Zatem we wtorek już bankowo wleci.... Chyba że termin szczepienia dostanę. Dostalismy niewiele tych dawek tym rzutem.... Podobno na liście "wybrańców" Na pierwszy strzał jestem m. In.Ja.Zatem z tymi treningami może być różnie jak mnie rozłoży po tym strzale.

.

Istebne bardzo miło wspominam. Byłem tam za małolata 2 razy na letnim obozie językowym. To był ten wiek, że robiliśmy 2 browary na wieczór i każdy był porobiony

De czego dochodzi, żeby kulturyści się jednego strzała bali %-D Oczywiście żart. Z opowieści znajomych szczególnie Ci po Astrze mieli 2-3 dniowe objawy przeziębienia.

Jestem prawie dwa msc po Pfizerze. Zero sidów po pierwszej i drugiej dawce

bo to . moze być złoty strzał;p

Kolega w sobotę się szczepił, to mówił, że noc z soboty na niedzielę tragedia. Niedziela też, dziś już ponoć dużo lepiej. Szczepiony Astrą

Żona po pficerze 1 dawka nic druga dawka trup 3 dni, znacznie gorzej nic koronę jak przechodziła. Także co jak komu siądzie. Chłopaki z mundurówki u mnie podopieczni to po astrze każdy jeden odchorowal


Zmieniony przez - dmq92 w dniu 2021-03-29 18:22:01

Większość po Astrze chorowała jak słyszę... Cóż.... Dowiem się niebawem... Bo jutro 16.45 strzelam.... A potem zostajemy na nocce. Nie wiem kto to wymyślił, liczą, że do 6 "nie zdążymy się źle poczuć" Hahaha. W każdym razie paracetamol i neosine forte jutro ładuje cała noc, heh.
Dzisiaj moje magiczne 250T i pojutrze będę Hulk. Aaa, jeszcze pull pojadę jutro yebnac

Siemka, żyje. Minęły właśnie 24h od dawki Astry. Czuje się cały czas spoko, zero jakis sajdow póki co,troche ramię boli. Jedynie zamula jak to po nocce bo mialem w nocy częstszą kontrolę zleconą na oddziale, dk tego z rana jakoś nie umiałem zasnąć i taki wymiety ale to z pewnościa nie efekt szczepionki.
Wczoraj krótko przed zjadłem 1g paracetamolu, po 6h kolejny + neosine, witamine C. Z rana jak wróciłem do chaty to jeszcze 500mg . Szczepilo się ode mnie że zmiany 6 osób, 5 jest fit na maxa, jedna w nocy z gorączka i zlana potem.
Wczoraj wszedł pull, nie chce już mi się wypiski montować. Jedynie sobie pendragon rows dałem zamiast t-bara, fajnie weszło. Jutro jak będę się dobrze czuł to jade na trening, oby było tak jak do tej pory.

Te szczepienia to żarty jakieś, przynajmniej moim zdaniem, ale niestety niektórzy są zmuszeni...