siemka, powrót po dlugim weekendzie. Zapowiada mi się dosyc cięzki tydzien wiec oby wszystko pyknelo. W sobotę wrocilem od Rodzinki...i pjechalem na
trening pleców(poyebalo mi sie w sumie, bo mialem push zrobic ale moze i lepiej wiecej przerwy dla barku.) Wczoraj bylem na dniowce, calkiem spoko. Lajtowo posżło. Dzisiaj po pierwszym posilku pojechalem zrobic czwórki
1. odwodzenie na maszynie 3x25,20,15
2. uginania siedząc - 3 x 20,15,15
3. safety bar squat 5x5 (67.5, 87.5, 102.5, 117.5, 127.5 )
4. wypychanie na platformie - 4x15 (90, 107.5, 132.5,152.5)
5. przywodzenie na maszynie 3x20,15,12
6. cyclist squat on smith - 40,60,70 x 12 4010
7. wykroki chodzone 2 x 3 dlugosci i 2 dlugosci
8. prostowanie na maszynie 3 x 20, 15,12 - dropset, tempo itp itd ktore generalnie dobily czworki
cardio 20min
bardzo fajny trening, nogi juz teraz czuję mega obolałe. Czeka mnie jeszcze nocka.
A tak w tym tygodniu od srody do soboty jestem sam z Małą. Jutro jade do Zabrza na laser wysokoenergetyczny, w piatek mam wizyte u mojego miejscowego fizjo. Z barkiem duza poprawa, zobaczę w srodę na pushu jak to bedzie wyglądać. w czwartek dniówka w pracy, zatem w planie jutro dnt, sroda push, piatek przed fizjo z samego rana dwójki, łydka(bo fizjo 10.45) więc ogar z rana Małą przedszkola. Najgorsze....że rano mocno kaszlała więc jak się rozchoruje to juz bedzie totalnie tydzien z dvpy.