Siemka, smutny okres teraz więc i średnio jakoś wypiski chce się dawać. Po środowym pushu, w czwartek był pull. Piatek już odpuściłem, bylem popołudniu machnac sobie 35min szybkiego marszu wokół wioski. Dzisiaj dnioweczka. Jutro z rana jak pogoda pozwoli ruszę sobie znowu w teren. Potem nocka.
Co do treningów siłowych to w sumie mam możliwość pójścia
na siłkę w ZK, nawet spoko jeśli chodzi o sprzęt. Poczekam jednak parę dni. W piątek oraz jutro są widzenia, mimo iż będą mierzyć temp itd każdemu kto wchodzi to jednak wolę pojawiać się w pracy tylko na służby. Nie muszę chyba gadać co się stanie jak wleci taki wirus do ZK-chwila i mają wszyscy.
Wczoraj wieczorem Małą też gorączka złapała i dalej w nocy mimo nurofenu to 38 się trzymała. Dzisiaj wieczorem już zeszło na szczęście, poza tym zadnych objawów, katar jedynie więc zwykle przeziębienie raczej.oby jutro było już tylko lepiej.
Poki co sytuacja jest jaka jest i nie zamierzam marudzić "aaa, gdzie trening zrobię"... Tak jakby to teraz najważniejsze było. Jak się sytuacja wydłuży to zaczne się martwić, bo nie wyobrazam sobie nie trenować długo. Ale silki raptem 2 dni zamknięte, a już płaczę na grupach, forach widać... Bez jaj