najprostsza ale zarazem najtrudniejsza rzecz z cyklu co zrobić żeby nie opuszczać treningów to znaleźć partnera treningowego
jakbym nie znalazł podobnego do mnie poyeba w pozytywnym znaczeniu to pewnie regularność treningów pozostawiała by więcej do życzenia
u Ciebie pewnie ciężka do zrealizowania, ale możesz zawsze wbić sobie trening w kalendarz co używasz w pracy, wyskoczy Ci przypomnienie to zakładasz gacie w paski i idziesz
,
ja uważam, że
trening siłowy jak najbardziej nadaje się jako baza do redukcji, nawet jest to mus jeżeli chce się zatrzymać jak najwięcej mięcha i siły, ale najlepiej uzupełniony jakimiś innymi aktywnościami po to żeby pogłębić deficyt, z tym ze na to potrzeba więcej czasu, więc dobrym kompromisem jest mieszanie, jakieś ćwiczenie bazowe na siłę a później jakieś cudaki żeby więcej kalorii spalić
Co do wymienionej przez Ciebie 3 kwestii czyli 2-4 nasiadówy z alko.
Przy takim trybie to za typową redukcję się nawet nie bierz - nie ma sensu. Szczególnie, że jak kiedyś pisałeś po alko nie kontrolujesz jedzenia. Możesz zmieniać nawyki itd ale nie spinaj się na redu bo to nic nie da. Nie będziesz w stanie nad tym zapanować.
Ja miałem chyba rok czasu taki, że nie piłem zupełnie nic, zero. To chyba było z 2014 na 2015. Wtedy forma szła elegancko jak po sznurku. Teraz widzę, że właśnie przez imprezy coraz ciężej mi jest zrobić formę nawet mimo tego, że startuję z lepszego punktu wyjściowego.
Jeżeli impreza jest w sobotę to u mnie do środy zajmuje mi powrót do stanu wyjściowego. Czyli unormowanie wagi, gospodarki wodnej, glukozowej itd.
Ale przy długich świętach, które trwały z wtorku na niedzielę i później co 3 dni picie to do dziś mam cukier na czczo podniesiony o ok 15-20% w stosunku do tego co było przed świętami. Mam nadzieję że max za tydzień mi się to wszystko unormuje. Nie jestem w stanie stwierdzić ile mam rzeczywiście wagi i jak idzie bo wyglądam jak zbiornik retencyjny
. Niby masa idzie, ale jak zwykle nie tak jak bym chciał bo w boczki
. I teraz jak miałbym podjąć decyzję co mam zrobić z miską czy aktywnością to jestem w czarnej dupie bo nie wiem jaki jest stan rzeczywisty.
Plan masz
ruski czołgw każdym tygodniu nowego roku zrobił przynajmniej 2-3 treningi i w każdym przynajmniej przez 5-6 dni trzymał dopiętą dietę a każdy czas wolny spędzał aktywnie z rodziną w lesie, na łące, w górach, na rowerze, na spacerze, na rolkach, na łyżwach, na sankach, w basenie lub na orliku a nie na kanapie przed TV.
więc teraz trzeba go tylko zrealizować
pozdro.