DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

Ten "małpi gai" to na własnej posesji?


Zmieniony przez - ojan w dniu 2019-05-03 13:54:13

Panie Janie u teściów w ogródku
Rusztowanie na hustawkę ich, a zabawki (kulki, ringi, pałki) moje.

No to masz co wozić z sobą.
Miłego pobytu i pogody!

Duzo miejsca nie zajmuje, ciężkie też nie jest

Dziś pobiegane, ale wypiska będzie jutro albo po weekendzie.

Myślę, że Grey by się zabawek nie powstydził

Każdy OCRowiec ma takie zabawki


Najpierw wczorajsze bieganie.
W planie było 400m i 200m ale nie zrobiłam.
Raz, że po nieprzespanej nocy nie miałam ochoty na szybkie bieganie. Dwa - @ i jakieś osłabienie. Trzy - nogi po górkach jakieś ciężkie były.
To postanowiłam pobiegać w terenie w tą i z powrotem i zrobić 10km. Założenie - trzymać się drugie zakresu. Tempo obstawiałam 5:30. Oczywiście jak zawsze zaczełam za szybko, w okolicy 5:00 Jak już zwolniłam do 5:20 to tak fajnie się biegło, że chciałam to utrzymać na całym dystansie.
Po 3km kryzys i ściana. I to taki, że jedyna myśl w głowie - zatrzymac się i spać. Postanowiłam zrobić chociaż 5km i po tych 5km juz było lepiej. Końcówka mocniej.
Nie było to trening na maksa, ale nie tylko nie widze szans na 10km w 45 min., nawet nie wiem czy bym potórzyła wynik z zeszłego roku

I tu taka refleksja. Wcześniej robiłam dłuższe kroki a dzięki ćwiczeniom siłowym była moc w nogach. Brakowało wytrzymałości i wydolności, na dłuższych dystansach było ciężko, ale na którszych biegałam szybciej lub podobnie.
W terenie nauczyłam się tuptać, czyli mocno skróciłam krok, bo tak bezpieczniej jak jest ślisko i nierówno. Trening siłowy nie szedł w parze z bieganiem i tej mocy co rok temu w nogach nie czuje. Potrafię długo i powoli, 15km po górkach spokojnym tempem wychodzi lepiej niż kiedyś, ale na krótszych dystansach jest gorzej i wolniej.











Dorzucam jeszcze filmiki z treningu na zabawkach. Oprócz tego wykorzystałam miejsce, do trenowania czołgania














Zmieniony przez - Viki w dniu 2019-05-05 07:37:35

Ty to jesteś wariatka, czołganie wygrywa :) tylko obawiam się, że jeszcze trochę i rozwalisz dziecku huśtawkę

Viki - a teściowa widziała jak się czołgasz??
Tak jakNadinka - czołganie super wyglada, wole patrzeć niż robić:)

czołganie super, ale za ładna trawa, w błotku byłoby fajniej

Pod ostrzałem teściowej