Dziś pobiegane. Nie wyłączyłam automatycznego zapisu okrążeń i musiałam podzielic trening na dwie cześć. Najpierw spokojnie 45 min. Druga częśc to ćwiczenia i skipy.
Ta pierwsza część mi się podoba Takim tempem i na takim tętnie to można biegać. Skok tętna tylko wtedy, jak mnie nogi poniosły. Głównie asfalt i w miarę płasko.
Skipy... myślałam, że 100m to dużo, ale 150 to masakra dla nóg. Kto to widział tak męczyć stare kości Ale mnie teraz boli w zgięciach bioder
Zmieniony przez - Viki w dniu 2019-01-18 21:44:11