Dziennik Kuby vol. 2

Marcin, czad z tym pączkiem i filmem:)

kabo9

ten sam myk jest z ugotowanym żółtkiem jajka, trzeba wiedzieć że tylko łyknięcie w całości daje wygraną
po przegryzieniu nie ma szans na wyrobienie się w minutę

No to z rozpedu, bo akurat jajka jem codziennie na sniadanie.. Czego nie dam rady zrobic dokladnie ? ;)

Kuba, ten mc z rana to ile serii i kg?

ale trzeba wziąść pod uwagę że są pączki i ponczki
ja dziś kupiłem tescowe, a w firmie były jakieś inne (nie marketowe)
te z tesco bez problemu do wciągnięcia w ciągu minuty, te drugie nie było by szans, bo strasznie zapychające były

RafalRRRR

Kuba, ten mc z rana to ile serii i kg?

z tego co pamiętam to na 5 razy poszło

ojan

No i MaGor musi zweryfikować swoje przekonanie!
Karnawał - bawmy się!

Panie Janie niczego nie muszę weryfikować. Mam 60 świadków, że dzisiaj 2 chłopaków nie dało rady tego dokonać. Nie nagrałem tego, bo nie miałem prawa. Ja nie wysuwam teorii, tylko piszę o czymś co stało się w mojej obecności.
Każdy kto neguje moje słowa nazywa mnie kłamcą. Konsystencję pączka którego zjadł Marcin możemy ocenić tylko po wyglądzie. Są pączki i pączki.
Za rok możemy spróbować znowu. Zakładam, że osoby dbające o siebie nie jedzą śmieci częściej niż raz w miesiącu.

Miałem prawdziwego pączka, nie marketówka, a 1,30zł/szt chyba zlekcewazylem przeciwnika. Minuta i 6 sekund. Za rok spróbuje ponownie

xzaar77

kabo9

ten sam myk jest z ugotowanym żółtkiem jajka, trzeba wiedzieć że tylko łyknięcie w całości daje wygraną
po przegryzieniu nie ma szans na wyrobienie się w minutę

No to z rozpedu, bo akurat jajka jem codziennie na sniadanie.. Czego nie dam rady zrobic dokladnie ? ;)

Jest tu jakiś cwaniak ?
Łap sogacza

Ps może challenge wziął się od babcinego pączka, przed chwilą wchłonąłem zagraniczniaka zanim dobrze spojrzałem na zegarek, do końca minuty zdążyłem ręce umyć z pudru.

Ps Trochę zabawne, że temat pączków rozwinął się akurat w tyn dzienniku (wpędzicie chłopa w kompleksy )

To i ja się pod to jajo podpinam. Jutro, albo nawet dzisiaj spróbuję. A w przyszłym roku - dopiszę sobie do sygnaturki - za każdego pączka zjedzonego przed kamerą poniżej 1 minuty wypijam szklankę smalcu. Tylko pączek ma być prawilny, a nie jakieś chemiczne dmuchańce. W necie znalazłem info, że ma ważyć 70 g. Jutro wezmę do roboty wagę i jak baby wszystkiego nie zjadły (lubią tę robotę) to sprawdzę gramaturę.
A na rozgrzeszenie dla wszystkich, którzy lubią i mogą, wypowie się gość, którym można straszyć pączki:
http://adaromanowska.blogspot.com/2010/02/pudzian-paczek-musi-byc-normalny.html 

MaGor

ojan

No i MaGor musi zweryfikować swoje przekonanie!
Karnawał - bawmy się!

Panie Janie niczego nie muszę weryfikować. Mam 60 świadków, że dzisiaj 2 chłopaków nie dało rady tego dokonać. Nie nagrałem tego, bo nie miałem prawa. Ja nie wysuwam teorii, tylko piszę o czymś co stało się w mojej obecności.
Każdy kto neguje moje słowa nazywa mnie kłamcą. Konsystencję pączka którego zjadł Marcin możemy ocenić tylko po wyglądzie. Są pączki i pączki.
Za rok możemy spróbować znowu. Zakładam, że osoby dbające o siebie nie jedzą śmieci częściej niż raz w miesiącu.

Jestem tylko praktykiem.
Jeśli byłem przekonany, że czegoś nie da się zrobić a dowiedziono mi, że to się da zrobić to stwierdzam, że moje przekonanie było błędne. Rzeczywistość nakazuje mi zweryfikować mój poprzedni pogląd i każe położyć uszy po sobie i nie rozpowszechniać wcześniejszego przekonania.
(Karnawał trwa nadal.)