...
Napisał(a)
Doris.KWITAM po krótkiej przerwie- ktoś za mną tęsknił ?
SEBA - Facet w ciąży? No no, w końcu coś nowego;)
Odwadniałem się i tak ładnie zeszło.
...
Napisał(a)
ADKENS- Nikt nie pisał = nikt nie tęsknił, nie czaruj.
PIĄTKOWA WYPISKA (nadrabiamy zaległości)
TRENING:
BARKI:
1.Wyciskanie sztangi - stojąc 1x15
1x6
2x12
1x20
2. Wyciskanie sztangielek z przodu – łokcie wąsko – młotkowy chwyt, na ławce skośniej 3x10
3. Unoszenie wyprostowanych ramion ze sztangą – do przodu- szeroko 3x12
4. Unoszenie ramion na boki ze sztangielkami siedząc 3x12
5. Unoszenie wyprostowanych ramion ze sztangielką stojąc w lekkim opadzie – nad głowę 3x10
+ tył barku
6. Przyciaganie sznura na wyciągu górnym 3x12
TRICEPS:
1.Prostowanie przy pomocy uchwytu w kształcie odwróconej litery V - 3x12
2. Prostowanie podchwytem przy pomocy drążka prostego 3x12
3. Francuskie wyciskanie sztangielki oburącz – stojąc 3x12
+ ŁYDKA
1. Wspięcia na palce na maszynie 3x20
CARDIO - 40 minut 30 min na orbim i 10 na bieżni)
MISKA:
BTW 140/60/ 100
1. OMLET – 35 g płatki owsiane, 60 g borówki, 20 g orzechy włoskie, łyżeczka kakao, proszek do pieczenia, cynamon, cukinia 100 g, 25 g kazeina UNS, 75 g białka jaj, 2 g czekolada gorzka + 20 ml mleko do kawy
2. 43 g makaron razowy, 130 g polędwiczki z piersi kurczaka + warzywa
3. 43 g makaron razowy, 90 g polędwiczki z piersi kurczaka , 2 całe jaja (80 g białko, 40 g żółtko)+ warzywa
4. J.W
5. 35 g kazeina UNS, 35 g orzechy brazylijskie
Poniżej fotka części piątkowej miski
W piątek wieczorem postanowiliśmy z mężem pojechać na weekend do Karpacza, żeby odpocząć od codziennej 'rutyny'. Do tego prognoza pogody była bardzo pozytywna także uznaliśmy, że trolenie w domu to średni pomysł. Wieczorem znaleźliśmy skromny 'apartament', który z apartamentem nie miał niestety nic wspólnego. Zdjęcia zamieszczone na internecie bardzo odbiegały od standardu, który czekał na nas na miejscu. Na początku załamałam ręce ale po chwili pomyślałam ' przecież to tylko jedna noc'
SOBOTA:
W sobotę pobudka o 7. Szykowanie śniadania, ogarnianie rzeczy, siebie i WYJAAAAAAAZD
Droga bardzo przyjemna, szybko byliśmy na miejscu. Rozpakowaliśmy się, zjedliśmy posiłek i poszliśmy na stok gdzie czekał na nas już prezesunio Tomcio ze swoją kobitą ;)
CZTERY godziny na desce ! Jak dla mnie zdecydowanie lepsze warunki do nauki niż w Zakopanem gdzie miesiąc temu rozpoczynałam przygodę z tą cudowną zajawką.
Przede wszystkim możliwość wjeżdżania na wyciągu 'kanapowym' ! Wjeżdżanie na desce na wyciągu orczykowym to dla mnie istna katastrofa
Oczywiście kilka razy leżałam aczkolwiek zdecydowanie mniej razy niż w Zakopcu
Pod koniec warunki do jazdy były już bardzo słabe - silny wiatr, śnieg wpadający w oczy i zakłócający widoczność i niska temperatura, która nie miała litości dla moich rąk i stóp
Oddaliśmy sprzęt, wróciliśmy do domu by zjeść kolejny posiłek i poszliśmy się trochę rozerwać. Wybraliśmy Hotel Gołębiewski był najbliżej) Pograliśmy dwie godziny w kręgle i na kilka minut wpadliśmy do salonu gier gdzie jedynie panowie dobrze się bawili
Około 20.30 byliśmy znów w swoim apartamencie. Kolejny posiłek ;) Na koniec wybraliśmy się na spacer do sklepu. Miał być niedaleko a okazało się, że zrobiliśmy 1,3 km (w jedną stronę). Czego szukaliśmy późnym wieczorem? JAJEK ! Rano przecież musiałam zrobić omleta a nie wzięłam ich ze sobą jajek BO: po pierwsze nie chciałam, żeby coś im się przypadkiem stało w drodze, a po drugie pomyślałam ' przecież będą w każdym sklepie' . No i się przeliczyłam, nie było ich ani w żabce ani w dwóch sklepach spożywczych. Ma SA KRA.
Całe szczęście mąż potrafi sobie poradzić w każdej sytuacji i... poszedł do restauracji. Wyszedł z siateczka pełną ja, podobno obsługa tego lokalu nieźle się uśmiała.
Wróciliśmy do siebie po ponad godzinnym spacerze 'nocą', zjedliśmy posiłek i padnięci poszliśmy spać.
Poniżej kilka zdjęć z weekendowego odpoczynku. Baterie naładowane, siły na cały tydzień są ! Można działać ;)
Dziś oczywiście również rano śniadanie w postaci mojego ukochanego omleta. Potem wyprawa na stok i ZABAWA;)
Około 14 wróciliśmy, zjedliśmy posiłek, zaczęliśmy pakowanie i wróciliśmy do domu.
Po przekroczeniu progu mieszkania powiedziałam głośno:
WSZĘDZIE DOBRZE ALE W DOMU NAJLEPIEJ :)
PS. Miska trzymana przez cały czas wedle założeń. W sobotę wypadł dzień wysokich węgli, niskiego białka i tłuszczu a w niedzielę średnich węgli,białka i tłuszczy.
Zdjęć wszystkich posiłków nie robiłam- nie było na to czasu. Jedynie omlety udało mi się uchwycić.
PIĄTKOWA WYPISKA (nadrabiamy zaległości)
TRENING:
BARKI:
1.Wyciskanie sztangi - stojąc 1x15
1x6
2x12
1x20
2. Wyciskanie sztangielek z przodu – łokcie wąsko – młotkowy chwyt, na ławce skośniej 3x10
3. Unoszenie wyprostowanych ramion ze sztangą – do przodu- szeroko 3x12
4. Unoszenie ramion na boki ze sztangielkami siedząc 3x12
5. Unoszenie wyprostowanych ramion ze sztangielką stojąc w lekkim opadzie – nad głowę 3x10
+ tył barku
6. Przyciaganie sznura na wyciągu górnym 3x12
TRICEPS:
1.Prostowanie przy pomocy uchwytu w kształcie odwróconej litery V - 3x12
2. Prostowanie podchwytem przy pomocy drążka prostego 3x12
3. Francuskie wyciskanie sztangielki oburącz – stojąc 3x12
+ ŁYDKA
1. Wspięcia na palce na maszynie 3x20
CARDIO - 40 minut 30 min na orbim i 10 na bieżni)
MISKA:
BTW 140/60/ 100
1. OMLET – 35 g płatki owsiane, 60 g borówki, 20 g orzechy włoskie, łyżeczka kakao, proszek do pieczenia, cynamon, cukinia 100 g, 25 g kazeina UNS, 75 g białka jaj, 2 g czekolada gorzka + 20 ml mleko do kawy
2. 43 g makaron razowy, 130 g polędwiczki z piersi kurczaka + warzywa
3. 43 g makaron razowy, 90 g polędwiczki z piersi kurczaka , 2 całe jaja (80 g białko, 40 g żółtko)+ warzywa
4. J.W
5. 35 g kazeina UNS, 35 g orzechy brazylijskie
Poniżej fotka części piątkowej miski
W piątek wieczorem postanowiliśmy z mężem pojechać na weekend do Karpacza, żeby odpocząć od codziennej 'rutyny'. Do tego prognoza pogody była bardzo pozytywna także uznaliśmy, że trolenie w domu to średni pomysł. Wieczorem znaleźliśmy skromny 'apartament', który z apartamentem nie miał niestety nic wspólnego. Zdjęcia zamieszczone na internecie bardzo odbiegały od standardu, który czekał na nas na miejscu. Na początku załamałam ręce ale po chwili pomyślałam ' przecież to tylko jedna noc'
SOBOTA:
W sobotę pobudka o 7. Szykowanie śniadania, ogarnianie rzeczy, siebie i WYJAAAAAAAZD
Droga bardzo przyjemna, szybko byliśmy na miejscu. Rozpakowaliśmy się, zjedliśmy posiłek i poszliśmy na stok gdzie czekał na nas już prezesunio Tomcio ze swoją kobitą ;)
CZTERY godziny na desce ! Jak dla mnie zdecydowanie lepsze warunki do nauki niż w Zakopanem gdzie miesiąc temu rozpoczynałam przygodę z tą cudowną zajawką.
Przede wszystkim możliwość wjeżdżania na wyciągu 'kanapowym' ! Wjeżdżanie na desce na wyciągu orczykowym to dla mnie istna katastrofa
Oczywiście kilka razy leżałam aczkolwiek zdecydowanie mniej razy niż w Zakopcu
Pod koniec warunki do jazdy były już bardzo słabe - silny wiatr, śnieg wpadający w oczy i zakłócający widoczność i niska temperatura, która nie miała litości dla moich rąk i stóp
Oddaliśmy sprzęt, wróciliśmy do domu by zjeść kolejny posiłek i poszliśmy się trochę rozerwać. Wybraliśmy Hotel Gołębiewski był najbliżej) Pograliśmy dwie godziny w kręgle i na kilka minut wpadliśmy do salonu gier gdzie jedynie panowie dobrze się bawili
Około 20.30 byliśmy znów w swoim apartamencie. Kolejny posiłek ;) Na koniec wybraliśmy się na spacer do sklepu. Miał być niedaleko a okazało się, że zrobiliśmy 1,3 km (w jedną stronę). Czego szukaliśmy późnym wieczorem? JAJEK ! Rano przecież musiałam zrobić omleta a nie wzięłam ich ze sobą jajek BO: po pierwsze nie chciałam, żeby coś im się przypadkiem stało w drodze, a po drugie pomyślałam ' przecież będą w każdym sklepie' . No i się przeliczyłam, nie było ich ani w żabce ani w dwóch sklepach spożywczych. Ma SA KRA.
Całe szczęście mąż potrafi sobie poradzić w każdej sytuacji i... poszedł do restauracji. Wyszedł z siateczka pełną ja, podobno obsługa tego lokalu nieźle się uśmiała.
Wróciliśmy do siebie po ponad godzinnym spacerze 'nocą', zjedliśmy posiłek i padnięci poszliśmy spać.
Poniżej kilka zdjęć z weekendowego odpoczynku. Baterie naładowane, siły na cały tydzień są ! Można działać ;)
Dziś oczywiście również rano śniadanie w postaci mojego ukochanego omleta. Potem wyprawa na stok i ZABAWA;)
Około 14 wróciliśmy, zjedliśmy posiłek, zaczęliśmy pakowanie i wróciliśmy do domu.
Po przekroczeniu progu mieszkania powiedziałam głośno:
WSZĘDZIE DOBRZE ALE W DOMU NAJLEPIEJ :)
PS. Miska trzymana przez cały czas wedle założeń. W sobotę wypadł dzień wysokich węgli, niskiego białka i tłuszczu a w niedzielę średnich węgli,białka i tłuszczy.
Zdjęć wszystkich posiłków nie robiłam- nie było na to czasu. Jedynie omlety udało mi się uchwycić.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Widzę złapałaś bakcyla deski :D extra
...
Napisał(a)
woooooooooooooow jak Wy się tam fajnie bawicie - aż miło popatrzeć
Super, że naładowałaś baterie i Jesteś już cała i zdrowa w domku
Super, że naładowałaś baterie i Jesteś już cała i zdrowa w domku
...
Napisał(a)
ADKENS- A no złapałam ;) Na początku podchodziłam do tego bardzo negatywnie, po prostu nie wierzyłam w to, że może mi się udać to nawet w podstawowy sposób opanować- a jednak ;)
AMBER- Nie wiem czy zdrowa bo pośladki i nadgarstki co nieco ucierpiały ALE na pewno wróciłam w jednym kawałku
AMBER- Nie wiem czy zdrowa bo pośladki i nadgarstki co nieco ucierpiały ALE na pewno wróciłam w jednym kawałku
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Doris - deska jest super w dodatku jak się trafi świeży śniezek na stoku to miodzio
ZAPRASZAM DO MOJEGO DT
http://www.sfd.pl/Zaczynam_przygodę__Bikini_Fitness-t1045525.html
...
Napisał(a)
IccanaDoris - deska jest super w dodatku jak się trafi świeży śniezek na stoku to miodzio
Jest jest :)
Co do tego śniegu to masz 100% racji - w Zakopcu mieliśmy strasznie wyjeżdżony/ubity stok = zero świeżego śnieżku i niestety (dla mnie)/ stety bardzo szybko łapało się prędkość. Tutaj tego świeżego śniegu było zdecydowanie więcej + szerszy stok także idealne warunki dla początkujących !;)
Właśnie, właśnie- przyznawać się kto chętny na PRODŻEKT PLAŻA?
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
jak zawsze super relacja z wyjazdu , ale PRODŻEKT PLAŻA ? chętnie pokibicuję :D
Poprzedni temat
Wojciech Kroczek - dziennik treningowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- 301
- 302
- 303
- 304
- 305
- 306
- 307
- 308
- 309
- 310
- 311
- 312
- 313
- 314
- 315
- 316
- 317
- 318
- 319
- 320
- 321
- 322
- 323
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- 333
- 334
- 335
- 336
- 337
- 338
- 339
- 340
- 341
- 342
- 343
- 344
- 345
- 346
- 347
- 348
- 349
- 350
- 351
- 352
- 353
- 354
- 355
- 356
- 357
- 358
- 359
- 360
- 361
- 362
- 363
- 364
- 365
- 366
- 367
- 368
- 369
- 370
- 371
- 372
- 373
- 374
- 375
- 376
- 377
- 378
- 379
- 380
- 381
- 382
- 383
- 384
- 385
- 386
- 387
- 388
- ...
- 389
Następny temat
"Bartek Buczek - przygotowania do sezonu jesiennego"
Polecane artykuły