Spędzony bardzo smacznie, przyjemnie. Gościłam z mężem u siebie Tomka z UNS wraz z dziewczyną. Z tego też powodu postanowiłam zrobić domowy obiad i do tego oczywiście ciasto. Długo przeglądałam kulinarne blogi w celu znalezienia TEGO wyjątkowego. Moją uwagę przykuł torcik makowo- serowy. Jak dla mnie jest to najsmaczniejsze ciasto jakie do tej pory udało mi się zrobić. Prócz tego wpadło trochę śmieci typu: 2 paski czekolady, pół paki Laysów, garść orzechów, kilka ciastek, magnumik + obiad , ciastko, kawa + śniadanie.
Powiem tylko tyle: Wszystkie słodycze mogą się schować przy domowym obiedzie + ciacho na deser. Chciałam wieczorem dobić się jeszcze miską płatków z mlekiem ale krótko mówiąc wylądowały one po jednym machnięciu łyżką w WC. Najzwyczajniej w świecie nie smakowały mi. Zrobiłam drugie podejście na miodowe (wcześniej testowałam klasyczne nesquiki) - wylądowały w tym samym miejscu.
Wniosek jest taki - w następną niedzielę nie cuduje z żadnymi zakupionymi słodyczami, płatkami itd itp tylko celuję w COŚ domowego, ulepionego własnymi rączkami. Nie ukrywam, że takie wyjście baaaaaaaaaaardzo mnie cieszy. Po pierwsze mogę rozwijać swoje znikome doświadczenie kulinarne, po drugie - wiem, że to co osobiście przygotuje zaspokoi moje kubki smakowe no i po trzecie - sprawia mi to przyjemność.
Poniżej kilka fotek z niedzielnych posiłków.
Śniadanie mistrzów : Bułka wieloziarnista z pasztetem z kaczki, 2 plastry sera, ogórek konserwowy, pomidor, pół bułki z dżemem domowej roboty ze śliwek, kakao i słodzika, pół bułki z nutellą + croissant + kawa
Obiad mistrzów : Gotowane ziemniaki z koperkiem, pierś z kurczaka w domowej panierce z pieczarkami i żółtym serem oraz surówką z pora, jabłka i ogórka kiszonego.
Wytwórnia kotletów - oczywiście oddałam teściom większość.
Najpyszniejsza surówka
Deser mistrzów: Torcik serowo- makowy
Mrożona kawa mistrzów
PONIEDZIAŁEK - DZIEŃ TRENINGOWY - NOGI
Po takiej niedzieli dziś spaaaaaaaaaaaaałam bardzo długo. Obudziłam się porządnie zregenerowana, pełna sił, pozytywnej energii i chęci do działania. Zjadłam śniadanie i ruszyłam na siłownię. Po dwóch seriach pierwszego ćwiczenia miałam ochotę wrócić do domu. Złapał mnie ogromny ból głowy. Nie pamiętam kiedy ostatnio czułam się tak ŹLE. Jakimś cudem jednak wytrwałam do końca. Każde ćwiczenie było walką z samą sobą. Nie dość, że trening sam w sobie był bardzo ciężki to jeszcze samopoczucie nie dopisywało.Motywacja i chęć do ćwiczenia spadła poniżej zera, nie wiem co się stało. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
PODSUMOWUJĄC - TRENING
1. Przysiady ze sztangielką z przodu – szeroko 4x12
2. Przysiady ze sztangą z tyłu tułowia – głęboko 3x12
3. Przysiady ze sztangą pomiędzy nogami (raz jedna, raz druga noga) 3x12
4. Przysiad na jedną nogą nogę na bok, druga na podwyższeniu 3x15
5. Zejście z platformy jedną nogą (ze sztangą na karku) 3x12
6. Wykroki do przodu i do tyłu ze sztangielkami 3x10
7. Marty na prostych nogach ze sztangielkami 3x15
8. Unoszenie wyprostowanych nóg na.... następnym razem zrobię foto tej magicznej machiny) 3x12
CARDIO -BRAK
MISKA: (wysoko węgle, nisko białko, bez tłuszczu)
1. 85 owsiane, 110 dynia, 50 g białka jaj, 15 g kazeina UNS, 50 g borówki, 2 g czekolada biała, proszek do pieczenia, cynamon + 30 ml mleko do kawy
TRENING
2. 100 g makaron razowy, 75 g polędwiczki z piersi kurcząt, cukinia, 150 g kapusta kiszona, 10 g ketchup
3. 100 g makaron razowy, 75 g polędwiczki z piersi kurcząt, cukinia, 150 g kapusta kiszona, pomidorki
4. 100 g makaron razowy, 75 g polędwiczki z piersi kurcząt, cukinia, 150 g kapusta kiszona, 10 g ketchup
Nastrój bez zmian, liczę na to, że jutro będzie lepiej. Dobranoc.
Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2014-12-16 00:15:48
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html